-
Data: 2005-01-22 20:01:50
Temat: Ciekawy tekst o przyczynach bezrobocia
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]http://biznes.interia.pl/news?inf=584385
Strzygą i doją
22.01.2005 09:00
Stanisław Michalkiewicz / INTERIA.PL
"Na tym się świata ład opiera, że jeden sieje, drugi zbiera" - objaśniał
robotnikowi Deptale światowy ład Towarzysz Szmaciak w słynnym poemacie
Janusza Szpotańskiego i dodawał: - "Owca się sama nie ostrzyże, krowa się
nie wydoi sama; a znów nie ostrzyc - cóż za męka!; a nie wydoić - cóż za
dramat!".
"Nielegalne" zatrudnienie
Jak wiadomo, prawo do pracy jest jednym z podstawowych praw człowieka,
uroczyście potwierdzonym w art. 23 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z
10 grudnia 1948 roku. Czytamy tam m.in., że "każdy człowiek" ma nie tylko
prawo do pracy, ale i "swobodnego wyboru pracy". Oczywiście "prawo do
pracy" można rozumieć na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, że nikt nie
powinien żadnemu człowiekowi przeszkadzać w zarabianiu na życie według
własnego wyboru, o ile, rzecz prosta, nie jest to przestępstwo. Sposób
drugi - że człowiek ma prawo do bycia zatrudnionym za wynagrodzeniem. O
ile pierwsze rozumienie prawa do pracy można wyprowadzić z prawa
naturalnego, o tyle drugiego już z prawa naturalnego wyprowadzić się nie
da, bo jest to nie tyle prawo, co roszczenie. Jeśli uznalibyśmy, że
człowiek ma prawo być zatrudniony za wynagrodzeniem, to musimy
odpowiedzieć na pytanie, kto jest z tego tytułu zobowiązany, tzn. kto musi
to zatrudnienie za wynagrodzeniem zapewnić. Ponieważ ten sposób rozumienia
prawa do pracy w zasadzie abstrahuje od umiejętności uprawnionego do bycia
zatrudnionym, to przedmiotem tego roszczenia jest tak naprawdę tylko
wynagrodzenie. Krótko mówiąc, przy takim rozumieniu prawa do pracy musimy
wyjaśnić, kto ma obowiązek wzięcia uprawnionego na utrzymanie.
Warto zwrócić uwagę, że kiedy tylko prawo do pracy zostało uznane za jedno
z podstawowych praw człowieka, w ustawodawstwach państw, które Powszechną
Deklarację przyjęły, pojawiło się pojęcie "nielegalnego zatrudnienia",
jako czynu zabronionego pod groźbą kary. Nie chodzi tu jednak o sytuacje
kryminalne, kiedy np. ktoś wynajmuje się gangsterom jako morderca, tylko o
czynności jak najbardziej pożyteczne dla innych ludzi i dla społeczeństwa.
Wiem o tym doskonale, bo przed laty sam byłem nielegalnie zatrudniony w
jednej z paryskich restauracji w charakterze pikolaka, więc mogę z czystym
sumieniem zapewnić, że nie robiliśmy niczego złego. Przeciwnie - były to
czynności pożyteczne, przynoszące klientom zadowolenie i poczucie
komfortu. Restaurator też był z mojej pracy bardzo zadowolony, czego
dowodem był mój awans na głównego pikolaka. Jedyną przyczyną nielegalności
mego zatrudnienia było to, że od mego wynagrodzenia nie płaciłem państwu
francuskiemu haraczu pobieranego pod pretekstem ubezpieczenia
emerytalnego. Ja jednak nie zamierzałem domagać się od Francji emerytury,
ani też nie usiłowałem wyłudzać darmowych usług medycznych, bo dentystę,
który wyleczył mi ząb opłaciłem gotówką. Podatki państwu francuskiemu
opłacałem w cenach towarów, w które już wtedy wliczony był tam VAT, więc
nie widziałem najmniejszych powodów, by opłacać haracz emerytalny.
Podobnego zdania był też mój patron, jak we Francji nazywa się pracodawcę,
bo w przeciwnym razie musiałby podnieść mi wynagrodzenie, a wtedy nie
opłacałoby mu się mnie zatrudniać. Jednak moje nielegalne zatrudnienie
narażało i jego i mnie na przykrości. Jego - na karę pieniężną, a mnie -
na wydalenie z Francji. Było to oczywiste pogwałcenie przez państwo
francuskie art. 23 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Koszty pracy
Czy te wszystkie haracze nakładane na wynagrodzenia nie są aby główną
przyczyną bezrobocia, tzn. sytuacji, w której ludzie chcący pracować nie
mogą znaleźć nikogo, kto chciałby ich zatrudnić? Taką właśnie sytuację
mamy w Polsce, w której już szósty rok poziom bezrobocia oscyluje wokół 20
proc. Zwróćmy uwagę, że Amerykanie do dzisiaj wspominają ze zgrozą Wielki
Kryzys, bo przez trzy lata bezrobocie utrzymywało się na poziomie 25 proc.
