-
11. Data: 2002-07-19 23:07:02
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Fri, 19 Jul 2002 16:22:42 +0200), "HubertW"
<h...@s...pl> był(a) napisał(a):
>Musze wyslac list motywacyjny, ale mailem. Zwykle w takich listach podpisuje
>sie wlasnorecznie. W tym wypadku list motywacyjny bedzie napisany w Wordzie
Koniecznie w Wordzie? Bez sensu! List napisz normalnie, w treści,
conajwyżej w formacie HTML. W załączniku możesz walnąć CV.
Jakiś czas temu dostałem list od jednego łosia:
Treść (a może temat, nie pamiętam):
OFERTA PRACY
Załącznik: jakiś plik.doc.
Odpisałem mu grzecznie, że pracy mam dość i nie interesuje mnie jego
oferta oraz poinformowałem, że chyba ma jakiegoś wirusa, bo coś mu się
do załącznika wkleiło... Jak ktoś pisze mi ,,oferta pracy'', to znaczy
że oferuje pracę, a nie że jej szuka...
Ludzie nie potrafią zrozumieć, że LIST MOTYWACYJNY to nie jest
tradycyjnie wyklepana formułka od panienki po polonistyce wysyłana do
firmy stricte elektronicznej, w której pisze ona, że chciałaby związać
swoją karierę zawodową z naszą firmą, że jest mądra, szybko się uczy i
wogóle kul. List to list, nie wysyła się go w załączniku, ale w
liście, jak sama nazwa wskazuje.
W liście nawiązujesz do jakiś wcześniejszych kontaktów lub też do
pewnych charakterystycznych lub istotnych spraw. Wiem, wiem,
najłatwiej naklepać, że jest się super-debeściak i wysłać na 10000
adresów kupionych od jakiegoś spamera. Ale dla mnie to żadna kultura
szukania pracy...
Jak dostaję spersonalizowane listy, to na nie odpowiadam, bo czuję
się, ze gość chce ze mną rozmawiać. Choć niestety nie mogę go
zatrudnić, bo sam jestem bez pracy :-(, to jednak odpisuję. A jak
widzę, że ktoś walną seryjną korespondencję, to ląduje do kosza bez
reakcji.
--
Jego Szara Eminencja Tristan hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2002-07-20 07:38:20
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "g" <m...@p...wp.pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:np5hjukdldhug060rjk6stgabc7d5talsa@4ax.com...
Dziwny jestes. Nie wiem w jakiej firmie pracowales, ale tych wymarzonych -
do ktorych wysyla sie swoje aplikacje - jest bardzo malo. Reszta to i tak
"masowka". Jak innaczej chcialbys znalesc prace?
List motywacyjny? Co to za roznica. Wiekszosc pracodawcow i tak go nie
czyta. Licza sie KWALIFIKACJE, DOSWIADCZENIE, to, czy chce sie miec kogos
takiego w firmie, czy taka osoba jest potrzebna.
Bylbys glupi, gdybys nie chcial spotkac sie z idealnym, poszukiwanym przez
siebie pracownikiem tylko dlatego, ze nie napisal spersonalizowanego listu.
Ale to tylko moja opinia.
A naglowek "oferta pracy" mozna odczytac dwojako - rowniez jako oferte
skladana przez kandydata, ktory jakby nie bylo
o f e r u j e Ci swoja p r a c e.
g.
-
13. Data: 2002-07-20 09:07:26
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: u...@h...pl (Wojciech Skrzypinski)
m...@p...wp.pl (g) wrote in <ahb3tm$m4i$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>:
/ciach.../
>A naglowek "oferta pracy" mozna odczytac dwojako - rowniez jako oferte
>skladana przez kandydata, ktory jakby nie bylo
>o f e r u j e Ci swoja p r a c e.
Wyzej miales/mialas (tak to jest z anonimami) racje, ale tutaj jej nie masz
zupelnie...
W.
