eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 123

  • 41. Data: 2002-08-01 06:44:47
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: Daniel Podlejski <u...@u...eu.org>

    A.B. napisał(a):
    [...]
    : Konczylem informatyke na "AGH, i to na EAiE" dawno temu, do dzisiaj nie
    : umiem obslugiwac Corela, Picture Publishera, Photoshopa itp itd,.

    Wiesz tego to i ja nie umiem. Ale jeśli student trzeciego roku informatyki
    nie potrafi skompilować "swojego" projektu, to to jest paranoja.

    --
    Daniel Podlejski <u...@u...eu.org>
    ... Political speeshes They are lying in the mud
    Nothing else matters But money and blood ...


  • 42. Data: 2002-08-01 06:53:19
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: "dynio" <t...@a...eu.org>

    ....
    > Pozwolę się wtrącić.
    > Z tego co się orientuję cykl projektowy podlega coraz większej presji
    rynku
    > - na przykład nie robisz pewnych modułow, bo jakiemuś decydentowi od $$$
    > wydaje się to za drogie - mimo że projekt był klepnięty itp... A potem
    masz
    > "częściowo spójne" specyfikacje, gdzie na pierwszy rzut oka widać, gdzie
    > "cięli" budżet
    >
    > Do zarządzania ryzuykiem warto dopisać jeszcze jedną pozycję - ryzyko
    > obcięcia budżetu na projekt np. o 50% :(

    Wroble cwierkaja o wprowadzeniu odpowiedzialnosci firm softwere'owych
    za dzialanie produktu (dotyczy USA) - czuje tu jakies powiazania.
    A moze sie myle (?)
    d.



  • 43. Data: 2002-08-01 07:35:08
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > Tak uwazam - ty pewno skonczyles panstwowa, co daje Ci bardzo wysokie
    > mniemanie o sobie - dlatego tez inaczej uwazasz, co?

    Istotnie, uczelni prywatnej nie skonczylem.

    > Gubisz litery i wogole jakis taki niegramotny jestes...

    Brak argumentow merytorycznych sklania cie do wycieczki na pole "przysrania"
    komus ad persona???
    Smieszny jestes.... Na taie zaczepki nie bede reagowal...

    No ale skoro sie
    > rzeklo slowo...
    > Generalizujesz (zajrzyj do Encyklopedi co to slowo znaczy) Jak chcesz
    > porownywac 80 % uczelni panstwowych do 20% uczelni prywatnych to
    > najpierw powtorz semestr ze statystyki...

    I jeszcze logike. Bardzo Cie przepraszam, ze Cie urazilem. Niestety poziom
    wyksztalcenia jaki oferuja prywatne uczelnie wyzsze jest dosc marny. Wynika
    to z kilku rzeczy. Jedna z nich jest miedzy innymi fakt, ze mozna sie dostac
    na nie bez egzaminu, wplacajac tylko odpowiednie wpisowe, a pozniej czesne.
    Jakosc ksztalcenia w Polsce w ogole sie pogorszyla, a wykladowcy czasem sa
    wyrobnikami, odwalajacymi chalture. Tego sie nie zmieni.
    Twoim skromnym zdaniem oczywiscie zupelnie nie liczy sie jaka ktos skonczyl
    uczelnie, jaki ma ona poziom i tak dalej. Oczywiscie Twoje niezbywalne
    prawo.... Jednakze.
    Cezura egzaminow wstepnych - bardzo dobrze wskazuje na akurat lepiej
    przygotowanych na studia na danym wydziale/uczelni/kierunku.
    Co wiecej? Moze dajmy szanse odpowiedziec pracodawcom, kogo wola przyjac i
    co najwazniejsze kogo przyjmuja.


    > Mialem wybor miedzy Politechnika Wroclawska i prywatna uczelnia ktora
    > skonczylem. Na Politechnike Wroclawska zostalem przyjety BEZ EGZAMINU na
    > studia dzienne (konkurs swiadectw, che, che) - i wiesz co? Dokonalem
    > moim zdaniem slusznego wyboru.

    I to sie chwali. Jednak nie wiem czy udalo ci sie zauwazyc na podstawie
    swojego jdnostkowego przykladu stwierdziles - uczelnie panstwowe sa do dupy,
    a prywatne to o raaany.
    Jednakze..... jest wiele uczelni prywatnych, ktore poziom maja dosc...
    slaby. No i z czym wyskakujesz dla porownania - z wydzialem, gdzie przyjmuja
    na konurs swiadectw. Nie zdawales nigdzie indziej??? Jakos zazwczyaj _tak
    sie sklada_, ze na dobre wydzialy sa normalne egzaminy wstepne. Na takie,
    gdzie popytu nie ma (czytaj jednym slowem sa do dupy) - istnieja wlasnie
    konkursy swiadectw lub rozmowy kwalifikacyjne. Istnieja owe wydzialy - tylko
    po to, zeby zapewnic prace wykladowcom, bo inego sensu raczej nie ma, zeby
    utrzymywac az tak rozbudowane kierunki. Tutaj wiec - zaden argument.

