-
181. Data: 2009-05-22 14:20:48
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Baloo pisze:
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>
>> I co w tym dziwnego, państwo nie jest od tego, aby "trzymać
>> społeczeństwo przy życiu"
>
> A od czego wobec tego jest państwo?
>
>> a już na pewno nie od zapewniania im pracy.
>
> Ale z pewnością od zapewniania im praw podczas tej pracy.
>
>> Państwo ma nie przeszkadzać w zdobywaniu pracy przez pracowników.
>
> Zgadza się i u nas chyba nie przeszkadza.
>
>> Natomiast prawo pracy utrudnia zdobycie pracy. Na przykład: jeśli
>> polski KP stanowiłby, że pracownik ma prawo do półrocznego urlopu w
>> ciągu roku, to niewątpliwie byłby to zapis na korzyść pracownika, ale
>> mało którego pracodawcy stać by było na zatrudnienie, przez co
>> oficjalne bezrobocie byłoby wysokie (a i tak każdy pracowałby w szarej
>> strefie).
>
> Ale to przejaskrawienie sytuacji i dlatego nie ma takiego zapisu.
> Natomiast w przypadku braku jakiegokolwiek prawa pracy, pracownik nie
> miałby w ogóle możliwości wzięcia urlopu, jeśli tak by sobie wymyślił
> pracodawca. Nie miałby prawa chorować. Mógłby zostać zwolniony bez
> powodu z dnia na dzień. Mógłby być zmuszany do pracy w nocy, w weekendy
> i świeta bez żadnego wynagrodzenia. Pracodawca nie musiałby mu wypłacać
> wynagrodzenia na czas. I wiele innych rzeczy. A pracownik nie miałby
> możliwości zaskarżenia takich sytuacji, bo na jakiej podstawie? Uważasz,
> że byłoby to zdrowe?
Generlanie każdy miałby taką umowę, jakby wynegocjował. Obecnie jak
ktoś pracuje na umowę zlecenie to też nie ma praw pracowniczych, ale nie
mówi się, że jest to chore.
>
>> Miesięczny urlop w ciągu roku tez w pewien sposób utrudnia znalezienie
>> pracy,
>
> Że przepraszam co?
Czego nie rozumiesz? Podałem przykład: półroczny urlop uniemożliwi
większości znalezienie pracy. Miesięczny urlop uniemożliwi znalezienie
pracy mniejszości. To takie stopniowanie. Inaczej redukcja do absurdu:
jeśli zakładasz, że miesięczny urlop nie wpływa na łatwość znalezienia
pracy, to również i 5-tygodniowy urlop. I tak dalej, i tak dalej.
Przechodząc przez półroczny urlop aż do 11-miesięcznego urlopu
należałoby założyć, że żadne zwiększanie urlopu nie zmniejsza szans
znalezienia pracy. Gdzieś tu jest błąd. Jest on na samym początku, przy
twierdzeniu że urlop nie wpływa na szanse zatrudnienia pracownika.
>
>> choć wiele osób ucieka przed tym choćby w umowy zlecenia i jak widać
>> jest to dość popularne.
>
> Wiele osób ucieka w umowy zlecenia, żeby nie brać urlopu?
> Nie ukrywam, że zaintrygował mnie Twój tok myślenia ;-)
Wiele osób ucieka w umowy zlecenia, ponieważ nikt inny nie
zatrudniłby ich na umowę o pracę z urlopem i innymi przywilejami,
>
>>> Dlaczego mieliby przestać zatrudniać? Tak "na złość mamie"?
>
>> Nie, po prostu nikt nie kupi od Chińczyka po cenach europejskich.
>
> No to nie kupi. Chińczyk będzie musiał zwiększyć konkurencyjność w
> bardziej cywilizowany sposób. Bolesne? Jasne, że bolesne. Tak samo
> bolesne jest dla pracowników Chińczyka ich obecne życie.
Obecne życie Chińczyka i tak jest lepsze niż w przeszłości, póki nie
zaczęli być wyzyskiwani - wedle europejskich reguł patrząc.
>
>> Zawsze mnie śmieszy argument o pracy dzieci. Jest to raczej oznaka
>> zdrowej gospodarki - pracy jest tyle, że mają ją i dzieci, i dorośli.
>> Nie widzę nic złego w pracy dzieci.
>
> Kpisz teraz?
Argumenty poproszę. Nawet w Polsce dzieci na wsiach pracują przy roli
i nieraz dochodzi do ich śmierci przy tym.