Wynikałoby z tego, że Polska tkwi w podobnym kryzysie już szósty rok i nie
ma widoków, że sytuacja szybko się poprawi. Mniejsza jednak o te
porównania, bo ważniejsze jest coś innego. Oto tak wysokie bezrobocie
istnieje w kraju, gdzie jest tak wiele do zrobienia, gdzie, krótko mówiąc
- potrzeba tak wiele ludzkiej pracy. Jest potrzeba pracy, są ludzie chcący
pracować. Dlaczego zatem mamy bezrobocie? Jego przyczyną musi być coś, co
stoi między gospodarką potrzebującą mnóstwa pracy, a ludźmi chcącymi
pracować. Jego przyczyną jest złe prawo.
Nasze prawo ma charakter rabunkowy. Jak tylko ktoś zaczyna wytwarzać
jakieś bogactwo (a bogactwo, tak naprawdę, bierze się wyłącznie z pracy, a
nie z tego, że jeden lichwiarz wyprowadzi w pole innego lichwiarza), to
zaraz obłażą go rozmaite pasożyty, najczęściej pod pretekstem, że będą mu
"pomagać", albo go "bronić" i zaczynają przechwytywać coraz większą część
wytwarzanego przezeń bogactwa. Połowę dochodu odbierają mu pod pretekstem
ubezpieczenia emerytalnego. Kilkanaście procent - w podatku dochodowym. Z
tego, co mu po tej operacji pozostanie, (ok.40 proc. pierwotnego dochodu)
rząd odbiera jeszcze 22 procent w podatku VAT, którym obłożona jest
większość towarów. I tak dalej. Jak obliczyło w roku 1995 Centrum Adama
Smitha, rodzinie pracowników najemnych zatrudnionych poza rolnictwem rząd
konfiskuje w ten sposób 83 proc. rocznego dochodu, z czego większość -
poprzez podatki i haracze nałożone na wynagrodzenia.
Nic dziwnego, że w tej sytuacji ludzie, którzy - jak wiemy - zachowują się
tak, jakby kalkulowali, próbują wszystkimi sposobami podnieść sobie
wynagrodzenia, od czego rosną koszty pracy, czyli wydatki pracodawcy
związane z zatrudnieniem pracowników. Według statystyk, koszt pracy w
Produkcie Krajowym Brutto w roku 2000 kształtował się w Szwecji na
poziomie 57,9 proc, a Niemczech - na poziomie 53,8 proc, we Francji - 49,9
proc, a w Polsce 42,5 proc. Ponieważ koszty pracy są istotnym składnikiem
cen towarów i usług , ich wzrost powoduje wzrost cen. W rezultacie towary
i usługi stają się coraz droższe, a zatem popyt na nie spada, zwłaszcza w
sytuacji, gdy pojawia się konkurencja tańszych towarów i usług z importu.
W rezultacie przedsiębiorcy ograniczają produkcję, a część w ogóle
bankrutuje i wskutek tego redukują się też możliwości zatrudnienia. W tym
momencie pojawiają się dwie propozycje środków zaradczych. Jedna - by
ograniczyć "zalew" kraju tanimi towarami importowanymi. Druga - by
utrzymać konkurencyjność krajowej produkcji poprzez obniżenie podatków i
haraczy nakładanych na wynagrodzenia. W pierwszym przypadku rząd,
wprowadzając zaporowe cła, zmusza konsumentów do kupowania drogiego towaru
krajowego. W przypadku drugim - konsumenci mają tanie towary i szanse na
zatrudnienie.
Wybór któregoś z proponowanych remediów zależy od poglądów na cel
gospodarki. Czy gospodarka jest po to, by ludzie mieli gdzie pracować, czy
gospodarka jest po to, by mogli jak najwięcej konsumować. Osobiście
uważam, że gospodarka jest dla konsumpcji. Gdyby było odwrotnie, pojawiłby
się pewnie chleb z cementu. Ponieważ się nie pojawia, to nieomylny to
znak, iż celem gospodarki rzeczywiście jest konsumpcja. Zatem im większa
konsumpcja, tym bardziej gospodarka osiąga cel, dla którego w ogóle
istnieje. Zaporowe cła, wprowadzane po to, by zmusić konsumentów do
kupowania drogich towarów krajowych, drogich - bo obłożonych narzutami
nałożonymi na wynagrodzenia, nie sprzyja zwiększeniu konsumpcji, a więc
jest to strategia fałszywa.
