-
131. Data: 2007-05-22 21:13:08
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: kender <n...@w...pl>
Sheer wrote:
> MarcinF wrote:
>> jezeli przez to prawo rozumiesz obowiazek zatrudnienia, to juz mielismy
>> cos takiego w tym kraju i nie sprawdzilo sie, teram mamy tu gospodarke
>> "wolnorynkowa"
>
> taką jak był Apartheid w Republice Południowej Afryki?
>
Oj.
Bzdury gadasz od poczatku... ale teraz przeginasz.
Apartheid nie był "gospodarką wolnorynkową". W ogole on z gospodarka
tyle mial wspolnego, co kotlet mielony ze skwarkami.
Poczytaj sobie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Apartheid). Potem poczytaj
jeszcze raz. I jeszcze. Az zrozumiesz. Choc wiem, ze umiejetnosc
czytania ze zrozumieniem zanika... Moze dla Ciebie nie jest jeszcze za
pozno.
pzdr
Kender
-
132. Data: 2007-05-22 22:39:19
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: "Jacek5" <j...@i...pl>
> Ale to pracownik wymusza na pracodawcy nieuczciwość. Uczciwie to można
> powiedzieć, że pracodawca chce zarobić jak najwięcej za wszelką cenę,
> tylko że cele pracownika są z natury inne, niż cele pracodawcy, w
Obydwaj mają ten sam cel.
Jeden i drugi chcieliby jak najwięcej zarobić, tylko w inny sposób.
-
133. Data: 2007-05-23 05:42:23
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
Sheer wrote:
> Wojciech Bańcer wrote:
>> A co jak kierownik projektu ma ~30 lat i nie bardzo czułby się
>> dobrze, wydając rozkazy osobie starszej od siebie?
>
> niby dlaczego?
Bo czułby się niezręcznie wydając polecenia komuś w wieku swoich
rodziców, a i ten ktoś mógłby nie czuć się w takiej sytuacji komfortowo.
> dlatego, że będzie się bał że jednak, zwłaszcza z tego kierowniczego
> stanowiska, ta osoba starsza wcześniej czy później go wygryzie gdyż
> okaże się bardziej predystynowana do pełnienia funkcji?
Bynajmniej. To jest daleko idąca nadinterpretacja.
Niezręczność takiej sytuacji ma więcej wspólnego z naszymi normami
dobrego wychowania niż obawianiem się wygryzienia.
>
> doświadczenie życiowe tutaj daje przewagę, czyż nie?
Niekoniecznie. Równie dobrze może być obciążeniem.
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
134. Data: 2007-05-23 09:22:57
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Sheer napisał(a):
>> A co jak kierownik projektu ma ~30 lat i nie bardzo czułby się dobrze,
>> wydając rozkazy osobie starszej od siebie?
> niby dlaczego?
Bo może być wychowany w szacunku dla starszych osób.
> dlatego, że będzie się bał że jednak, zwłaszcza z tego kierowniczego
> stanowiska, ta osoba starsza wcześniej czy później go wygryzie gdyż okaże
> się bardziej predystynowana do pełnienia funkcji?
A kręć swoje teorie spiskowe, kręć. Jak Cię to uszczęśliwia.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
135. Data: 2007-05-23 09:25:36
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
camel napisał(a):
>>> U mnie osobiście wraz z wiekiem zdolność do opanowania następnej
>>> technologii znacznie przyspieszyła. Efekt długości treningu, wielości
>>> doświadczeń etc. Młody jest z reguły produktywny jak pół mnie, bo
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> często widzi na oczy problem po raz pierwszy i wyłamuje dawno otwarte
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> drzwi, podczas gdy ja rozwiązuję go z biegu. Tak więc: kulą w płot,
^^^^^
>>> Panie Kolego :)
>>
>> Ty opisujesz doświadczenie, a ja zdolność do szybkiego uczenia się,
>> czyli piszesz o czymś zupełnie innym.
> Nie. Po prostu nie przeczytałeś postu :)
Owszem. Przeczytałem.
Dalej twierdzę, że porównujemy dwie różne rzeczy. :)
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
136. Data: 2007-05-23 09:34:59
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Sheer napisał(a):
[...]
