-
21. Data: 2003-01-13 12:30:09
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Polsce (bardzo mala liczb dorb technologicznie wysokozaawansowanych)
nigdy
> nie uzyskamy takiej wydajnosci jak kraje wysokotechnologiczne.
>
> to taka dygresja
to ja czytam artykul w Polityce, gdzie producent porfeli twierdzi, ze
Chinczykom placi co prawda tyle samo, ale produkuja 3 razy wieej niz
Polacy.
A przeciez staly wzrost gospodarczy przy rosnacym bezrobociu to efekt
m.in. wzrostu wydajnosci pracy.
-
22. Data: 2003-01-13 12:30:54
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Gospodarki kraju nie mierzy sie wybiorczo :-) trzeba i PKP wrzucic
do tego
> worka.
Ale wystarczy porownac efekty pracy na podobnych stanowiskach i
wyjdzie, ze dalej jestemsy w ogoeni wydajnosci.
-
23. Data: 2003-01-13 12:32:34
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> 4. No i to co jest u nas chyba plaga, szefostwo dziala na
przetrwanie i aby
> zachowac stolki tnie sie te koszty, ktore obciac najlatwiej - czyli
> osobowe - strategia krotkofalowa ale kilka pensji jeszcze wplynie -
a
> pozniej 6 msc ZUS jeszcze zaplaci.
A ja dolozylbym do tego bandyckie koszty pracy w Polsce. No ale jezeli
10 mln Polakow stale pobiera od panstwa jakies swiadczenia, a 20 w
ogole - panstwo nie da nam wiecej niz samo ukradnie z naszyc kieszeni.
Dlatego bezrobotni krzyczacy o wieksze (stale?) zasilki i pomoc od
panstwa nie widza, ze sami piluja galaz pod soba..
-
24. Data: 2003-01-13 12:36:33
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Wojtek Jablonski" <w...@s...pl>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
napisał w wiadomości news:avubf2$aji$1@news.onet.pl...
> > Polsce (bardzo mala liczb dorb technologicznie wysokozaawansowanych)
> nigdy
> > nie uzyskamy takiej wydajnosci jak kraje wysokotechnologiczne.
> >
> > to taka dygresja
>
> to ja czytam artykul w Polityce, gdzie producent porfeli twierdzi, ze
> Chinczykom placi co prawda tyle samo, ale produkuja 3 razy wieej niz
> Polacy.
> A przeciez staly wzrost gospodarczy przy rosnacym bezrobociu to efekt
> m.in. wzrostu wydajnosci pracy.
Bo w zakladach odzierzowych/i tego typu w Polsce jeszcze wieje komuna, tylko
strajkowac i zadac trzynastek dobrze potrafia
Wojtek
-
25. Data: 2003-01-13 12:37:37
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Wojtek Jablonski" <w...@s...pl>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
napisał w wiadomości news:avubgf$amq$1@news.onet.pl...
> > Gospodarki kraju nie mierzy sie wybiorczo :-) trzeba i PKP wrzucic
> do tego
> > worka.
>
> Ale wystarczy porownac efekty pracy na podobnych stanowiskach i
> wyjdzie, ze dalej jestemsy w ogoeni wydajnosci.
Masz jakies opracowanie na ten temat czy strzelasz ??
Wojtek
-
26. Data: 2003-01-13 13:20:44
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Masz jakies opracowanie na ten temat czy strzelasz ??
Pisze z pamieci (niestety) - ale najnowszy (inny) przyklad masz tutaj:
Polityka
NUMER 02/2002 (2383)
Paweł Wrabec
Made (not) in Poland
Produkcja ucieka za granicę
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej przenoszą produkcję tuż za
wschodnią granicę lub jeszcze dalej - do Azji. Uciekają przed wysokimi
kosztami pracy, surowców, obciążeniami podatkowymi i biurokracją.
-
27. Data: 2003-01-13 13:22:10
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Bo w zakladach odzierzowych/i tego typu w Polsce jeszcze wieje
komuna, tylko
> strajkowac i zadac trzynastek dobrze potrafia
Ale to sa zaklady nowe. Budowane od podstaw.
BTW a teraz mamy:
http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1262464.html
-
28. Data: 2003-01-13 23:32:13
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
> Ale zapominasz o jednym - polska wydajnosc pracy, a wydajnosc
> zachodna.
Moze uscisle przedmiot sporu --> nie wiem jak wyliczana jest wydajnosc,
ale moze byc tak, ze wydajnosc chlopa z widlami do gnoju a wydajnosc
chlopa z maszyna do gnoju jest o wiele wyzsza. Wydatek X na maszyne
zwieksza wydajnosc osoby Y razy. Inaczej to ujmujac --> inwestycja w
maszyne zwieksza mityczna wydajnosc Y razy --> a wiec trzymanie sie
kurczowo w rozwazaniach czynnika ludzkiego (kosztow osobowych) jest
bledem zawezajacym horyzont myslenia.
Moze przy okazji ktos z grupy wyjasni jak sie owa mityczna wydajnosc liczy.
> Dla niego to jest tylko 1500 zl - dla pracodawcy to
> jest 1500 x 2.
Jakby to powiedziec. Sorry, jezeli moj pracodawca mnie rozpozna --> nie
mam zamiaru podawac jego danych i moge bladzic mysla. Otoz jest sobie
nieskomplikowana praca fizyczna. Wg mnie moj pracodawca (na prace nie
narzekam, bo warunki mi odpowiadaja, oczywiscie w krotkim okresie czasu
--> laurka czy lizusowstwo? ) dziala w ten sposob:
- kosztow osobowych nie ponosi, bo wynagrodzenie wyplaci z przychodow od
zlecenia;
- natomiast koszty przed wyplata naleznosci tj, koszty materialow
stanowiacych na moje kaprawe oko jakies 30 % (tzw. kosztow zarzadu lub
inaczej dzialalnosci nie licze) jakos wzbudzaja w nim niepokoj --> stara
sie oszczedzic na nich maksymalnie np. poprzez "oszukiwanie" podmiotu,
dla ktorego wykonuje zlecenie, zwlekanie z dostawami nowych srodkow
pracy itd.
