-
1. Data: 2005-08-01 21:48:23
Temat: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: "nornik" <n...@t...pl>
Witam grupowiczow
Jestem po rozmowie z prezesem (tylko on decyduje o podwyzce) i nic, zadnej
(a wie ze urodzil mi sie syn, zreszta duzo rozmawialismy o tym).Szef
wyraznie okresli ze moja pensja jest za to co robie. Niewazne ze teraz
pracuje za kolezanke ktora z dnia na dzien opuscila nas udajac sie na
chorobowe, a wiec jestem pracownikiem ktory potrafi zastapic dwie osoby w
dziale. Moj szef dzialu powiedzial mi wyraznie ze poprze mnie jesli prezes
zapyta go o podwyzke dla mnie. Po ocenie rocznej uzyskalem status "dobrego"
pracownika, umowe na czas nieokreslony i tyle. Inni tez nie dostaja
podwyzki, poza jedna osoba ktora jest dosyc mocno wspierana i wywyższana
przez szefa mojego dzialu. Moj szef zaproponowal ze powie prezesowi ze "bede
szukal nowej pracy jesli nie dostane podwyzki"
Teraz jestem na etapie poszukiwania innej pracy bo:
- srednio dziennie zostaje 2 h - za free - nie dlatego ze nie wyrabiam sie
ale jest duzo roboty, i narzedzia do pracy slabiutkie, a z przyjsciem nowych
projektow niewystarczajace,
- praca zajmuje mi srednio z dojazdem 12 h, po tygodniu jestem b. zmeczony,
zestresowany jak bezpanski pies
- przeraza mnie wizja nastepnych projektow, bo nie zostana zatrudnieni
dodatkowi ludzie do tego celu
Jesli przyniose wypowiedzenie, zostanie zadane pytanie przez prezesa
dlaczego odchodze ...i moze bedzie staral sie mnie zatrzymac, ale dlaczego
wczesniej nic nie zaproponowal tylko moze teraz bedzie probowal ?
Nowa osoba straci ok 5-6 miesiecy na wdrozenie sie w temat ktory prowadze,
zarzada i dostanie ok 150% -180% mojej pensji ...
Nie moge teraz zagrac i zlozyc wypowiedzenia nie majac drugiej oferty pracy
(utrzymanie rodziny). Czy zawsze trzeba miec tego ASA w reku, w postaci
drugiej umowy? Jak to jest u WAS grupowicze ? Co byscie mi doradzili ?
mam nadzieje ze choc troche mnie rozumiecie,
aha moje zarobki ok 2k netto
zmeczony
nornik
-
2. Data: 2005-08-01 22:11:34
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
On 8/1/2005 11:48 PM, nornik wrote:
[ciach]
> Teraz jestem na etapie poszukiwania innej pracy bo:
> - srednio dziennie zostaje 2 h - za free - nie dlatego ze nie wyrabiam sie
> ale jest duzo roboty, i narzedzia do pracy slabiutkie, a z przyjsciem nowych
> projektow niewystarczajace,
> - praca zajmuje mi srednio z dojazdem 12 h, po tygodniu jestem b. zmeczony,
> zestresowany jak bezpanski pies
> - przeraza mnie wizja nastepnych projektow, bo nie zostana zatrudnieni
> dodatkowi ludzie do tego celu
Współczujemy Ci szczerze. Ale...
> Jesli przyniose wypowiedzenie, zostanie zadane pytanie przez prezesa
> dlaczego odchodze ...i moze bedzie staral sie mnie zatrzymac, ale dlaczego
> wczesniej nic nie zaproponowal tylko moze teraz bedzie probowal ?
> Nowa osoba straci ok 5-6 miesiecy na wdrozenie sie w temat ktory prowadze,
> zarzada i dostanie ok 150% -180% mojej pensji ...
Sądzisz na podstawie sytuacji na rynku, czy swoich wyobrażeń? Bo jeśli
to pierwsze, to nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem nowej
pracy za, powiedzmy, 140% swojej obecnej pensji. Ale jeśli tak Ci się
tylko wydaje?