> to znaczy, że chodzi o coś nieuczciwego, o *WYZYSK* !!!
Paranoje i teorie spisku -> pierwsze piętro, drugie drzwi na prawo.
*knock*, *knock*. Obejrzyj napierw realia rynkowe zawodu o którym
dyskutujemy (projektanci, programiści, branża IT), a potem wygłaszaj
swoje teorie.
Pracodawca, który nie będzie dbał o pracowników IT przy obecnej sytuacji
rynkowej, po prostu nowych nie znajdzie. Więc nie ciągnij smętnych teorii,
które niewiele z rzeczywistością mają wspólnego.
Ludzie starsi znakomicie się nadają na projektantów, na kierowników
projektów itd. Właśnie ze względu na doświadczenie. Na cholerę oni mają być
zatrudniani na niskich, roboczych stanowiskach, gdzie dostajesz karteczkę
z nazwą metody, danymi we/wy i ciałem metody do wypełnienia? Na takim
stanowisku sprawdzą się młodzi, bo przy okazji się czegoś nauczą.
Więc weź porządnie przejrzyj ogłoszenia. Bo jakoś przez ten okres jak
moderowałem ppo, to ja widziałem dziesiątki ogłoszeń, gdzie szukali ludzi
*z doświadczeniem* i nie patrzyli na wiek.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
137. Data: 2007-05-23 12:24:59
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Jacek5 <j...@i...pl> napisał(a):
> Czy nie żal by Tobie było powiedzieć wybitnemu pracownikowi 'papa', w
> przypadku gdyby powstał konflikt między nim, a resztą grupy?
Zależy od charakteru konfliktu. Ale generalnie, ponieważ jeden freak może
bardzo skutecznie rozwalić dobrą atmosferę w zespole, na którą pracowało się
latami - nie byłoby mi żal.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
138. Data: 2007-05-24 07:42:41
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: "Jacek5" <j...@i...pl>
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:f31bqr$ru1$1@inews.gazeta.pl...
> Jacek5 <j...@i...pl> napisał(a):
>
>> Czy nie żal by Tobie było powiedzieć wybitnemu pracownikowi 'papa', w
>> przypadku gdyby powstał konflikt między nim, a resztą grupy?
>
> Zależy od charakteru konfliktu. Ale generalnie, ponieważ jeden freak może
> bardzo skutecznie rozwalić dobrą atmosferę w zespole, na którą pracowało
> się
> latami - nie byłoby mi żal.
Jeśli o konflikty personalne chodzi, to przeważnie bywa tak, że prawda leży
po środku.
Ludzie po prostu wzajemnie nie są skłonni do kompromisu, do
ustępstw...różnice charakterów itp..
Nie oznacza to wcale, że grupa jest 'cool' a wybitny odszczepieniec jest
'be'.
A może by tak rozbić 'miłą' grupę, wymieniając jeden trybik?
Zwalniamy jedną osobę z paczki, tzw 'cool gościa', który jest duszą całego
towarzystwa, nieformalnym przewodnikiem grupy i najprawdopodobniej
prowodyrem konfliktu.
Zastępujemy go nową osobą, co nie ma kluczowego znaczenia dla jakości
projektu.
Owszem, na początku w grupie panuje żal po utracie kolegi, ale szybko
zapominają.
Klimat w grupie poprawia się, i przy okazji może nawet nastapić zbliżenie ze
skóconym pracownikiem.
Właśnie poprzez wprowadzenie kogoś nowego, kto ma inne, świeże spojrzenie na
firmę, na kolegów.
No i w ten sposób załatwiliśmy sprawę pozytywnie.
W zespole panuje miła i przyjazna atmosfera...hihi
-
139. Data: 2007-05-24 10:32:42
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
Jacek5 wrote:
> Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:f31bqr$ru1$1@inews.gazeta.pl...
>> Jacek5 <j...@i...pl> napisał(a):
>>
>>> Czy nie żal by Tobie było powiedzieć wybitnemu pracownikowi 'papa',
>>> w przypadku gdyby powstał konflikt między nim, a resztą grupy?