>> A co do zaganiania do pracy po 12 godzin - niektórzy i w Polsce -
>> pomimo KP - pracują na zlecenia itp. po 24 godziny.
>
> KP nie reguluje pracy na zlecenie, więc tu wymiar pracy jest dowolny.
> Z kolei pracę na zlecenie mającą znamiona pracy na etat można zaskarżyć
> w sądzie i wygrać.
>
>> Takie życie. Jak widać pomimo KP są jeszcze ludzie "wyzyskiwani",
>> pytanie tylko czy lepiej być wyzyskiwaniem, czy bezrobotnym...
>
> Nie ma żadnej różnicy.
Raczysz żartować.
>>> Swoją drogą przykład państw zachodnich dość mocno przeczy tezie, że
>>> gdzie jest prawo pracy, tam nie ma rozwoju gospodarki.
>
>> Ja tam w tych zachodnich państwach nie widzę rozwoju.
>
> Idź zatem do okulisty :)
> Acha - nie mówię o obecnej sytuacji, tylko o całokształcie.
Czerpiesz wiedzę o świecie z podręczników napisanych 20 lat temu
biorących pod uwagę sytuację sprzed 50 lat?
--
Liwiusz
-
182. Data: 2009-05-22 16:23:48
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: mihau <m...@g...com>
On May 22, 3:06 pm, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:
> Nie słyszałeś o przypadkach, że stały dostawca się "rąbnął" i wysłał paczkę
> za pobraniem?
Słyszałem. Ale to albo jego problem albo wymyśla się rozwiązanie na
poczekaniu.
Jeśli chcesz trzymać pieniądze na wypadek gdy ktoś "przez pomyłkę"
wyśle coś za pobraniem, to może też trzymasz łopaty i 40 ton piasku na
wypadek powodzi?
> Niemniej jednak w przeciętnej firmie znaczki kupuje się po prostu na
> poczcie lub u listonosza, a tu nie ma możliwości zapłaty kartą.
Na poczcie często nie ma nawet możliwości zakupu znaczka (za to
kalendarz z papieżem i żarówki zawsze są). No i do tego kolejka na 2h
stania - w sam raz, żeby iść tam z gotówką kupić 5 znaczków.
> BTW - czy kupno i przyklejanie znaczków na kopertę to dla Ciebie jakaś
> ujma, wstyd i hańba, że w taki lekceważący sposób o tym piszesz?
Ujmą, wstydem i hańbą byłoby zmuszanie sekretarki do ślinienia sterty
znaczków każdego dnia. Po to są zbiorcze rozliczenia z pocztą, żeby
tam w urzędzie ktoś przybił pieczątkę "opłacono na podstawie umowy z
PP".
> Zawsze i wszędzie można płacić kartą będąc na delegacji czy jeżdżąc po
> zakupy "na miasto"?
> Dobrze wiesz, że nie.
Dobrze wiem, do czego służy bankomat.
> No to wybierz sobie ten drobny nominał z bankomatu na głuchej puszczy,
> gdzie właśnie pojechałeś na serwis do fabryki. No tak, ale Ty pewnie nie
> jeździsz na serwisy na głuchą puszczę ;-)
Nie jeżdżę. Gdybym wybierał się do Mauretanii albo przynajmniej
Ustrzyk Górnych, to oczywiście wziąłbym zapas gotówki. Prawdopodobnie
z bankomatu po drodze.
> > Nie pamiętam przypadku by ktokolwiek został wysłany na delegację tego
> > samego dnia, bez uprzedzenia.
> No i co z tego, że TY nie pamiętasz takiego przypadku?
> Niemniej jednak takie sytuacje są normą w wielu firmach.
Ale ja nie przeczę. Ja tylko mówię, że ISTNIEJĄ firmy, w których to
się nie zdarza. Nigdzie nie twierdzę, że WSZYSTKIE firmy potrafią
zaplanować delegacje i powinny zrezygnować z obrotu gotówką.
Na matematyce nie uczyli Cię różnic między kwantyfikatorami?
> Jakim konkretnie obciążeniem jest trzymanie w szafie pancernej kasetki z
> zawartością (strzelam) - 2000-4000 zł?
Dokładnie takim, jak podałeś:
1. kasa pancerna,
2. kasetka,
3. 2-4k PLN poza standardowym obrotem (czyli poprzez konto),
do tego:
4. ktoś odpowiedzialny za to.
--
mihau
-
183. Data: 2009-05-22 16:47:39
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: Wuj Helmut <w...@i...pl>
> Jakie zmuszanie? Sam się do tego _zobowiązuje_ decydując się być
> pracodawcą, co - o ile wiem - nie jest obligatoryjne.