> Nie moge teraz zagrac i zlozyc wypowiedzenia nie majac drugiej oferty pracy
> (utrzymanie rodziny). Czy zawsze trzeba miec tego ASA w reku, w postaci
> drugiej umowy? Jak to jest u WAS grupowicze ? Co byscie mi doradzili ?
Grywasz w pokera? Blefujesz z garścią blotek z tak kamienną twarzą, że
wszyscy przeciwnicy odpadają jak muchy, nawet jeśli mają karetę z ręki?
To spróbuj. W przeciwnym razie ryzykujesz, że na sugestię "jeśli nie
dostanę podwyżki, to się zwolnię", Twój szef odpowie "dział personalny
drzwi obok, proszę zostawić tam wypowiedzenie"...
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Ja rozumiem, że się opłaciło - jak mi mówił siódmy pan rotmistrz -
umierać przez dwieście lat, żeby uzyskać wreszcie taką niebywałą
wolność." [Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
3. Data: 2005-08-01 22:23:20
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: "nornik" <n...@t...pl>
>
> Współczujemy Ci szczerze. Ale...
> > Jesli przyniose wypowiedzenie, zostanie zadane pytanie przez prezesa
> > dlaczego odchodze ...i moze bedzie staral sie mnie zatrzymac, ale
dlaczego
> > wczesniej nic nie zaproponowal tylko moze teraz bedzie probowal ?
> > Nowa osoba straci ok 5-6 miesiecy na wdrozenie sie w temat ktory
prowadze,
> > zarzada i dostanie ok 150% -180% mojej pensji ...
>
> Sądzisz na podstawie sytuacji na rynku, czy swoich wyobrażeń? Bo jeśli
> to pierwsze, to nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem nowej
> pracy za, powiedzmy, 140% swojej obecnej pensji. Ale jeśli tak Ci się
> tylko wydaje?
>
Wczesniej po malych zmianach zatrudniono u nas osobe, i dostala 4500 brutto
+ bonus na dojazdy, a wczesniej osoba na tym stanowisku zarabiala 1500
netto, rozkrecala start firmy itd.
Sadze prace na rynku powinienem znalezc, tu gdzie obecnie pracuje, to
przeszedlem z innej firmy (w sumie bedeac we wczesniejszej firmie wyslalem 1
(slownie jedna) aplikacje, i zmnienilem prace). Tylko w ciagu 5 lat jest to
moja 6 firma i juz zmeczony jestem tymi zmianami i walka z debilami i
twardoglowymi.
> > Nie moge teraz zagrac i zlozyc wypowiedzenia nie majac drugiej oferty
pracy
> > (utrzymanie rodziny). Czy zawsze trzeba miec tego ASA w reku, w postaci
> > drugiej umowy? Jak to jest u WAS grupowicze ? Co byscie mi doradzili ?
>
> Grywasz w pokera? Blefujesz z garścią blotek z tak kamienną twarzą, że
> wszyscy przeciwnicy odpadają jak muchy, nawet jeśli mają karetę z ręki?
> To spróbuj. W przeciwnym razie ryzykujesz, że na sugestię "jeśli nie
> dostanę podwyżki, to się zwolnię", Twój szef odpowie "dział personalny
> drzwi obok, proszę zostawić tam wypowiedzenie"...
Tego nie moge zrobic, prezes to wie, ze nie jest mi na reke zmiana firmy. I
chyba to wykorzystuje ...
Tylko to zawsze jest ciezka decyzja zlozyc wypowiedzenie, a potem czekac i
negocjaowac nowe warunki w starej firmie, i obawajajce sie ze po czase kilku
miesiecy znajda kogos nowego i wtedy mi powiedza ze jestem np. nielojalny
wobec firmy ..
Mam racje ?
pozdr
nornik
-
4. Data: 2005-08-01 22:34:29
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: lynx <s...@g...com>
Jednego pięknego dzionka o czasie Tue, 02 Aug 2005 00:23:20 +0200, ludzik
o nazwie nornik <n...@t...pl> nasmarował co następuje:
> Tego nie moge zrobic, prezes to wie, ze nie jest mi na reke zmiana
> firmy. I
> chyba to wykorzystuje ...
