-
1. Data: 2002-12-17 09:43:03
Temat: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "marlet" <m...@f...onet.pl>
Proszę o waszą opinię w niżej opisanej sytuacji, bo już się gubię w tym co
wypada a co nie!!
W największym skrócie sytuacja przedstawia się tak:
Stawiałem w pomieszczeniu piwnicznym ścianę (murowanie, tynkowanie, noszenie
piachu, malowanie, wylewka - praca jak na budowie)
Poprosiłem o pomoc bezrobotnego kuzynka, którego rodzinka torchę mi
zawdzięcza (np załatwiłem im lodówkę 250 zł taniej, kuchnię gazową 100zł
taniej, dostają ode mnie codziennie do bólu filtrowaną wodę do picia,
gotowania, pomogłem załatwić pracę matce kuzynka .....). Acha - kuzynek
nigdy nie pracował dłużej niż 1 m-c bo jest alkoholikiem (od 2 m-cy ma
wszyty esperal więc narazie nie pije), więc bardzo trudno mu znaleść pracę
jakąkolwiek. A ja go często wspierałem np w tym aby rodzice wpuścili go do
domu gdy wracał lpo libacjach alkoholowych.
NO I TERAZ SEDNO SPRAWY:
Praca trwała 2 tygodnie, no i rodzice kuzynka wyliczyli sobie za pomoc 5 zł
za godzinę, w sumie zażądali prawie 500zł. Ja planowałem k 250zł
CZY TO JA JESTEM DZIWNY TWIERDZĄC, ZĘ POMAGAJĄC RODZINIE NIE LICZY SIĘ TEGO
JAK PRACĘ U OBCYCH???
CZY ONI MAJĄ RACJĘ???
CZY WY TEŻ BYŚCIE TAK SAMO POSTĄPILI???
dzięki za opinie
marek z gdyni
-
2. Data: 2002-12-17 10:12:26
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>
Witam!
</CUT>, wiadomo, o co chodzi
Rodzinka twojego kuzynka powinna być zadowolona z samego faktu, że koleś ma
możliwość popracowania. Moja rada: jeśli rodzinka rzeczywiście jest tak
niewdzięczna, to olej sprawę albo postaw ją na ostrzu noża. To ty im
pomagasz i to ty dyktujesz warunki. Jeśli się obrażą, chrzań to, wrócą z
podkulonymi ogonami. Toksyczne znajomości trzeba usuwać, nawet te rodzinne,
a już w szczególności rodzinne związane z pracą i pieniędzmi.
--
Michał Gancarski
-
3. Data: 2002-12-17 11:19:20
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "marlet" <m...@f...onet.pl>
Dzięki za radę !!!
Toksyczne znajomości trzeba usuwać, nawet te rodzinne,
> a już w szczególności rodzinne związane z pracą i pieniędzmi.
>
> --
> Michał Gancarski
>
>
-
4. Data: 2002-12-17 11:39:39
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: MucK <rwawrzycki@WYTNIJ_TOwp.pl>
Heya marlet! W twoim ostatnim liscie napisa(les/las):
> Dzięki za radę !!!
Mysle, ze wiekszosc ludzi na tej grupie jest podobnego zdania.
--
MucK of Venison aka Rafal Wawrzycki
mailto: rwawrzycki[at]wp.pl
-
5. Data: 2002-12-17 11:52:34
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "marlet" <m...@f...onet.pl>
No to chyba mnie podbudowaliście w moim myśleniu
WIELKIE WIELKIE DZIĘKI
Przy okazji:
rodzinnych i pogodnych Świąt !!!!
> Mysle, ze wiekszosc ludzi na tej grupie jest podobnego zdania.
>
> --
> MucK of Venison aka Rafal Wawrzycki
> mailto: rwawrzycki[at]wp.pl
-
6. Data: 2002-12-17 12:15:28
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: No Name <v...@w...pl>
> No to chyba mnie podbudowaliście w moim myśleniu
> WIELKIE WIELKIE DZIĘKI
> Przy okazji:
> rodzinnych i pogodnych Świąt !!!!
Dzięki i nawzajem.
W pzryszłości unikniesz nieporozumień, jeżeli powiez misiowi: - będę
robił to i to, zamierzam zrobić to sam. Gdybyś mi pomógł zapłaciłbym
tyle i tyle. Tak, wiem, że to dużo pracy, ale nie mogę przeznaczyć na to
więcej pieniędzy. Jeżeli miś odmówi, to przy następnej lodówce czy
pralce powiedz, że np. nie masz możliwości.