-
14. Data: 2002-07-20 11:14:14
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Użytkownik "Wojciech Skrzypinski" napisal:
>
> > A naglowek "oferta pracy" mozna odczytac dwojako - rowniez
> > jako oferte>skladana przez kandydata, ktory jakby nie bylo
> >o f e r u j e Ci swoja p r a c e.
> Wyzej miales/mialas (tak to jest z anonimami) racje, ale tutaj
> jej nie masz zupelnie...
Hmmm... Najpier definicja:
1. Podaż, ilość towaru, którą dostawcy są skłonni dostarczyć na rynek w
określonym czasie.
2. Popyt, ilość towaru, którą nabywcy są skłonni kupić w określonym czasie
przy ustalonej cenie.
A teraz cytaty z podręcznika ekonomii dla LO:
1. Z działu Podaż pracy:
"Ludzie pracują zawodowo przede wszystkim dlatego, gdyż potrzebne im są
środki do zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych. Środki takie uzyskują
właśnie w postaci dochodów za pracę."
2. Z działu Popyt na pracę:
"Popyt na pracę zgłaszają firmy produkujące na rynek dobra i usługi."
Szary czlowieczek niewiele moze zaoferowac firmie. Nie da jej pieniedzy,
nie da jakiegos towaru na wymiane. Moze jedynie zaoferowac swoje zdolnosci
manualne i intelektualne. Krotko mowiac - oferuje firmie swoja prace.
Firma zas sama nie wytworzy tego co powinna wiec szuka kogos kto te prace
wykona - szukaja wiec niejako tej pracy za ktora zaplaca.
Gdy idziesz do sklepu kupic warzywa - placisz za nie. Skoro tak to warzywa
oferujesz, czy ich szukasz?
IMHO wiec jednak bledu nie bylo. Albo w podrecznikach z ktorych
korzystalem sa bledy, albo zwyczajnie potoczne rozumienie zwrotow "oferuje
prace" i "szukam pracy" odbiega znacznie od rzeczywistosci.
pozdrawiam
Greg
-
15. Data: 2002-07-20 11:14:14
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Użytkownik "Wojciech Skrzypinski" napisal:
>
> > A naglowek "oferta pracy" mozna odczytac dwojako - rowniez
> > jako oferte>skladana przez kandydata, ktory jakby nie bylo
> >o f e r u j e Ci swoja p r a c e.
> Wyzej miales/mialas (tak to jest z anonimami) racje, ale tutaj
> jej nie masz zupelnie...
Hmmm... Najpier definicja:
1. Podaż, ilość towaru, którą dostawcy są skłonni dostarczyć na rynek w
określonym czasie.
2. Popyt, ilość towaru, którą nabywcy są skłonni kupić w określonym czasie
przy ustalonej cenie.
A teraz cytaty z podręcznika ekonomii dla LO:
1. Z działu Podaż pracy:
"Ludzie pracują zawodowo przede wszystkim dlatego, gdyż potrzebne im są
środki do zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych. Środki takie uzyskują
właśnie w postaci dochodów za pracę."
2. Z działu Popyt na pracę:
"Popyt na pracę zgłaszają firmy produkujące na rynek dobra i usługi."
Szary czlowieczek niewiele moze zaoferowac firmie. Nie da jej pieniedzy,
nie da jakiegos towaru na wymiane. Moze jedynie zaoferowac swoje zdolnosci
manualne i intelektualne. Krotko mowiac - oferuje firmie swoja prace.
Firma zas sama nie wytworzy tego co powinna wiec szuka kogos kto te prace
wykona - szukaja wiec niejako tej pracy za ktora zaplaca.
Gdy idziesz do sklepu kupic warzywa - placisz za nie. Skoro tak to warzywa
oferujesz, czy ich szukasz?
IMHO wiec jednak bledu nie bylo. Albo w podrecznikach z ktorych
korzystalem sa bledy, albo zwyczajnie potoczne rozumienie zwrotow "oferuje
prace" i "szukam pracy" odbiega znacznie od rzeczywistosci.
pozdrawiam
Greg
-
16. Data: 2002-07-21 10:26:52
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "Fido" <f...@k...chip.pl>
Użytkownik "HubertW" <h...@s...pl> napisał w wiadomości
news:ah97e1$5tr$1@news.onet.pl...