    > > taaak a swistak zawija w sreberka...
    > Powtarzasz sie - wymysliles ta reklame czy jak?

    Nie, nie wymyslilem. Ale opowiadasz jakies bzdury, ze na uczelni prywatnej,
    to student jest raktowany.
    Mam pytanie skad mozesz wiedziec, ze na panstwowych nie jest??? Byles,
    widziales?

    > Nie mialem szczescia - tylko dokonalem swiadomego wyboru... Tez mam
    > wielu znajomych i po prywatnych uczelniach i po panstwowych... I co z
    > tego?

    I pytajac sie ich mozesz sie dowiedziec, ze na prywatnych wiekszosc
    egzaminow to jakas farsa (smutne ale prawdziwe). Jesli ktos chce miec
    "papierek" idzie na uczelnie prywatna - gdzie sie po prostu przeslizguje...
    Oczywiscie - uprzedzajac - istnieje wiele wydzialow na uczelniach
    panstwowych, gdzie przeslizgiwanie jest na porzadku dziennym - jednakze
    dotyczy to jakis malo ciekawych kierunkow.

    > Prestiz kolego to i juz w prywatnych uczelniach mozna osiagnac. Bez

    Mozna. Nie twierdze ze nie mozna. Jednak pozycja uczelni panstwowej jest o
    niebo wyzsza. Pracownikiem etatowym ludzie zostaja, bo: kazda uczelnia
    potrzebuje odpowiednia iliosc magistrow, doktorow itd. To wiaze sie z tym,
    ze moga zaproponowac duzo lepsze warunki finansowe niz nasze panstwowee
    uczelnie

    > najmniejszego problemu.
    > Na mojej wykladali profesorowie z Politechniki Gliwickiej, i wiesz co?
    > Rozmawialem kiedys z jednym z nich, tak prywatnie po zajeciach i
    > powiedzial mi ze woli przyjezdzac an moja uczelnie, chociazby po to zeby
    > zaczerpnac swiezego powietrza. Mowi ci to cos?

    eeeech. Wiem, ze bronisz swojego statusu jak Czestochowy, ale... Ale czy
    Tobie MOWI cos i NIE DZIWI Cie fakt ze "profesorem Politechniki Gliwickiej".
    Jesli byloby mu tak duberze na tej twoej uczelni to dlaczego do jasen j
    cholery jeszcze jest profesorem politechniki gliwickiej???
    Moze ci podpowiem - bo tam ma prestiz a u ciebie kase. Proste jak drut.
    Ja nie twierdze bron mnie Panie Boze, ze sam fakt iz studiujesz nauczelni
    prywatnej implikuje, ze jestes mniej inteligentny, masz mnejsza wiedze i tak
    dalej od kazdego bubka z uczelni panstwowej. To jest przeciez bzdura. Ale
    mowmy o ogole a nie o pojedynczych przypadkach. Poczytaj streszczenia
    raportow NIKu, poytaj swiatluch profesorow co sadzo o poziomie prywatnych
    uczelni (podkreslam ze nie wszystkich prywatnych uczelni - jednak znowu
    nalezy pamietac o tym, ze przyjmujac bez egzaminu ci ludzie nie dostali sie
    gdzies na uczelnie panstwowa - lub nawet wiedzac o swoim niskim poziomie
    poszli od razu na uczelnie prywatna).

    > Skonczyles jakiekolwiek studia ze zadajesz takie pytanie?

    To trzeba skonczyc, zeby widziec??? Nie domyslilbym sie. Pisalem o jakim
    egzaminie panstwowym koncowym mowisz. Pisalem rowniez jak wygladaja egzaminy
    i ich poziom i w koncu zaliczenie takiegoz przedmiotu na uczelni
    prywatnej...

    > Tu sie zgadzam - co do tej duzej ilosci wody co to uplynie. Ale bedzie
    > musialo uplynac duzo wody miedzy innymi dzieki takim jak ty, ktorzy
    > swiecie przekonani i nieomylni glosza takie poglady.

