-
31. Data: 2005-04-26 08:54:03
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>
Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
news:opspsqtsuoz2c1mg@blaster...
> Na przykład "szanse samorealizacji" to również kasa. Jeśli mam pracę, w
> której realizuję własne ambicje, zainteresowania itp. - to jest to
> zazwyczaj silnie skorelowane z dobrą jakością pracy, w efekcie -
zarobkami.
A czy prestiż, szacunek i uznanie w oczach przełożonych, wykonywanie pracy,
którą się lubi, kształcenie się, podróże zagraniczne... ... ... to też kasa?
-
32. Data: 2005-04-26 10:47:00
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
> jakby ktos mi dal 4k netto za
> siedzenie codziennie 8 godzin nieruchomo i wpatrywanie sie w jeden punkt bez
> mozliwosci robienia czegokolwiek, za nic bym tego nie wziela. :)
Można się do wszystkiego przyzwyczaić ;-)
> Jesli ktos nie ma mi do zaoferowania nic
> poza pieniedzmi, niech spada :)
Gratuluję koleżance, że to ona sobie przebiera w ofertach :-)
> Jesli ktos nie ma pieniedzy i dopiero moga
> byc, a oferuje cos ciekawego, sprawa jest do rozwazenia
No a jeśli wiadomo z góry, że praca ciekawa i spełnia kryteria wszystkie poza
finansowymi i wiadomo z góry, że to np. budżetówka i stawki są minimalne i nie
do przeskoczenia w perspektywie na więcej, to wybrałabyś to czy te 4 tys. z
obserwowanie punktu? Jeśli pierwsze to gratuluję w takim razie chyba bogatego
męża ;)
Ja też wolę jak praca daje satysfakcję, samorealizację, zadowolenie, jak jest
przyjemnie itp itd. Ale nie ukrywam pracuję głównie po to by mieć kasę i za tą
kasę robić to na co naprawdę mam ochotę, bo pracuję po to aby żyć, a nie żyję
po to aby pracować.
A co pracy mniej płatnej z persektywami. Dobre dla ludzi, którzy pracują na
swoje doświadczenie, kryterium kasy nie jest najważniejsze. Ale gdy masz dom,
dzieci na utrzymaniu, lubisz nie tylko wegetować, ale pozyć, to wybierze się to
co daje kasę, a nie własne przyjemności.
Nie ukrywajmy, w każdej pracy jest raz lepiej raz gorzej, to patrzenie w jeden
punkt też da satysfakcję, choć raz w m-cu gdy spojrzysz na wyciąg z banku :-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
33. Data: 2005-04-26 11:25:46
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Mir" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:45b3.0000092c.426e1c24@newsgate.onet.pl...
> Gratuluję koleżance, że to ona sobie przebiera w ofertach :-)
Gratulowac to można wygranej w totolotka. Przebieranie w ofertach jest
efektem pracy.
> Ale nie ukrywam pracuję głównie po to by mieć kasę i za tą kasę robić to
na co naprawdę mam ochotę, bo pracuję po to aby żyć, a nie żyję po to aby
pracować.
W tym jest właśnie problem, że nie da się żyć traktując prace jako dodatek
do życia, ale da się żyć traktując życie jako dodatek do pracy.
> Ale gdy masz dom, dzieci na utrzymaniu, lubisz nie tylko wegetować, ale
pozyć, to wybierze się to co daje kasę, a nie własne przyjemności.
Ja ci współczuję, że masz tylko taki wybór.
vertret
-
34. Data: 2005-04-26 12:23:35
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
> Użytkownik "Mir" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:45b3.0000092c.426e1c24@newsgate.onet.pl...
>
> > Gratuluję koleżance, że to ona sobie przebiera w ofertach :-)
>
> Gratulowac to można wygranej w totolotka. Przebieranie w ofertach jest
> efektem pracy.
Tak, oczywiście
> > Ale nie ukrywam pracuję głównie po to by mieć kasę i za tą kasę robić to
> na co naprawdę mam ochotę, bo pracuję po to aby żyć, a nie żyję po to aby
> pracować.
>
> W tym jest właśnie problem, że nie da się żyć traktując prace jako dodatek
> do życia, ale da się żyć traktując życie jako dodatek do pracy.
Da się. To że czegoś nie zaznałeś, tzn, że nie jest to możliwe. Jak traktujesz
życie jako dodatek do pracy to Twój wybór, ja potrafię oddzielić jedno od
drugiego, ale w końcu każdy robi jak mu wygodniej.
> > Ale gdy masz dom, dzieci na utrzymaniu, lubisz nie tylko wegetować, ale
> pozyć, to wybierze się to co daje kasę, a nie własne przyjemności.
>
> Ja ci współczuję, że masz tylko taki wybór.
Tzn jaki? Pisałem ogólnie, nie o sobie, często ludzie mają takie wybory. Nie
wiesz nic o mnie, więc nie przyjmuję wyrazów współczucia, bo wcale tego mi nie
trzeba. Ja jestem zadowolony z tego co mam (w pracy i poza nią) w odróżnieniu
od wielu maruderów na tej grupie i nie tylko tu.
Wspólczuć mogę np ja Tobie, że myślisz jednostronnie. Bo ja choć pracuję nie
tylko dla kasy potrafię zrozumieć, że jednych może interesować tylko kasa a
drugich nic poza pracą nie jest ważne.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
35. Data: 2005-04-26 13:53:14
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: nbs <n...@g...pl>
T.Omasz wrote:
> Jeżeli na pytanie "po co zanurzasz pędzel w wiadrze z farbą" odpowiem
> "żeby ściana była pomalowana" to już mnie nie chcesz? Oczekujesz
> odpowiedzi "bo chcę zwilzyć włosie"??