Pzdr: Dogbert
-
7. Data: 2002-12-17 12:44:10
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "Dante" <i...@g...pl>
Użytkownik marlet <m...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:atmrjh$ab2$...@n...tpi.pl...
> Proszę o waszą opinię w niżej opisanej sytuacji, bo już się gubię w tym co
> wypada a co nie!!
> W największym skrócie sytuacja przedstawia się tak:
> Stawiałem w pomieszczeniu piwnicznym ścianę (murowanie, tynkowanie,
noszenie
> piachu, malowanie, wylewka - praca jak na budowie)
> Poprosiłem o pomoc bezrobotnego kuzynka, którego rodzinka torchę mi
> zawdzięcza (np załatwiłem im lodówkę 250 zł taniej, kuchnię gazową 100zł
> taniej, dostają ode mnie codziennie do bólu filtrowaną wodę do picia,
> gotowania, pomogłem załatwić pracę matce kuzynka .....). Acha - kuzynek
> nigdy nie pracował dłużej niż 1 m-c bo jest alkoholikiem (od 2 m-cy ma
> wszyty esperal więc narazie nie pije), więc bardzo trudno mu znaleść
pracę
> jakąkolwiek. A ja go często wspierałem np w tym aby rodzice wpuścili go do
> domu gdy wracał lpo libacjach alkoholowych.
> NO I TERAZ SEDNO SPRAWY:
> Praca trwała 2 tygodnie, no i rodzice kuzynka wyliczyli sobie za pomoc 5
zł
> za godzinę, w sumie zażądali prawie 500zł. Ja planowałem k 250zł
za 2 tygodnie pracy 250 zl:)
mysle ze jestes poprostu zwykly wyzyskiwacz i tyle
ktos kto tyle placi pracownikowi sam siebie nie szanuje
jezeli myslisz ze jak nie ma pracy to wszystko ci wolno to sie grubo mylisz
, z takim podejsiem w normalnym kraju szorowal bys juz bruki
> CZY TO JA JESTEM DZIWNY TWIERDZĄC, ZĘ POMAGAJĄC RODZINIE NIE LICZY SIĘ
TEGO
> JAK PRACĘ U OBCYCH???
dajac 250 zl to tak jak bys nie dal wogole pieniedzy i nie ma tutaj
znaczenia czy jest to rodzina czy nie, wrecz powiem ci ze rodzine nie wypada
traktowac w taki sposob
co mozna kupic za 250zl odpowiedz sobie sam
> CZY ONI MAJĄ RACJĘ???
pewnie , ze maja 5 zl to najnizsza stawka
dlaczego rodzinie mialbys placic polowe z tego
dziekuje za taka rodzine
bym wolal chyba wogole nie miec rzadnej:)
Dante
-
8. Data: 2002-12-17 12:52:37
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "Yonnie" <r...@g...pl>
> > Poprosiłem o pomoc bezrobotnego kuzynka, którego rodzinka torchę mi
> > zawdzięcza (np załatwiłem im lodówkę 250 zł taniej, kuchnię gazową 100zł
> > taniej, dostają ode mnie codziennie do bólu filtrowaną wodę do picia,
> > gotowania, pomogłem załatwić pracę matce kuzynka .....). Acha - kuzynek
> > nigdy nie pracował dłużej niż 1 m-c bo jest alkoholikiem (od 2 m-cy ma
> > wszyty esperal więc narazie nie pije), więc bardzo trudno mu znaleść
> pracę
> > jakąkolwiek. A ja go często wspierałem np w tym aby rodzice wpuścili go
do
> > domu gdy wracał lpo libacjach alkoholowych.
Czyli nie pomagałeś mu z dobrego serca, lecz liczyłeś na rewanż.
OK, ale zanim taka pomoc zaoferowałeś to należało drugą stronę poinformować,
że
liczysz na również na ich pomoc w innych sytuacjach.
> > CZY TO JA JESTEM DZIWNY TWIERDZĄC, ZĘ POMAGAJĄC RODZINIE NIE LICZY SIĘ
> TEGO
> > JAK PRACĘ U OBCYCH???
Na czym się ta pomoc zasadza? Najpierw załatwiłeś parę spraw rodzinie, a
teraz chcesz
wyrównać rachunki proponując pracę za 50% wynagrodzenia. To raczej interes
niz pomoc.
