-
21. Data: 2005-04-25 16:58:36
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Jackare napisał(a):
> Wiem ze u potencjalnych pracodawcow jest to nie najlepiej odbierane podczas
> rekrutacji.
Podświadomie jakoś uważam, taką osobę za mniej godną zaufania
(przynajmniej dopóki nie poznam zasad moralnych, którymi się
ona kieruje). Szybko moze się okazać, że ta osoba wystawi mnie
do wiatru, albo będzie działać na moją szkodę, jeżeli tylko zwietrzy
w tym kasę.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...p
-
22. Data: 2005-04-25 17:05:08
Temat: Re: [OT] Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: T.Omasz [Mon, 25 Apr 2005 18:57:38 +0200]:
> (gdybym mówił a nie pisał, mógłbym mówić na tyle niewyraźnie,
> że pewien błąd w słowie, które przychodzi mi do głowy, a nie
> jestem pewien jego pisowni i nie chce mi się sprawdzać, byłby
> niezauważony - więc odpowiem po polsku)
Luz, do tej pory pamietam jak ze swoim "komputerowo-filmowym"
angielskim zostalam z dnia na dzien wrzucona w srodowisko, w
ktorym tenze angielski byl jedynym jezykiem, ktory pi razy oko
znali wszyscy ;) Znaczy konkretnie Polacy, Holendrzy plus
Amerykanie (im najlatwiej bylo mowic, najtrudnej rozumiec :>).
I wtedy wlasnie mniej wiecej sie tak rozmawialo, tyle, ze
trzeba to bylo skrzetnie ukrywac bo jednak sluzbowe to bylo
-- ubaw w sumie po pachy czasami byl :)
> Jeśli chodzi o mnie, to nie uwazam za coś niezwykłego lubienia
> ludzi myslących inaczej. Zdarzało mi się prywatnie wymieniać się
> mp3jkami z ludźmi, których poglądy okrutnie wysmiewałem na grupie
> dyskusyjnej (w czasie transferu plików) :)
Nom, a ja jednego z najlepszych od paru lat juz kumpli
poznalam zrac sie z nim jak diabli na jakis temat gdzies
na IRCu ;)
> I agree, subject modified, we can continue :)
Ok, let's go ;) Polish or English? ;)
Kira
-
23. Data: 2005-04-25 17:23:10
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Mon, 25 Apr 2005 18:56:25 +0200, Kira <c...@e...pl> napisał:
>> Praca _wyłącznie_ dla pieniędzy nie ma żadnej wspólzalezności
>> z kolezeńskością
>
> Ma jak cholera. Kolezenskosc z zasady jest niekomercyjna.
Zgoda (że jest). Można jednak być koleżeńskim tak po prostu, bez związku z
pracą i jej celem. Można nawet nielubianą prace osładzać sobie przy pomocy
zacieśniania więzów kolezeńskich z wspólpracownikami.)
>> efektywnością
>
> A to juz tlumaczylam: jak robi cokolwiek zeby tylko miec
> ten szmal w garsci, to czesto gesto zlapie sie za cos, co
> mu mniej odpowiada ale jest lepiej platne.
No i dla Ciebie oczywiste jest, że bedzie to robił źle? Nie zatrudniłabyś
laureata konkursu szopenowskiego w swej knajpie w charakterze
akompaniatora do kotleta, jeśli z jakichś sobie znanych powodów chiał u
Ciebie pracować?
> I to sie bardzo ladnie na efektywnosc przeklada. Glownie
> dlatego, ze jak czlowiek lubi to co robi, to ma do danej
> sprawy podejscie ciut z boku, bardziej kreatywne, chwile
> dluzej sie zastanowi "bo gdziestam czytalem ze to mozna
> tez tak i moze bedzie lepiej?".
Znakomita większość prac (tych tzw. umysłowych również) nie wymaga
absolutnie żadnej kreatywności. Komputer to jest takie samo narzedzie jak
młotek.