Jotte sorki, tak cię czytam, czytam i dumam. Ty gdzieś pracujesz w
ogóle? Ktoś cię zatrudnia? :-))) A jeżeli nie, bo jako mądrzejsza część
ludzkości masz swój biz, to jak to robisz, że masz tyle czasu na grupy?
Zdradzisz sekrecik? Plizzzz....
Pozdrawiam,
Wuj Helmut
-
184. Data: 2009-05-22 17:01:42
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gv6k00$6e9$1@news.interia.pl Wuj Helmut
<w...@i...pl> pisze:
> Jotte sorki, tak cię czytam, czytam i dumam.
To dozwolone.
> Ty gdzieś pracujesz w ogóle? Ktoś cię zatrudnia? :-)))
No, a jak u ciebie to wygląda?
> A jeżeli nie, bo jako mądrzejsza część ludzkości masz swój biz, to jak to
> robisz, że masz tyle czasu na grupy?
Ile? Dużo? Nie więcej niż niejeden inny.
Na 3 czy 4 grupach sobie popieprzyć to dużo czasu nie zabiera.
Poza tym - czyste technikalia i organizacja czasu.
Spróbuj też.
> Zdradzisz sekrecik? Plizzzz....
Sorry, jakoś nie mam nastroju na takie zwierzenia, weekend się zaczyna,
kupiłem nową przerzutkę do roweru i sobie montuję, czasem na minitory zerknę
jak z głośniczka zapipczy, wiesz jak to jest... ;)
--
Jotte
-
185. Data: 2009-05-22 17:55:19
Temat: [OT] Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: Wuj Helmut <w...@i...pl>
Jotte pisze:
> Sorry, jakoś nie mam nastroju na takie zwierzenia, weekend się zaczyna,
> kupiłem nową przerzutkę do roweru i sobie montuję, czasem na minitory
> zerknę jak z głośniczka zapipczy, wiesz jak to jest... ;)
>
Stirlitz, wolnym krokiem przecinając Potstammerplatz zauważył
człowieka, leżącego na trawniku i uważnie przyglądającego się niebu.
- Pewnie to admin w państwowej firmie - pomyślał Stirlitz. - Dokręca w
pracy przerzutkę od roweru i czeka, aż zapipczy....
- Skąd on wie, co to jest przerzutka? - pomyślał Jotte.
- Skąd ja wiem co to jest admin? - poważnie zastanowił się Stirlitz.
Pozdrówka :-)))
Wuj Helmut
-
186. Data: 2009-05-22 18:15:48
Temat: Re: [OT] Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:4A16E707.8080107@interia.pl Wuj Helmut
<w...@i...pl> pisze:
>> Sorry, jakoś nie mam nastroju na takie zwierzenia, weekend się zaczyna,
>> kupiłem nową przerzutkę do roweru i sobie montuję, czasem na minitory
>> zerknę jak z głośniczka zapipczy, wiesz jak to jest... ;)
> Stirlitz, wolnym krokiem przecinając Potstammerplatz zauważył
> człowieka, leżącego na trawniku i uważnie przyglądającego się niebu.
> - Pewnie to admin w państwowej firmie - pomyślał Stirlitz. - Dokręca w
> pracy przerzutkę od roweru i czeka, aż zapipczy....
> - Skąd on wie, co to jest przerzutka? - pomyślał Jotte.
> - Skąd ja wiem co to jest admin? - poważnie zastanowił się Stirlitz.
Obok przechodził, śledząc Stirlitza i maskując się chwiejnym krokiem,
niechlujnym ubiorem oraz dwutygodniowym zarostem obergefreiter Stoletz, w
okolicznych tanich piwiarniach bardziej znany jako Wuj Helmut. Tajemnicą
poliszynela było, iż Wuj Helmut jest konfidentem.
Przystanął i długo przyglądał sie przerzutce.
- Co to może być? - pomyślał Wuj Helmut, zaaferowany.
W tym czasie zgubił Stirlitza.
:))))
--
Jotte
-
187. Data: 2009-05-23 06:54:28
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>
Dnia Fri, 22 May 2009 14:43:50 +0200, Baloo napisał(a):
> Co z tego, że Chiny czy Indie mają wysoki poziom technologii? Byłeś tam
> kiedyś? Widziałeś jak się tam pracuje, w jakich warunkach i na jakich
> "prawach"? Tego właśnie chcesz w Polsce?
Ja byłem. Co prawda, nie na długo.