Yonnie
-
9. Data: 2002-12-17 12:56:23
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: Magge <m...@p...onet.pl>
>
> dajac 250 zl to tak jak bys nie dal wogole pieniedzy i nie
> ma tutaj
> znaczenia czy jest to rodzina czy nie, wrecz powiem ci ze
> rodzine nie wypada
> traktowac w taki sposob
> co mozna kupic za 250zl odpowiedz sobie sam
>
Ja osobiscie rodzinie bym pomogla za darmo, bo to w koncu
rodzina tym bardziej ze jak Marlet pisal niejednokrotnie sam
pomagal i jakby mi ktos dal za to jakas forse to bym sie
cieszyla a nei narzekala tym bardziej ze wczesniej nie
ustalona byla zadna cena. A uwierz.. za 250 zl mozna
naprawde bardzo duzo kupic.
Magge
-
10. Data: 2002-12-17 12:58:59
Temat: Re: CZY JESTEM DZIWNY??????
Od: "marlet" <m...@f...onet.pl>
Co prawda moja opinia na ten temat jest raczej odmienna - bo ja traktuję
rodzinę w taki sposób, że jak proszą o pomoc to nawet grosza za to nie biorę
(a nawet czasami do tego poprostu dopłacam) - ale dzięki za wielkieTwoje
zdanie. Według mnie to co piszesz ma sens tylko w przypadku, gdy patrzymy
na sprawę typowo materialistycznie. Tylko czy ja w takim układzie nie
powinienem też sobie liczyć proceny za pomoc rodzince?? W/g mnie nie
Użytkownik "Dante" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atn675$5ds$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik marlet <m...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:atmrjh$ab2$...@n...tpi.pl...
> > Proszę o waszą opinię w niżej opisanej sytuacji, bo już się gubię w tym
co
> > wypada a co nie!!
> > W największym skrócie sytuacja przedstawia się tak:
> > Stawiałem w pomieszczeniu piwnicznym ścianę (murowanie, tynkowanie,
> noszenie
> > piachu, malowanie, wylewka - praca jak na budowie)
> > Poprosiłem o pomoc bezrobotnego kuzynka, którego rodzinka torchę mi
> > zawdzięcza (np załatwiłem im lodówkę 250 zł taniej, kuchnię gazową 100zł
> > taniej, dostają ode mnie codziennie do bólu filtrowaną wodę do picia,
> > gotowania, pomogłem załatwić pracę matce kuzynka .....). Acha - kuzynek
> > nigdy nie pracował dłużej niż 1 m-c bo jest alkoholikiem (od 2 m-cy ma
> > wszyty esperal więc narazie nie pije), więc bardzo trudno mu znaleść
> pracę
> > jakąkolwiek. A ja go często wspierałem np w tym aby rodzice wpuścili go
do
> > domu gdy wracał lpo libacjach alkoholowych.
> > NO I TERAZ SEDNO SPRAWY:
> > Praca trwała 2 tygodnie, no i rodzice kuzynka wyliczyli sobie za pomoc 5
> zł
> > za godzinę, w sumie zażądali prawie 500zł. Ja planowałem k 250zł
>
> za 2 tygodnie pracy 250 zl:)
> mysle ze jestes poprostu zwykly wyzyskiwacz i tyle
> ktos kto tyle placi pracownikowi sam siebie nie szanuje
> jezeli myslisz ze jak nie ma pracy to wszystko ci wolno to sie grubo
mylisz
> , z takim podejsiem w normalnym kraju szorowal bys juz bruki
>
> > CZY TO JA JESTEM DZIWNY TWIERDZĄC, ZĘ POMAGAJĄC RODZINIE NIE LICZY SIĘ
> TEGO
> > JAK PRACĘ U OBCYCH???
>
> dajac 250 zl to tak jak bys nie dal wogole pieniedzy i nie ma tutaj
> znaczenia czy jest to rodzina czy nie, wrecz powiem ci ze rodzine nie
wypada
> traktowac w taki sposob
> co mozna kupic za 250zl odpowiedz sobie sam
>
>
> > CZY ONI MAJĄ RACJĘ???
>
> pewnie , ze maja 5 zl to najnizsza stawka
> dlaczego rodzinie mialbys placic polowe z tego
> dziekuje za taka rodzine
> bym wolal chyba wogole nie miec rzadnej:)
>
> Dante
>
>
>