>> Zarobki zwykle wynikają z efektywności, a ta często zalezy
>> od dobrych relacji z kolegami.
>
> Nie da sie zbudowac faktycznie dobrych relacji, jesli
> ich podstawa jest wylacznie chec dostania forsy. Do tego
> trzeba takich pierdul jak wspolne tematy, dobra atmosfera
> we wzajemnych kontaktach.
>
> Mozna symulowac, czemu nie. Ale to nie to samo jest.
Poprawiam się: wystarczą poprawne relacje, w większości przypadków. A
większość ludzi nie musi wkładać żanego wysiłku w zbudowanie i
utrzymywanie poprawnych relacji.
--
Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
<prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>
-
24. Data: 2005-04-25 17:28:00
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Mon, 25 Apr 2005 18:58:36 +0200, Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
napisał:
> Jackare napisał(a):
>
>> Wiem ze u potencjalnych pracodawcow jest to nie najlepiej odbierane
>> podczas
>> rekrutacji.
>
> Podświadomie jakoś uważam, taką osobę za mniej godną zaufania
> (przynajmniej dopóki nie poznam zasad moralnych, którymi się
> ona kieruje). Szybko moze się okazać, że ta osoba wystawi mnie
> do wiatru, albo będzie działać na moją szkodę, jeżeli tylko zwietrzy
> w tym kasę.
>
Jezeli z pytań zadanych na rozmowie przez takiego kandydata nie
wynikałoby, że interesują go perspektywy awansu, system motywacyjny i tym
podobne, to zadanie mu paru pytań związanych z tym, jak widzi możliwość
wyciągnięcia duzej kasy właśnie z tej firmy, mogłoby chyba potwierdzić lub
rozwiać te wątpliwości.
--
Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
<prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>
-
25. Data: 2005-04-25 17:36:22
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: T.Omasz [Mon, 25 Apr 2005 19:23:10 +0200]:
> Można nawet nielubianą prace osładzać sobie przy pomocy
> zacieśniania więzów kolezeńskich z wspólpracownikami.)
Co nie zmienia tego, ze sama praca nie bedzie satysfakcji
dawala, a to sie nadal odbije na jej jakosci.
>> A to juz tlumaczylam: jak robi cokolwiek zeby tylko miec
>> ten szmal w garsci, to czesto gesto zlapie sie za cos, co
>> mu mniej odpowiada ale jest lepiej platne.
> No i dla Ciebie oczywiste jest, że bedzie to robił źle?
Jest dla mnie oczywiste ze bedzie to robil gorzej niz ten,
kto lubi to robic. Dla Ciebie nie?
> Nie zatrudniłabyś laureata konkursu szopenowskiego w swej
> knajpie w charakterze akompaniatora do kotleta, jeśli
> z jakichś sobie znanych powodów chiał u Ciebie pracować?
Zdecydowanie nie :))) On sie bedzie stresowal ze zamiast
byc podziwiany -- maja go wszyscy w nosie, ja sie bede
stresowac, ze on lata zestresowany i strzela fochy, a
klienci beda sie stresowac ze cos ten przygrywajacy im
facet gromy spod brwi rzuca na nich... ;) Odpada :>
> Znakomita większość prac (tych tzw. umysłowych również)
> nie wymaga absolutnie żadnej kreatywności.
A tu sie nie zgodze nigdy w zyciu. Kreatywnosc to nie sa
jakies udziwnienia, tylko najzwyczajniej w swiecie taka
umiejetnosc spojrzenia na costam z roznych punktow widzenia
-- a do tego to niestety trzeba nie tylko wiedziec, co sie
robi, ale tez miec ochote sobie spojrzec.
Nawet ksiegowosc bywa kreatywna... ;) Serio. Bo mozna ja
odwalic poprawnie i tyle, a mozna costam podpowiedziec,
gdziestam cos zasugerowac i od razu inna kwota leci do
urzedow -- jak najzgodniejsza z prawem, ale przemyslana
i na korzysc pracodawcy.
