jako, że ogólnie to jest ostro to może mała anegoda o życiu w europie...

jest sobie ot poczta polska, mała siedziba poczty polskiej,
jest średniej wielkości pokoik i aż... dwa okienka...

no i normalnie to wszyscy "frajerzy" ustawiają się w jednej kolejce i
cierpliwie czekają na swoją kolej podchodząc raz to do jednego, a raz to do
drugiego okienka... cierpliwie czekają na swoją kolej i to wydaje się być
normalne...
no ale co jakiś czas na pocztę przychodzi jakaś elita z europy... elita nie
myśli jak pospolity "plebs"... elita widzi, że "frajerzy" czekają w długiej
kolejce do drugiego okienka, podczas gdy przy pierwszym jest tylko jedna
osoba...
oczywiście wiadomo, że elicie po/eu to się należy więc podchodzi do
pierwszego okienka i oczekuje "obsługi"...
a jak Ktoś zwróci takiemu ścierwu uwagę to ten z mordą i pięściami, bo jemu
w europie zagwarantowano...

eh, europa...