Chiny - pod warunkiem, że nie podpadniesz "politycznie" - są
znacznie bardziej wolnorynkowe i rozwinięte od Polski, i nie tylko
technologicznie.
W mieście, w którym byłem, trafiłem na butiki i salony samochodowe
marek, których w Polsce chyba w ogóle nie uświadczysz
(choćby Porsche i paryscy projektanci odzieży).
Oczywiście, mają też masę patologii, najbardziej narzekają
na biurokrację i łapówkarstwo.
I oczywiście, na prowincji jest inaczej niż w miastach...
Pozdrawiam,
Waldek
-
188. Data: 2009-05-23 07:00:39
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Thu, 21 May 2009 13:52:59 +0200, Emka napisał(a):
>> A czy bezczelnością nie jest zmuszanie pracodawcy do noszenia gotówki
>> do zakładu pracy? Do odliczania pensji co do grosza, wypłacania jej w
>> nietypowy sposób i wypełniania pokwitowań?
>
> Nie ma czegoś takiego, jak typowość sposobu wypłacania wynagrodzenia.
> Nigdzie nie jest to w żaden sposób określone i nie ma żadnych wytycznych w
> tej kwestii.
Jak to nie ma?
Wymaganie pisemnej zgody pracownika na bezgotówkową formę wypłaty
wynagrodzenia za pracę (art. 86 § 3 KP) ma ściśle bezwzględnie obowiązujący
charakter, a postanowienie regulaminu pracy dopuszczające ustną zgodę jest
nieważne (art. 9 § 2 KP).
Wyrok SN z 24.9.2003 r., I PK 324/02
Kolejne:
Wynagrodzenie za pracę powinno być wypłacone w formie pieniężnej.
Spełnienie świadczenia w innej formie jest dopuszczalne tylko w dwóch
przypadkach - gdy taką możliwość przewidują przepisy ustawowe bądź
postanowienia układu zbiorowego pracy.
http://egp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=
article&id=80751
Albo:
Wynagrodzenie wypłaca się w gotówce, do ręki pracownika. Regulamin pracy
lub inne przepisy prawa pracy określają miejsce, termin i czas wypłaty
wynagrodzenia.
Obowiązek wypłacenia wynagrodzenia może być spełniony w inny sposób niż do
rąk pracownika (np. przelewem na konto), jeżeli:
* tak stanowi układ zbiorowy pracy lub
* pracownik uprzednio wyrazi na to zgodę na piśmie - nie można
pracownika zmuszać do innej formy wypłaty, jeżeli brak układu zbiorowego
pracy. Postanowienie regulaminu pracy dopuszczające ustną zgodę jest
nieważne. Pracownik może w każdej chwili cofnąć zgodę.
http://www.vat.pl/termin_i_forma_wyplaty_wynagrodzen
ia_2341.php
Temat powinien być jasny już obecnie nawet dla mihau-a i cefa ;)
--
AMD Phenom II X4 940 Black Edition 3000@3650MHz || Gigabyte GA-MA790GP-DS4H
ATI Radeon HD3300 (DirectX10) 128MB DDR3 1333MHz || Zalman ZM600-HP (600W)
A-Data Extreme Edition 1066+ 2x2048MB CL5-3-5-12 2T || Aerocool Hi-Tech7PRO
Maxtor STM3500320AS - DiamondMax 22 || 7200 SATAII || 500GB
Seagate ST3160827AS - Barracuda || 7200.7 SATA NCQ 160827 3D Defense
System(TM); G-Force Protection - S-ATA150 || 160GB
LG DVDRW/DL GSA-H66N || Samsung DVDRW/DL SH-S202N
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
189. Data: 2009-05-23 07:03:58
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: "cef" <c...@i...pl>
Waldek M. wrote:
> W mieście, w którym byłem, trafiłem na butiki i salony samochodowe
> marek, których w Polsce chyba w ogóle nie uświadczysz
> (choćby Porsche i paryscy projektanci odzieży).
Oooo, te chińskie butiki paryskich projektantów to te, które
mają przedstawicielstwa u nas w Polsce na targowiskach?
-
190. Data: 2009-05-23 07:17:34
Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
Od: "cef" <c...@i...pl>
Artur wrote:
> Wynagrodzenie wypłaca się w gotówce, do ręki pracownika.
> Temat powinien być jasny już obecnie nawet dla mihau-a i cefa ;)
Jest jasny od samego początku.
Nie ma jednak nakazu zatrudniania osób konfliktowych, nie potrafiących
w prostych sprawach uzgodnić wspólnego, korzystnego dla obu stron stanowiska
:-)