Lapiesz?
> Komputer to jest takie samo narzedzie jak młotek.
Moj komputer nie ma drewnianej raczki... ;)
> Poprawiam się: wystarczą poprawne relacje, w większości
> przypadków.
A to juz moje prywatne zboczenie ze ja nie lubie jak cos
jest "poprawne". Ja lubie jak to dziala i spelnia rozne
oczekiwania roznych ludzi. Stad jak dla mnie dobor zespolu
pod katem charakteru i podejscia do pracy stoi mniej wiecej
na rowni z kwalifikacjami.
Kira
-
26. Data: 2005-04-25 17:37:41
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
T.Omasz napisał(a):
> Jezeli z pytań zadanych na rozmowie przez takiego kandydata nie
> wynikałoby, że interesują go perspektywy awansu, system motywacyjny i tym
> podobne, to zadanie mu paru pytań związanych z tym, jak widzi możliwość
> wyciągnięcia duzej kasy właśnie z tej firmy, mogłoby chyba potwierdzić lub
> rozwiać te wątpliwości.
Możliwe. Nie jestem rekrutującym, ot taki zwykły ze mnie szaraczek. :)
Mimo wszystko jednak osoba która powie 'chcę pracy bo chcę zapewnić
swojej rodzinie jak lepsze warunki bytowe' brzmi o wiele ładniej.
Być może to przez to, że sam pomału w takich kategoriach
(założenie rodziny) zaczynam rozpatrywać swoją przyszłość. :)
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...p
-
27. Data: 2005-04-25 17:38:13
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Kira <c...@e...pl>
Re to: T.Omasz [Mon, 25 Apr 2005 19:28:00 +0200]:
> to zadanie mu paru pytań związanych z tym, jak widzi możliwość
> wyciągnięcia duzej kasy właśnie z tej firmy, mogłoby chyba
> potwierdzić lub rozwiać te wątpliwości.
I myslisz, ze jak zamierza Cie kantowac, to po takim pytaniu
od reki Ci to powie zebys wiedzial na czym stoisz? ;)
Kira
-
28. Data: 2005-04-25 17:55:44
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Mon, 25 Apr 2005 19:38:13 +0200, Kira <c...@e...pl> napisał:
>
> Re to: T.Omasz [Mon, 25 Apr 2005 19:28:00 +0200]:
>
>
>> to zadanie mu paru pytań związanych z tym, jak widzi możliwość
>> wyciągnięcia duzej kasy właśnie z tej firmy, mogłoby chyba
>> potwierdzić lub rozwiać te wątpliwości.
>
> I myslisz, ze jak zamierza Cie kantowac, to po takim pytaniu
> od reki Ci to powie zebys wiedzial na czym stoisz? ;)
>
Gdyby zamierzał, napisałby mi już w LM, że po prostu jego marzeniem jest
otrzymanie bukietu kwiatów od prezesa własnie mojej firmy w
dwudziestopięciolecie pracy w niej.
--
Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
<prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>
-
29. Data: 2005-04-25 18:57:47
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: Robert Sander <r...@o...pl>
Jackare napisał(a):
>
> IMHO wlasnieplaca jest chyba najlepszym motywatorem do pracy
IMHO to zainteresowania, hobby. Od takiego pracownika mozna oczekiwac,
ze bedzie na biezaco w branzy, chetnie pojedzie na szkolenie,
zapamieta co tam bylo mowione itd.
Robert
-
30. Data: 2005-04-25 21:25:47
Temat: Re: Co jest zlego w checi pracy "dla pieniedzy" ?
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Jackare" <j...@i...bez.spamu..pl>
napisał w wiadomości news:d4ivo1$gt9$1@nemesis.news.tpi.pl...
Alez nic zlego nie ma. I dlatego ludzie, ktorzy chca pracowac dla pieniedzy
zakladaja wlasne firmy.
sz.