    Takie poglady? Znaczy sie twierdzisz, ze ktos swiadomie i specjalnie
    wybierze dobra uczelnie prywatna od dobrej uczelni panstwowej???
    Znaczy sie zaczniesz twierdzic - ze co tam dobra uczelna, co tam jakies
    obowiazkowe egzaminy wstepne - nie liczy sie to tylko to co soba
    reprezentujesz?? (prywatnie moze i tak).
    Powiedz mi zatem - dlaczego na uczelnie prywatne nie ma egzaminow, po ilus
    tam kandydatow na miejsce i powiedz mi dlaczego wszcy ktorzy chca - studiuja
    na takich uczelniach???
    W panstwowych nie znalezli miejsca - byli zbyt slabi... (ja innego
    wytlumaczenia nie widze - byli od nich lepsi) (pomijam jakies wymierajace
    wydzialy tak pasujace do obecnej rzeczywistosci jak piesc do nosa).

    Dlaczego probujesz negowac ten fakt? Popatrz na to szerzej nie tylko przez
    pryzmat swojej osoby. rozumiem bardzo dobrze, ze piszac tak jak pisze -
    wkurzam ciebie maksymalnie, bo uogolniajac bzposrednio uderzam w Ciebie. Nie
    mam i nie mialem takiego zamiaru, ale prosze pozowol mi miec (niodosobnione)
    zdanie o jakosci wyksztalcenia na uczelniach prywatnych.

    > Podsumowujac. Nie da sie porownac uczelni panstwowych do prywatnych.
    > Koniec i kropka.

    Alez da sie.
    Ten problem regulowany jest przez wolny rynek - przez pracodawcow. Da sie
    takze stwierdzic wiedze absolwentow np. po ilosci publikacji naukowych i tym
    podobne rzeczy. UCzelnie prywatne to przeciez nie inna kategoria odrebna
    poziomu edukacji...

    > Jedne i drugie maja swoje wady i zalety. Podkreslam

    Oczywiscie ze tak. Ale ja dalej uparcie twierdze - na uczelnie panstwowa
    itnieje cezura wiedzy/odpornosci psychicznej/szczescia/pieniedzy i tak
    dalej.

    raz jeszcze, ze to
    > od studenta zalezy czy bedzie cos soba reprezentowal po ukonczeniu
    > uczelni czy nie. I niewazne ktora z nich skonczy.

    Po czesci sie zgodze. Ale tylko po czesci. Tak jak ty uwazam, ze zalezy to
    od studenta. Tylko ze ja twierdze, ze lepsi studendia (darmowe) panstwowe.
    Co samo z siebie implikuje, ze bede lepszymi absolwentami.

    Sa lepsze i gorsze licea/. Tak samo - sa lepsze i gorsze uczelnie. Z malo
    inteligentnej osoby nawet najlepsza kadra naukowa nie zrobi geniusza....

    Jeszcze raz podkrteslam - nie chcialbym, zeby ktos osobiscie poczul sie
    urazony. Piszac to co pisze robie podobna rzecz jak ci, ktorzy twirdza
    "Polacy to pijacy".
    latego kazdy "Polak" moze czuc sie uraony, a ze nikt nie lubi jak mu sie
    mowi ze jest pijakiem...

    Dla mnie jest jasne, ze jeszcze dlugi czas uczelnie panstwowe beda lepsze -
    wlasnie z powodu pieniedzy.
    Przemaiwaja do mnie takie rzeczy jak to-- ze lepsi ida na uczelnie panstwoe
    nie prywatne itp.
    Twierdze takze, ze kazdy dobry student prywatnej moze swoim poziomem
    dorownac, przewyzszyc studentow szkol panstwowych - dstanie sie na studia
    dzienne czasem zalezy od szczescia.
    Jednak nie zmienie zarowno przeslanek jak i opinii swadeczacych o tym, ze
    studenci prywatnych uczelni maja na rynku pracy duzo gorsza sytuacje
    startowa od tych z panstwowej. Bo pracodawcy (moze i niestety) reprezentuja
    podobny tok myslenia...

    > Jak chcesz dyskutowac, to zacznij podpisywac sie pod swoimi wypocinami.

    ;) Czy ciebie bezposrednio obrazam, ze to takie wazne dla Ciebie??? ;)
    Na innych grupach tak sie zawsze podpisuje i jest dobrze...

    Zastosuje wiec standardowa sygnaturke. Jesli uparlbys sie - mogles wpisac
    AMRA do wyszukiwarki, albo zauwazyc cos w moim adresie e-mail. Dla chcacego
    nic trudnego - nie ukrywam sie.