>>
>> Zależy od charakteru konfliktu. Ale generalnie, ponieważ jeden freak
>> może bardzo skutecznie rozwalić dobrą atmosferę w zespole, na którą
>> pracowało się
>> latami - nie byłoby mi żal.
>
> Jeśli o konflikty personalne chodzi, to przeważnie bywa tak, że
> prawda leży po środku.
> Ludzie po prostu wzajemnie nie są skłonni do kompromisu, do
> ustępstw...różnice charakterów itp..
> Nie oznacza to wcale, że grupa jest 'cool' a wybitny odszczepieniec
> jest 'be'.
Nie oznacza też, że jest odwrotnie.
> A może by tak rozbić 'miłą' grupę, wymieniając jeden trybik?
> Zwalniamy jedną osobę z paczki, tzw 'cool gościa', który jest duszą
> całego towarzystwa, nieformalnym przewodnikiem grupy i
> najprawdopodobniej prowodyrem konfliktu.
A dlaczego zakładasz, że ktoś taki w ogóle jest? Skąd Ci się wziął
jakiś prowodyr konfliktu i dusza towarzystwa? Do tego, by grupa
nie znosiła kogoś, żaden prowodyr nie jest potrzebny.
> Zastępujemy go nową osobą, co nie ma kluczowego znaczenia dla jakości
> projektu.
Tylko gdy wymieniamy osobę i tak mało znaczącą dla projektu.
> Owszem, na początku w grupie panuje żal po utracie kolegi, ale szybko
> zapominają.
> Klimat w grupie poprawia się, i przy okazji może nawet nastapić
> zbliżenie ze skóconym pracownikiem.
A dlaczego miałby się poprawić?
> Właśnie poprzez wprowadzenie kogoś nowego, kto ma inne, świeże
> spojrzenie na firmę, na kolegów.
>
> No i w ten sposób załatwiliśmy sprawę pozytywnie.
> W zespole panuje miła i przyjazna atmosfera...hihi
Życzeniowe myślenie, ot co.
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
140. Data: 2007-05-24 10:51:40
Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Jacek5 <j...@i...pl> napisał(a):
> Jeśli o konflikty personalne chodzi, to przeważnie bywa tak, że prawda leży
> po środku.
> Ludzie po prostu wzajemnie nie są skłonni do kompromisu, do
> ustępstw...różnice charakterów itp..
> Nie oznacza to wcale, że grupa jest 'cool' a wybitny odszczepieniec jest
> 'be'.
Ale to nie ma żadnego znaczenia, kto ma rację. Jeśli grupa dotąd świetnie
funcjonowała w pracy, a po pojawieniu się kogoś maszynka zaczęła zgrzytać, to
naprawdę nie ma znaczenia, kto ma "rację". Ogólnie: jeśli zespół jest w pracy
świetnie zgrany i dostarcza produkt wysokiej jakości, to nie ma znaczenia,
czy tak jest, bo wszyscy się lubią i chodzą ze sobą na piwo po pracy, czy
uprawiają Gruppensex na kserokopiarce, czy też z dowolnego innego powodu.
> A może by tak rozbić 'miłą' grupę, wymieniając jeden trybik?
> Zwalniamy jedną osobę z paczki, tzw 'cool gościa', który jest duszą całego
> towarzystwa, nieformalnym przewodnikiem grupy i najprawdopodobniej
> prowodyrem konfliktu.
A czemu zakładasz, że taka osoba w ogóle istnieje? W znanych mi przypadkach
grupa odrzucała nowego w całości i nie był do tego potrzebny żaden prowodyr.
> Zastępujemy go nową osobą, co nie ma kluczowego znaczenia dla jakości
> projektu.
> Owszem, na początku w grupie panuje żal po utracie kolegi, ale szybko
> zapominają.
Nie zapominają. W tempie przyspieszonym zaczynają spierniczać do innej pracy,
uznawszy (całkowicie słusznie), że nie będą siedzieć gdzieś, gdzie w imię
eksperymentowania z jakimiś idiotycznymi socjotechnikami naraża się na szwank
to, co dla firmy najważniejsze - czyli dobre wyniki.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/