Wniosek --> niektorzy pracodawcy traktuja (rzecz dotyczy swiadomosci a
nie faktow) pracownikow jako bezplatna sile robocza, wynagradzana przez
zleceniobiorce. Takiego pracodawcy naprawde (w jego swiadomosci)
pracownicy nic nie kosztuja, nie poczuwa sie do zadnej odpowiedzialnosci
--> jest tylko swego rodzaju posrednikiem. Jedynymi mierzalnymi kosztami
w jego swiadomosci, sa koszty wynikajace z zakupow srodkow i koszty
zarzadu --> przy czym, przy zakupie tzw. srodkow (nie wiem jak je
nazwac) dopiero widac, ze tak naprawde on (czyli pracodawca) nie rozni
sie niczym od mojej skromnej osoby, stroniacej od nadmiernego ryzyka.
Jest takie powiedzenie - "zlej baletnicy i ... ( tu nie umiem dokladnie
przytoczyc). Pomijajac socjologicze stwierdzenie, ze Polacy to
generalnie narod narzekajacy i pomijajac nadmierny fiskalizm Panstwa -->
taki pracodawca zawsze bedzie narzekal na pracobiorcow, bo go swoimi
żadaniami w stres wprowadzaja ;).
Wniosek nr 2 --> pracodawcy wykonujacy zlecenia moga (podkreslam tryb
przypuszczajacy) traktowac pracobiorcow jako bezplatna sile robocza
wynagradzana przez zleceniodawce. Inaczej --> zatrudniajac pracownikow
nie licza sie z zadnymi kosztami owych, bo nie oni je ponosza (rzecz
nadal dotyczy swiadomosci a nie faktow).
Dopisek --> przeczytale i zdebialem --> wniosek 1 jest identyczny (co do
slowa jak wniosek 2 --> chyba sie starzeje (albo to ten "szampan" -->
zrobilem sobie dzis dzien pijaka) :).
> Druga sprawa - w takich wielkich molochach sa zwiazki zawodowe - a z
> czyich pieniadzy oplacane sa etaty zwiazkowe?
O zwiazkach kiedys tam pisalem, bo chcialem komus dogryzc ich mafijna
historia (chodzilo o USA). Natomiast nigdy nie pisalem i nie zgadzalem
sie pracujac, na darmowe etaty zwiazkowe wynagradzane z kasy pracodawcy,
na pomieszczenia sluzbowe i urzadzenia kupowane i oplacane przez
pracodawcow --> jezeli ktos czuje MISJE (i nie jest maniakiem) to
powinno mu to wystarczyc.
Flyer
-
29. Data: 2003-01-13 23:47:39
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Nina M. Miller wrote:
> ale to nie ma nic wspolnego z etyka, a z rachunkiem ekonomicznym.
> po prostu, tacy board members, ktorzy maja kupe akcji i leciwi sa,
> najczesciej juz zadnego zysku firmie nie generuja, a ciagna profity
> tylko.
Firmy etyczne to pewnego rodzaju moda w HR --> swiadczeni socjalne itd.
SUNa do nich zaliczam. Podobalo mi sie, kiedy jasno powiedzieli (SUN),
ze jakis tam system UNIXowy (Solaris numer X) mozna dostac za cene
nosnika i dokumentacji, bo oczekuja dochodow z obslugi i uslug. Poza tym
myslenie realne a nie w niewoli stereotypow jest dla mnie dodatkowym plusem.
> polska to jeszcze mlody rynek jest; tu w zasadzie nie ma gieldy.
Gielda nie dyktuje szczegolowych rozwiazan --> rownie dobrze mogli
zwolnic 20 % produktywnej zalogi w celu osiagniecia chwilowego zysku. To
swiadczy dobrze o samej organizacji.
> nope.
> ucina sie _dzialy_ np. zajmujace sie dotychczas badaniami i rozwojem
> nowych technologii. bo takie rzeczy ciagna kase jak szalone a
> bezposredniego zysku nie generuja.
W obecnej chwili --> patrz gracze gieldowi grajacy na chwilowa znizke,
zwyzke. W dlugim okresie czasu te dzialy zapewniaja istnienie (nie mylic
z rozwojem) --> skoro rynek sie rozwija, to firma zeby przetrwac tez
musi sie rozwijac.
Swoja droga korci mnie, zeby znalezc zrodla historyczna pewnego trendu
(swiadomosc tego trednu juz mam) --> pewne wynalazki musza "wystrzelic w
gore", zeby po pewnym czasie cofnac sie i "okopac sie" na pozycji, ktora
bedzie niezagrozona przez dluzszy okres czasu --> zbytnie inwestowanie
nie wychodzi na zdrowie, bo wystarczy "srednie" inwestowanie (ale to
tylko moje przeczucie ;) ) .
Flyer
-
30. Data: 2003-01-14 00:27:32
Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
> to ja czytam artykul w Polityce, gdzie producent porfeli twierdzi, ze
> Chinczykom placi co prawda tyle samo, ale produkuja 3 razy wieej niz
> Polacy.
W ujeciu kosztowym (blad) czy w ujeciu wydajnosci w okreslonym okresie
czasu rzeczywistego, przy identycznej technologii i wykonaniu?
Flyer