    --

    ----
    Amra the Freelancer
    www.prnews.pl - swiat e-bankow



  • 44. Data: 2002-08-01 08:25:05
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy za wsze wyprzedzi mnie student?
    Od: c...@a...pl (Cezary Stypulkowski)

    From: "Daniel Podlejski" <u...@u...eu.org>
    To: <p...@n...pl>
    Sent: Wednesday, July 31, 2002 9:12 PM
    Subject: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi
    mnie student?


    vXhz napisał(a):
    : krzysiu... ale o czym my mowimy... za przeproszeniem, nie chialbym
    chodzic
    : do chirurga, ktory studiowal wg tej zasady :|

    >A znasz taki stary kawał ?

    [...]
    >I patrząc na większość lekarzy, którzy przy byle przeziębieniu zapisują
    >jakieś nieziemskie antybiotyki, to to jest prawda. :-/

    a jak myslisz - dlaczego przepisuja?

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje


  • 45. Data: 2002-08-01 08:27:48
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: "Poink" <p...@o...z.pl>

    > Teraz dyskusja sie toczy miedzy studentemi lub posiadaczami wyzszego
    > wyksztalcenia, a tymi, ktorzy takowego nie maja.

    ... a ci co nie maja tylko sa w trakcie zdobywania ? ;]

    Pomimo ze nie mam jeszcze "papierka" uwazam ze posiadanie czegos co pozwala
    wykluczyc mnie z grona osob z wyksztalceniem srednim chociazby powodu, iz w
    tym gronie wiekszosc to "lewi technicy". Nie przecze ze 5 os. na 100 z
    wyksztalceniem srednim "zna sie lepiej" (choc i tak nie o to tylko chodzi)
    zrobi wiecej niz przecietny magister. Ale 95 na 100 magistrow jednak poradzi
    sobie z tym lepiej. Dodatkowo posiada umiejetnosc uczenia sie rozwiazywania
    problemow, ktorych rozwiazac nie potrafi (a tu sie licza nawet kontakty z
    czasow studiow). Dlaczego wiec pracodawcy maja uderzac w bardziej ryzykowna
    grupe ? Nie musze chyba wspominac o poziomie kultury osobistej, ktora
    wyniesiona z uczelni wyzszej jest nieporownywalna do tej ze szkoly sredniej.

    Reasumujac : biarac pod uwage losowa grupe stu technikow i stu mgr inz.
    mozna byc pewnym ze przytlaczajaca wiekszosc osob ktora lepiej sobie poradzi
    z jakims problemem (nawet zyciowym :) nalezy do tej drugiej grupy.

    Inna sprawa to czeste poruszanie problemu gramatyki. Widze ze wiele osob
    szczyci sie wielce byciem bezblednym jezykowo, przytaczajac fakt ze kazdy
    musi kiedys napisac jakies pismo - nawet informatyk. Zapominaja jednak o tym
    ze istnieja programy do sprawdzania pisowni, a tu na grupie czesto pisze sie
    w wielkim pospiechu (np. w przerwie pracy) i nie zawsze mozna dostrzec
    literowki czy inne bledy. Jesli ktos ma wiec traktowac gramatyke jako
    argument przeciwny (samo poprawianie wystarczy by tak to odebrac) to lepiej
    niech powstrzyma sie od odpowiadania na mojego posta.



  • 46. Data: 2002-08-01 08:53:26
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: "Vetch" <v...@m...pl.REMOVETHIS>

    Hej

    "kingram" <k...@N...net> wrote in
    > [...]
    > Mialem wybor miedzy Politechnika Wroclawska i prywatna uczelnia ktora
    > skonczylem. Na Politechnike Wroclawska zostalem przyjety BEZ EGZAMINU na
    > studia dzienne (konkurs swiadectw, che, che)
    ^^^^^^^

    pewnie najlepsze stopnie miales z polskiego ?
    ;-)

    Vetch



  • 47. Data: 2002-08-01 09:54:15
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc

    (ten post odnosi sie do wszystkich wypowiedzi w tym watku)

    Tak sobie to wszystko czytam i jestem po prostu wniebowziety!
    50 postów w ciagu 24 godzin, emocje jak na premierze "Titanika" i do
    tego nie trzeba placic za bilet.
    Wreszcie pojawil sie jakis kacik dla niewyzytych...
    Po prostu rewelacja.
    :PPPPPPPPPPPP

    Pozdrawiam
    Artur

    ==========================================
    Ludu pracujacy miast i wsi nie podniecaj sie
    nie wprawionym to szkodzi.
    (w tym przypadku, to sie równiez tyczy myslenia... :) )

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 48. Data: 2002-08-01 09:59:42
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > Wiem natomiast, ze wielu przedmowcom przydalaby sie lepsza znajomosc
    > obslugi Outlooka - chociazby sprawdzanie pisowni, w co drugim poscie raza
    > bledy gramatyczne.