> Tylko to zawsze jest ciezka decyzja zlozyc wypowiedzenie, a potem czekac
> i
> negocjaowac nowe warunki w starej firmie, i obawajajce sie ze po czase
> kilku
> miesiecy znajda kogos nowego i wtedy mi powiedza ze jestem np. nielojalny
> wobec firmy ..
>
> Mam racje ?
a wolisz wypalać się za marne grosze czy spróbowac i nie mieć później
pretensji do siebie że się nie spróbowało. Jest wojna są straty :)Ja bym
na Twoim miejscu spróbował zablefować (choć nie znam całej Twojej
sytuacji), teraz Ty spróbuj wykorzystać sytuacje żeby szef zmiekł jeśli
nie zmieknie pożegnaj się z nim.
--
lynx
-
5. Data: 2005-08-01 22:46:21
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: "nornik" <n...@t...pl>
Jest wojna są straty :)Ja bym
> na Twoim miejscu spróbował zablefować (choć nie znam całej Twojej
> sytuacji), teraz Ty spróbuj wykorzystać sytuacje żeby szef zmiekł jeśli
> nie zmieknie pożegnaj się z nim.
no wlasnie zablefowac bez ASA ... ? nie moge tego zrobic, jesli juz to chyba
tylko z ASEM...
Tego nie lubie jak ktos mnie "ru..." a ja jego nie moge, ach ...
Koleznaka zlozyla wypowiedzenie, tylko ona zna u nas znala jezyk obcy doscyc
specyficzny. I co?
Pozegana sie z nami a tlumaczenia ida do zewnetrznych tlumaczow i placimy
kupe kasy za to (przypuszczam ze duzo wieksza niz za jej etat, a robila
tlumaczenia i miala jeszcze inne obowiazki). Taka polityka w firmie.
Blef z ASEM w reku, a wlasciwie Jockerem ;-)) to jest to
pozdr
nornik
-
6. Data: 2005-08-01 22:49:35
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: Bronek Kozicki <b...@r...pl>
nornik wrote:
> Sadze prace na rynku powinienem znalezc, tu gdzie obecnie pracuje, to
> przeszedlem z innej firmy (w sumie bedeac we wczesniejszej firmie wyslalem 1
[...]
Firma nie jest lojalna wobec pracowników, a to by b. źle wpływało na
moje samopoczucie w pracy. Nie wiem jak Twoje. Ja na Twoim miejscu już
intensywnie szukałbym nowej pracy. I na kolejnej rozmowie wstępnej
poprosiłbym o 4000 - widać takie widełki w Twojej branży to normalka.
B.
-
7. Data: 2005-08-01 23:44:16
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: lukasz sczygiel <a...@e...cx>
nornik napisał(a):
> Jest wojna są straty :)Ja bym
>
>>na Twoim miejscu spróbował zablefować (choć nie znam całej Twojej
>>sytuacji), teraz Ty spróbuj wykorzystać sytuacje żeby szef zmiekł jeśli
>>nie zmieknie pożegnaj się z nim.
>
>
> no wlasnie zablefowac bez ASA ... ? nie moge tego zrobic, jesli juz to chyba
> tylko z ASEM...
> Tego nie lubie jak ktos mnie "ru..." a ja jego nie moge, ach ...
> Koleznaka zlozyla wypowiedzenie, tylko ona zna u nas znala jezyk obcy doscyc
> specyficzny. I co?
> Pozegana sie z nami a tlumaczenia ida do zewnetrznych tlumaczow i placimy
> kupe kasy za to (przypuszczam ze duzo wieksza niz za jej etat, a robila
> tlumaczenia i miala jeszcze inne obowiazki). Taka polityka w firmie.
> Blef z ASEM w reku, a wlasciwie Jockerem ;-)) to jest to
>
Bo szef to twardy jest. I ze mysli ze to oznaka madrosci.