> Musze wyslac list motywacyjny, ale mailem. Zwykle w takich listach
podpisuje
> sie wlasnorecznie. W tym wypadku list motywacyjny bedzie napisany w
Wordzie
> i nie mozna da sie w nim podpisac jak na zwyklej kartce...
> Sa jakies propozycje?
Podpisz "kursywa" , wyglada to bardziej elegancko niz zeskanowany podpis.
pozdrawiam
Fido
-
17. Data: 2002-07-21 22:29:33
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: u...@h...pl (Wojciech Skrzypinski)
o...@f...sos.com.pl (Greg) wrote in <3...@n...vogel.pl>:
/ciach.../
>IMHO wiec jednak bledu nie bylo. Albo w podrecznikach z ktorych
>korzystalem sa bledy, albo zwyczajnie potoczne rozumienie zwrotow "oferuje
>prace" i "szukam pracy" odbiega znacznie od rzeczywistosci.
Chodzilo mi o to drugie.
Dla wiekszosci osob rynek obecny pracy to przeplyw ofert niewielu firm
dajacych prace do wielu kandydatow szukajacych pracy, nie na odwrot.
Chociaz oczywiscie czesc przypadkow znalezienia pracy wynika z odwrotnego
przeplywu informacji. Wiec mozna dojsc do wniosku, ze w tym "klasycznym"
ukladzie oferta jest dawana przez przyszlego pracodawce, a to co odsyla
kandydat jest odpowiedzia na oferte. Jesli osoba szukajaca pracy wysle CV i
list mot. "sama z siebie", nie odpowiadajac na zadne ogloszenie - wtedy
mozna nazwac to "oferta" :-) Ot, taka moja wykladnia.
Pozdrawiam,
Wojtek
-
18. Data: 2002-07-22 15:29:18
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "Rafal" <?@?.?>
Użytkownik Wojciech Skrzypinski <u...@h...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9...@8...50.33.116...
> Jesli osoba szukajaca pracy wysle CV i
> list mot. "sama z siebie", nie odpowiadajac na zadne ogloszenie - wtedy
> mozna nazwac to "oferta" :-) Ot, taka moja wykladnia.
A niby dlaczego tak?
A jeżeli ktoś ogłosi przetarg np. na roboty drogowe, to już nie można
powiedzieć , że on oczekuje ofert?
Ofertą coś jest wtedy gdy wpływa jako odpowiedź na inną ofertę, lub gdy
wpywa samo z siebie.
Oferta, to jest zarówno oferta ze strony podaży jak i popytu.
Można zaoferować kupno czegoś jak i sprzedaż czegoś.
-
19. Data: 2002-07-23 10:22:33
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: "blad" <b...@W...pl>
Użytkownik "Fido"
> > i nie mozna da sie w nim podpisac jak na zwyklej kartce...
> > Sa jakies propozycje?
>
> Podpisz "kursywa" , wyglada to bardziej elegancko niz zeskanowany podpis.
wyrób sobie darmowy podpis elektroniczny wazny pare miesiecy (www.certum.pl
www.polcert.pl )i podpisz - maly bajer a cieszy
*** blad ***
-
20. Data: 2002-07-23 19:26:31
Temat: Re: list motywacyjny mailem...
Od: No Name <v...@w...pl>
>> > i nie mozna da sie w nim podpisac jak na zwyklej kartce...
>> > Sa jakies propozycje?
>>
>> Podpisz "kursywa" , wyglada to bardziej elegancko niz zeskanowany podpis.
Ktoś tu ostatnio pisał, że polskie ogony w CV również są zbyteczne.
Podpis "kursywa" brzmi równie dobrze jak: "Antek Brzytwa" albo "Szewczyk
Dratewka" :-)
Dogbert, jak zwykle małpio złośliwy ;-)