    1. Outlook nie jest jedynym programem pocztowym. slowniki do niego nie sa tez
    darmowe.
    2. bledow _gramatycznych_ nie poprawia zaden znany mi program pocztowy czy nawet
    edytor tekstu.

    pozdrawiam

    romekk [bledziarz nieOutlookowy]


  • 49. Data: 2002-08-01 10:18:13
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane
    Od: "leszek" <s...@N...poczta.gazeta.pl>

    vXhz <v...@w...pl> napisał(a):

    > a nie przyszlo wam do glowy, ze praca nie ma polegac na obsludze ww
    > programow, tylko jest cos jeszcze... i do tego czegos wlasnie potrzebna jest
    > znajomosc tych programow i wyksztalcenie wyzsze?
    >
    > --
    > pozdr
    > vXhz
    >
    >
    >

    Z tego ogłoszenie nie wynika nawet, o jakie studia tutaj chodzi. Jeśli ktoś
    jednak potrzebuje osoby o kwalifikacjach A, to nie daje w ogłoszeniu
    informacji, że poszukuje osoby z kwalifikacjami B.

    Sądząc z tego, co jest tam napisane mamy do czynienia z typową firmą, która
    ma sieć opartą na NT, posługuje się oprogamowanie biurowym MS Office i
    kontaktuje się ze światem poprzez Internet. Poszukuje "informatyka", czyli
    osoby która będzie zapewniać funkcjonowanie tej infrastruktury i pomagać
    uzytkowniko w ich codziennych kłopotach z komputerami.

    Do takiej pracy nie są potrzebne żadne studia, bo tego na studiach nie uczą i
    bardzo słusznie. Lepszy jest tutaj jakiś certyfikat MS i doświadczenie z tego
    typu softwarem.

    Obawiam się nawet, że osoba po studiach będzie nawet tutaj kiepskim
    pracownikiem, na takich samych zasadach, jak absolwentka renomowanej uczelni
    będzie kiepską sekretarką. Pomijam także to, że absolwent uczelni ma wyższe
    wymagania płacowe niż osoba bez studiów. Jak mu się zaoferuje gorsze warunki,
    niż oczekuje, to albo się nie zatrudni, albo potraktuje taką pracę jak
    przechowalnie i szybko nawieje, jak mu się trafi coś lepszego.

    Reasumując: wszystko to świadczy o głupocie pracodawcy, który sam nie wie,
    czego chce.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2002-08-01 10:18:29
    Temat: Re: Czy z wykształceniem średnim dostane
    Od: "leszek" <s...@N...poczta.gazeta.pl>

    vXhz <v...@w...pl> napisał(a):

    > a nie przyszlo wam do glowy, ze praca nie ma polegac na obsludze ww
    > programow, tylko jest cos jeszcze... i do tego czegos wlasnie potrzebna jest
    > znajomosc tych programow i wyksztalcenie wyzsze?
    >
    > --
    > pozdr
    > vXhz
    >
    >
    >

    Z tego ogłoszenie nie wynika nawet, o jakie studia tutaj chodzi. Jeśli ktoś
    jednak potrzebuje osoby o kwalifikacjach A, to nie daje w ogłoszeniu
    informacji, że poszukuje osoby z kwalifikacjami B.

    Sądząc z tego, co jest tam napisane mamy do czynienia z typową firmą, która
    ma sieć opartą na NT, posługuje się oprogamowanie biurowym MS Office i
    kontaktuje się ze światem poprzez Internet. Poszukuje "informatyka", czyli
    osoby która będzie zapewniać funkcjonowanie tej infrastruktury i pomagać
    uzytkowniko w ich codziennych kłopotach z komputerami.

    Do takiej pracy nie są potrzebne żadne studia, bo tego na studiach nie uczą i
    bardzo słusznie. Lepszy jest tutaj jakiś certyfikat MS i doświadczenie z tego
    typu softwarem.

    Obawiam się nawet, że osoba po studiach będzie nawet tutaj kiepskim
    pracownikiem, na takich samych zasadach, jak absolwentka renomowanej uczelni
    będzie kiepską sekretarką. Pomijam także to, że absolwent uczelni ma wyższe
    wymagania płacowe niż osoba bez studiów. Jak mu się zaoferuje gorsze warunki,
    niż oczekuje, to albo się nie zatrudni, albo potraktuje taką pracę jak
    przechowalnie i szybko nawieje, jak mu się trafi coś lepszego.

    Reasumując: wszystko to świadczy o głupocie pracodawcy, który sam nie wie,
    czego chce.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1