-
11. Data: 2003-09-23 21:47:04
Temat: Re: (dlugie) inne "towary" od tej chwili przestaja sie liczyc...
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> > Ale nadal podtrzymuje istote mojego pierwszego posta: nie wierze, zeby
komus
> > chcialo sie prowadzic rozmowy z kandydatami w sytuacji, kiedy kandydat
juz
> > zostal
> > wybrany lub stanowisko zostalo obsadzone. I tak naprawde to o to mi caly
> > czas chodzi ;-)
>
> To znaczy, że nie doświadczyłeś inercji zasad organizacyjnych lub np.
> uzasadniania swojego zatrudnienia w firmie - komu byłby potrzebny
> samodzielny pracownik ds. rekrutacji, gdyby siedział po pół roku bez
> roboty? ;) A tak może wykazać się, jaki zalatany jest. ;)
Inercji zasad organizacyjnych? A co to jest? Kogo na to stac?
Pracownik d/s rekrutacji? Po co? Co on niby ma robic? Wypelniac druki za
kandydatow? A co, oni nie potrafia pisac? Bo nie wyobrazam sobie, zeby
taki samodzielny pracownik d/s rekrutacji mial wystarczajaca merytoryke,
zeby oceniac kandydata na kazde stanowisko. No, chyba ze do kazdego
stanowiska jest oddzielny, samodzielny pracownik d/s rekrutacji ;-)
Praca w firmie zatrudniajacej takiego "samodzielnego pracownika" jest
z gory skazana na odsiadywanie dupogodzin z zerowa merytoryka. To
nie ma sensu - komunizm juz sie skonczyl. W firmie, ktora sie ma utrzymac,
nie ma miejsca na nic-nie-robienie. Takze przy rekrutacji.
Masz racje - nie doswiadczylem "zjawisk", o ktorych napisales. Ale nie
sadze, zebym mial wyjatkowe szczescie - po prostu trzymam sie z dala
od takich firm, bo wiem, ze lada chwila padna.
Pozdrawiam,
PiotrG
-
12. Data: 2003-09-23 22:22:48
Temat: Re: (dlugie) inne "towary" od tej chwili przestaja sie liczyc...
Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>
Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości >
Praca w firmie zatrudniajacej takiego "samodzielnego pracownika" jest
> z gory skazana na odsiadywanie dupogodzin z zerowa merytoryka. To
> nie ma sensu - komunizm juz sie skonczyl. W firmie, ktora sie ma utrzymac,
> nie ma miejsca na nic-nie-robienie. Takze przy rekrutacji.
>
> Masz racje - nie doswiadczylem "zjawisk", o ktorych napisales. Ale nie
> sadze, zebym mial wyjatkowe szczescie - po prostu trzymam sie z dala
> od takich firm, bo wiem, ze lada chwila padna.
Poczytaj o prawach Parkinsona. Byty biurokratyczne potrafia dokonc cudow,
zeby uzasadnic swoje istnienie, nawet w firmach handlowych i produkcyjnych.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - popracowalbym juz sobie gdzies:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
> Pozdrawiam,
> PiotrG
>
>