Dlaczego nie? Nie ma to jak wilgotne wlosie...
-
36. Data: 2005-04-26 15:02:12
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Mir" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:45b3.0000092c.426e1c24@newsgate.onet.pl...
>
>> Jesli ktos nie ma mi do zaoferowania nic
>> poza pieniedzmi, niech spada :)
> Gratuluję koleżance, że to ona sobie przebiera w ofertach :-)
Dobra: mam komfortowa sytuacje, bo wiem, ze zawsze moge zostac
przedstawicielem handlowym i w odpowiedniej firmie bedzie mnie to bawilo i
na zycie zarobie. Na ten zawod jest popyt i w przypadku braku czegos
ciekawszego jest gdzie wrocic.
>
>> Jesli ktos nie ma pieniedzy i dopiero moga
>> byc, a oferuje cos ciekawego, sprawa jest do rozwazenia
> No a jeśli wiadomo z góry, że praca ciekawa i spełnia kryteria wszystkie
> poza
> finansowymi i wiadomo z góry, że to np. budżetówka i stawki są minimalne i
> nie
> do przeskoczenia w perspektywie na więcej, to wybrałabyś to czy te 4 tys.
> z
> obserwowanie punktu? Jeśli pierwsze to gratuluję w takim razie chyba
> bogatego
> męża ;)
Nie ma takiej pracy w budzetowce, ktorej by nie mozna wykonywac prywatnie -
sa prywatne szkoly/korepetycje/szkolenia, firmy ochroniarskie, gdyby to
miala byc brr policja, prywatne gabinety lekarskie w przypadku sluzby
zdrowia etc., gdzie opraca jest ta sama, a zarobki moga byc
satysfakcjonujace. Poza policja i wojskiem i sluzbami ratowniczymi, nie
widze nisz, gdzie panstwo byloby lepszym pracodawca niz prywatna firma i
dobre osoby z tych dziedzin ida w prywaciarstwo.
A na prywatnym, jak mowila Kira: jak sie cos sensownego robi z pasja za
poczatkowo male pieniadze, to po jakims czasie przychodza wieksze.
I.
-
37. Data: 2005-04-26 15:41:43
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy
Od: "mhl999 " <m...@g...pl>
Jackare <j...@i...bez.spamu..pl> napisał(a):
> Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
nieefektywna praca w dluzszej perspektywie czasowej, szczegolnie wtedy
kiedy spadna okresowo obroty
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2005-04-28 18:36:26
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
> IMHO wlasnieplaca jest chyba najlepszym motywatorem do pracy i
> czynnikiem ktory sprawia ze prace sie szanuje
Złe założenie i dlatego błędne wnioski.
Owszem - może dla wielu być bardzo dobrym, ale tylko, jeśli jest
jednym z... Jeśliby tak było jak mówisz, to każdy zakładałby
działalność gospodarczą i podpisywałby umowę zlecenie lub zlecenie
typu agencyjnego, zamiast umowy o pracę. Co nie oznacza, że przy
takich umowach płaca staje się najlepszym motywatorem jako wyłączny
czynnik.
> wiec dlaczego chec zarabiania znacznych
> sum i praca stricte dla pieniedzy ma byc czyms zlym?
Nie wiem, czy jest złym, bo pomimo zajmowania się od lat sprzedażą,
gdzie mam do czynienia z zarobkami jako silnym bodźcem, nigdy jeszcze
nie spotkałem osoby, dla której sam fakt zarabiania tych pieniędzy
byłby wystarczający. Może ktoś taki gdzieś istnieje, ale dla mnie
problem jest całkowicie abstrakcyjny, a pytanie postawione w sposób
błędny.
> Oczywiscie pominmy cale to pierdu, pierdu o identyfikowaniu sie z
> organizacja, praca w zepole, wyzszymi ideami i potrzebami, poczuciem
> wartosci i przydatnosci oraz szacunku.
Nie miałbyś szans utrzyania się w zespole, który zarabia naprawdę
dużo, więc jeśli nie zmienisz swojego "światopoglądu", nie dowiesz
się, co to znaczy dobry zarobek. A nawet jeśli byłbyś taki świetny,
że potrafiłbyś bez pracy (solidarności) z zespołem "robić dużą kasę",
to i tak musiałbym Cię zwolnić, albo straciłbym efekty całego zespołu
- byłbyś demotywatorem. A ona są dla firmy ważniejsze, bo w sumie
przynoszą więcej.
> Dziwnym trafem temat kasy jest zawsze omijany dookoła i tak sobie
> mysle ze cala ta ideologia jest tylko po to aby pracownika wycyckac
> w oparciu o jak najwieksza ilosc dorobionych do tego faktu teorii
Kolejne bzdury. Tam, gdzie płaca powiązana jest z efektami pracy (a
nie samym faktem pracy), właśnie te "dorobione do tego faktu teorie"
muszą "zagrać" wyjątkowo precyzyjnie, żeby mówić o dobrej kasie.
A temat kasy pomijany? Ja np. oferuję możliwość zarobienia więcej i
znaczenie więcej niż przeciętny dochód w danej branży. Ale właśnie
dzięki temu, że właściwie stosuję w praktyce "całą *tą* ideologię".
Inaczej ja też opowiadałbym bzdury, żeby pracownika "wycyckać".
J.K.
--
====== kilka ofert zatrudnienia: www.zapraszam.pl/praca/ ======
1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/