Ja bym na twoim miejscu nie blefowal. Szukaj innej roboty. Pracuj w
starej nawet bez podwyzki. Pokaz szefowi ze jestes dobry ale jak ma cie
w d*** i podwyzki nie da to on na tym tracic bedzie nie ty, bo ty
dostaniesz swoja wyplate a ze ostatnio "cos zle sie czujesz i pracujesz
na pol gwizdka" to moze wina jego, bo nie dal podwyzki albo pogody:)
Przyklad z kolezanka jednak pozwala przypuszczac ze niewiele uda ci sie
zdzialac.
Ewentualnie zastosuj metode glupa: co dwa tygodnie pisz pismo do szefa
ze chcesz podwyzke podpierajac sie argumentami ktore swiadcza o twojej
nadzwyczajnej wartosci. Moze szef w koncu zmieni zdanie?
--
Lukasz Sczygiel
-
8. Data: 2005-08-02 07:29:58
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> Jestem po rozmowie z prezesem (tylko on decyduje o podwyzce) i nic, zadnej
> (a wie ze urodzil mi sie syn,
To nie argument dla pracodawcy.
Tym powinno się zajmować państwo.
Potem ty powiesz: muszę się dziś zwolnić bo idę na wywiadówkę do syna,
a młody chłopak, który będzie pracował z tobą zostanie po godzinach, nie pódzie
na randkę, dziewczyna się wkurzy, i on nie będzie mieć syna. To sprawiedliwe?
Dlaczego ten młody chłopak ma pracować więcej od ciebie ?
Zarabiane pieniądze powinny świadczyć o pracy.
> Teraz jestem na etapie poszukiwania innej pracy bo:
> - srednio dziennie zostaje 2 h - za free
To jest nie wporządku. NIe zostawaj. W ten sposób sam sobie weźmiesz podwyżkę.
> - praca zajmuje mi srednio z dojazdem 12 h,
jw.
> Nie moge teraz zagrac i zlozyc wypowiedzenia nie majac drugiej oferty pracy
słusznie
> Co byscie mi doradzili ?
jw. (NIe zostawać po pracy.)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2005-08-02 10:26:14
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dcm5b0$jn1$1@proxy.provider.pl nornik
<n...@t...pl> pisze:
> umowe na czas nieokreslony i tyle.
(...)
> - srednio dziennie zostaje 2 h - za free
Mając umowę o pracę podlegasz pod KP.
Zacznij zgodnie z nim rozliczać nadgodziny.
Albo ich nie wypracowuj.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
10. Data: 2005-08-02 16:43:16
Temat: Re: Co zrobic w takiej sytuacji? [troche DLUGIE]
Od: Domin <d...@o...pl>
On Mon, 1 Aug 2005 23:48:23 +0200, "nornik" <n...@t...pl>
wrote:
>Witam grupowiczow
>Jestem po rozmowie z prezesem (tylko on decyduje o podwyzce) i nic, zadnej
>(a wie ze urodzil mi sie syn, zreszta duzo rozmawialismy o tym).Szef
>wyraznie okresli ze moja pensja jest za to co robie. Niewazne ze teraz
>pracuje za kolezanke ktora z dnia na dzien opuscila nas udajac sie na
>chorobowe,
Tez idz na chorobowe... jak sie przestana kompletnie wyrabiac z robota
to peweni zadzwonia zebys przyszedl mimo zwolnienia i wedy delikatnie
(tak zeby nie wyszlo ze siedzisz na lewiznie) wynegocjowac podwyzke
odwalaja polowe tego co normalnie i jeszcze najlepiej robiac to z
domu.
Ja tak nie moge u siebie zrobic bo nie jestem az tak niezastapiony i
szukam ASA (czyt. roboty w Anglii) jak tylko go bede mial klade
wypowiedzenie. Tu tez mi sie cierpliwosc konczy i jeszcze troche
porobie i klade wypowiedzenie bez ASA najwyzej pojade do Anglii w
ciemno wsparty przez rodzine. Do szefa mam juz taki uraz ze nawet jak
by zaproponowal baaardzo dobre warunki to bym moze zostal ale chyba
dopiero po pol roku by mi przeszlo.
Pozdrawiam i zycze
szybkiego znalezienia normalnego szefa
Domin