Pracoholizm - szał pracy
2005-01-17 02:49
Przeczytaj także: Dzień Pracoholika, czyli Polaka dzień jak co dzień?
Dla pracoholika praca jest najwyższą i zwykle jedyną wartością. Jego myśli koncentrują się zwykle na niezałatwionych do końca sprawach służbowych, nierozstrzygniętych konfliktach, na planach na następne dni w pracy. Jest on złym pracownikiem (typ A - niecierpliwy, zabiegany, lubiący rywalizację, za wszelką cenę dążący do sukcesu, usiłujący sprawować kontrolę nad otoczeniem), zatraca poczucie samorozwoju, przestaje mieć marzenia, staje się mniej kreatywny. W jego głowie ciągle pojawiają się powinności: "muszę", "powinienem", "nie mogę", "koniecznie", "nie mam czasu", "koniecznie trzeba to zrobić". Nie dba o siebie, jest wydajny na krótką metę. Jest też najczęściej kiepskim partnerem, często też rodzicem. To ktoś słabszy psychicznie, kto pracą zapełnia pustkę, karmi nie tyle "miłość własną", ile podstawowe wątpliwości dotyczące samego siebie gonią go, aby wciąż się sprawdzał podejmując się coraz to nowych zadań. Typ B to pracownik, który nie wypala się tak szybko jak typ A, pracuje z większym umiarem, zachowuje zdrowe proporcje między pracą a życiem osobistym. W perspektywie pracoholicy są gorszymi pracownikami i przynoszą mniej korzyści przedsiębiorstwu, firmie.
Pracoholizm, jak każdy inny nałóg (alkoholizm, narkomania, uzależnienie od internetu), pełni funkcję zastępczą - w ujęciu psychoanalizy traktowany jest jako sublimacja popędu seksualnego, jest formą ucieczki od bliskości. Rzucanie się w wir pracy pozwala zapomnieć o kondycji bliskiego związku, o poczuciu osamotnienia, braku czegoś lub kogoś, ale już później trudno ten proces zatrzymać i dokonać autorefleksji nad jakością własnej egzystencji. Konsekwencje takiego wyniszczającego trybu życia są zastraszające.
Objawy pracoholizmu poprzedzają sygnały ostrzegawcze. Wśród nich na początku pojawia się częste niedotrzymywanie obietnic wobec najbliższych i przyjaciół, utrata kontroli nad czasem (analogia do "urwanego filmu" przytrafiającego się alkoholikom).
Uzależnione od pracy osoby cechuje:
- potrzebują i stale poszukują aprobaty i potwierdzenia swojej wartości, szczególnie w obszarze wykonywanej pracy,
- są nadmiernie odpowiedzialne albo - gdy obciążenie przekracza ich siły - zachowują się zupełnie nieodpowiedzialnie,
- poprzez swój nałogowy sposób wykonywania pracy stają się wyobcowane z otoczenia; czują się nieco "inne", w swoim subiektywnym odczuciu - lepsze od innych,
- organizują swoje życie i pracę tak, aby stale mieć kontrolę nad sytuacją,
- mają trudności z ukończeniem rozpoczętego projektu, gdyż w ramach pracy nad nim podejmują dodatkowe zadania, mające go udoskonalić,
- brakuje im wyczucia równowagi między pracą a resztą życia,
- oczekują natychmiastowej gratyfikacji, wskutek czego często wykonują pracę dla samej pracy,
- często planują działanie z myślą o efektach końcowych, nie zwracając uwagi na szczegóły, których zaniedbywanie negatywnie wpływa na efekt pracy,
- nieświadomie poszukują napięć i kryzysowych sytuacji, w których cierpią ("Żyję w napięciu, więc jestem."),
- otaczają się ludźmi, którzy podzielają ich nierealistyczne standardy pracy. Unikają konfrontacji z innym sposobem życia i myślenia, przez deprecjonowanie ludzi o odmiennych poglądach,
- przez nałogowy sposób pracy doprowadzają do zagrożenia jej jakości i całego swojego życia,
- mają krytyczny stosunek do innych i oczekują tego samego z ich strony w odniesieniu do siebie,
- stale "ścigają się z czasem"; spóźniają się, nie umieją wybierać rzeczy najważniejszych,
- kłamią - choć nie muszą - zwłaszcza, gdy chodzi o ilość i czas wykonywanej pracy; z góry bowiem wiedzą, że nie dotrzymają słowa,
- bezlitośnie osądzają siebie, współpracowników i swoich najbliższych,
- z trudnością - jeśli w ogóle - uzyskują radość, spokój i rozluźnienie,
- traktują siebie samych śmiertelnie poważnie,
- mają trudności w utrzymaniu bliskich przyjaźni i intymnych związków,
- wycofują się z bliskich emocjonalnych i erotycznych związków partnerskich na rzecz podniecenia pracą lub przejściowej fascynacji erotycznej kimś z miejsca pracy. Fascynacja ta, jeśli staje się codzienną bliskością, mija w obawie przed tą właśnie bliskością, która dla wypalonego emocjonalnie człowieka jest ciężarem trudnym do uniesienia.[1]
oprac. : Anna Paszek / Gazeta IT