W interesie pasożytów
W czyim zatem interesie tworzone jest prawo, które uniemożliwia pracę
ludziom chcącym pracować? Z pewnością nie w interesie konsumentów. Wygląda
na to, że w interesie naszych "pomocników" i "obrońców", którzy nie mogą
istnieć bez biedaków (komu by "pomagali" i kogóż by "bronili"?), więc
jeśli nawet ich nie ma, to zaraz ich narobią. Znakomicie ilustruje ten
mechanizm przykład amerykański, przedstawiony w przez Jakuba Goldsmitha w
wywiadzie-rzece, opublikowanym w Polsce pod tytułem "Pułapka". Goldsmith
wspomina tam o serii programów socjalnych "Wielkie Społeczeństwo",
uruchomionych w połowie lat 60-tych przez prezydenta Lyndona Johnsona. W
30 lat później amerykański profesor Walter Williams postanowił zbadać, jak
to funkcjonowało. Okazało się, że zaledwie 28 proc. środków przeznaczonych
na pomoc dla biednych dotarło do nich rzeczywiście. Pozostałe 72 proc.
zostało przechwycone przez aparaty biurokratyczne, które tymi programami
administrowały i cały czas się rozrastały. Okazało się poza tym, że w
ciągu 30 lat wydano na te programy tyle pieniędzy, iż można by za nie
wykupić majątek trwały 500 największych amerykańskich przedsiębiorstw i
całą ziemię uprawną w Stanach Zjednoczonych! Takie ogromne środki zostały
w ciągu 30 lat wyssane z gospodarki i następnie, w trzech czwartych
wpompowane w aparaty biurokratyczne, które, gdyby tych programów nie
uruchomiono, byłyby z pewnością zupełnie niepotrzebne!
Jest to obrazek znakomicie pokazujący główną przyczynę, dla której prawo
do pracy, mimo uroczystego zapisania go w Powszechnej Deklaracji Praw
Człowieka z roku 1948, jest niedostępne dla tylu ludzi. Najwyższy czas,
byśmy zrozumieli, że dzieje się tak dlatego, bo grupa sprytnych filutów
nastręczyła się nam w charakterze "opiekunów" i "obrońców", a my
lekkomyślnie wzięliśmy ich na utrzymanie. Strzygą nas i doją bez litości.
Stanisław Michalkiewicz
(INTERIA.PL)
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
Następne wpisy z tego wątku
- 22.01.05 20:29 Michał 'Amra' Macierzyński
- 22.01.05 21:01 krzysztofsf
- 22.01.05 21:27 Kapsel
- 23.01.05 00:44 Kyniu
- 23.01.05 08:05 Pawel Kender Maczewski
- 23.01.05 09:03 Przemek
- 23.01.05 09:39 Stanislaw Chmielarz
- 23.01.05 10:22 Kyniu
- 23.01.05 10:26 Kyniu
- 23.01.05 09:58 Jan Kowalski
- 23.01.05 10:36 futszaK
- 23.01.05 10:45 Kyniu
- 23.01.05 10:38 Pe.Ka
- 23.01.05 10:38 e...@o...pl
- 23.01.05 11:17 East
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-12-12 Warszawa => Administrator Bezpieczeństwa IT <=
- 2024-12-12 Ostrów Wielkopolski => Trener zespołu sprzedaży Call Center <=
- 2024-12-12 Kraków => Key Account Manager <=
- 2024-12-11 Białystok => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=
- 2024-12-11 Warszawa => Specjalista Bezpieczeństwa Informacji <=
- 2024-12-11 Wrocław => Application Security Engineer <=
- 2024-12-11 Warszawa => Analyst in the Trade Development department (experience wi
- 2024-12-11 Lublin => Programista Delphi <=
- 2024-12-11 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-12-11 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2024-12-11 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-12-11 Warszawa => Analityk w dziale Trade Development (doświadczenie z Powe
- 2024-12-11 Warszawa => Full Stack web developer (obszar .Net Core, Angular6+) <=
- 2024-12-11 Warszawa => Full Stack .Net Engineer <=
- 2024-12-11 Warszawa => Architekt rozwiązań (doświadczenie w obszarze Java, AWS