-
1. Data: 2003-02-01 22:03:58
Temat: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: "grzesyou" <g...@t...pl>
Czy kazda praca jaka podejmujemy, niezaleznie od kierunku w ktorym sie
ksztalcilismy, bedzie dzialac w przyszlosci na nasz plus jako doswiadczenie
zawodowe?
Czy jesli np. skonczylem historie sztuki to raczej nie powinnienem
podejmowac pierwszej pracy w malej gastronomi a szukac ambitniej.
--
k3n
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-02-01 22:19:04
Temat: Re: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
grzesyou wrote:
> Czy kazda praca jaka podejmujemy, niezaleznie od kierunku w ktorym sie
> ksztalcilismy, bedzie dzialac w przyszlosci na nasz plus jako doswiadczenie
> zawodowe?
> Czy jesli np. skonczylem historie sztuki to raczej nie powinnienem
> podejmowac pierwszej pracy w malej gastronomi a szukac ambitniej.
Ja bym sugerowal konserwacje sztuki a nie mala gastronomie.
Wg mnie zawsze sa to jakies doswiadczenia, ale nie zawsze ktos ich
bedzie potrzebowal.
Praca w malej gastronomii jest praca, prowadzaca donikad, o czym zapewne
sam bedziesz mogl sie przekonac, pracujac w niej kilka lat. Dodatkowo
jest to praca, gdzie duze znaczenie ma wiek i "zdrowotnosc" pracownika,
wiec nie licz na to, ze po 40 bedziesz mial duze szanse na zatrudnienie.
Ale z drugiej strony, patrzac trzezwo na rynek pracy, mozesz albo sie
zaprzec i szukac pracy w zawodzie (dzien albo 2 lata - czesto jest to
pochodna czasu i miejsce gdzie bedziesz, a nie zdolnosci i
pracownitosci), albo zaczac pracowac w malej gastronomii, ale wtedy
bedziesz czesciowo stracony dla Swiata - ograniczenia czasowe w
mozliwosci szukania pracy i ewentualnych rozmow kwalifikacyjnych,
tudziez ograniczony czas na ewentualne doksztalcanie zawodowe i
bezproduktywne "przejadanie" swoich lub rodziny pieniedzy.
Zeby nie bylo pesymistycznie - sprobuj najpierw w zawodzie, podobno jak
sie chce, to wszystko mozna osiagnac.
Flyer
-
3. Data: 2003-02-01 22:37:16
Temat: Re: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: w...@g...pl (WOJSAL)
Szanowny(a) grzesyou napisal(a) Sat, 1 Feb 2003 23:03:58 +0100:
>Czy kazda praca jaka podejmujemy, niezaleznie od kierunku w ktorym sie
>ksztalcilismy, bedzie dzialac w przyszlosci na nasz plus jako doswiadczenie
>zawodowe?
Mysle ze tak.
Nawet jesli nasza kariera zawodowa wygladalaby tak:
1. nauczyciel historii
2. szlifierz bursztynow
3. sprzedawca bezposredni
4. nauczyciel wf
itd
to nabywamy jedno cenne doswiadczenie: umiemy dostosowac
sie do rynku pracy, nie biadolic, nie zebrac az "panstwo
nam cos da", tylko po prosu pracujemy.
>Czy jesli np. skonczylem historie sztuki to raczej nie powinnienem
>podejmowac pierwszej pracy w malej gastronomi a szukac ambitniej.
Jesli znajdziesz taka, ktora Ciebie zainteresuje - to tak.
A jesli nie - to bierz to co masz.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/
-
4. Data: 2003-02-02 07:49:09
Temat: Re: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: Zdzisław <s...@p...wp.pl>
W dniu Sat, 1 Feb 2003 23:03:58 +0100, "grzesyou" <g...@t...pl>
napisał:
>
>Czy kazda praca jaka podejmujemy, niezaleznie od kierunku w ktorym sie
>ksztalcilismy, bedzie dzialac w przyszlosci na nasz plus jako doswiadczenie
>zawodowe?
>Czy jesli np. skonczylem historie sztuki to raczej nie powinnienem
>podejmowac pierwszej pracy w malej gastronomi a szukac ambitniej.
Raczej przez jakis dluzszy czas poszukaj tej ambitnej, bo inaczej po
co podejmowales trud studiowania.
O ile to Ci sie nie uda, bedzie to znaczylo, ze nietrafiles z
wyksztalceniem w rynek i trzeba pomyslec o innym kierunku. Popatrzec
wokol moze znajdziesz nisze jakas.
Z poważaniem:
Zdzisław Sokołowski
-
5. Data: 2003-02-02 11:20:32
Temat: Odp: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: "K3N" <g...@o...pl>
Czy mam jakas szanse na ambitna prace, skoro moim zyciorysie widnieje
jedynie data ukonczenia studiow?
Podobno doswiadczenie jest najwazniejsza sprawa. Jesli tego brakuje, dobrze
jest miec ukonczone jakies kursy, ktore podnosza kfalifikacje.Wiaze sie to
jednak z pieniedzmi.Za rok musze zaczac splacac kredyt studencki.Czyli
pozostaje natychmiastowe podjecie mniej ambitnej pracy, lub wyjazd za
granice po zastrzyk gotowki. Nie po to jednak uczylem sie, by zrywac chwasty
gdzies w Holandii.Gdzie tkwi blad?. W tym kraju?We mnie? Jak ruszyc z
miejsca?
--
k3n
Użytkownik Zdzisław <s...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@4...com..
.
> W dniu Sat, 1 Feb 2003 23:03:58 +0100, "grzesyou" <g...@t...pl>
> napisał:
>
> >
> >Czy kazda praca jaka podejmujemy, niezaleznie od kierunku w ktorym sie
> >ksztalcilismy, bedzie dzialac w przyszlosci na nasz plus jako
doswiadczenie
> >zawodowe?
> >Czy jesli np. skonczylem historie sztuki to raczej nie powinnienem
> >podejmowac pierwszej pracy w malej gastronomi a szukac ambitniej.
>
> Raczej przez jakis dluzszy czas poszukaj tej ambitnej, bo inaczej po
> co podejmowales trud studiowania.
> O ile to Ci sie nie uda, bedzie to znaczylo, ze nietrafiles z
> wyksztalceniem w rynek i trzeba pomyslec o innym kierunku. Popatrzec
> wokol moze znajdziesz nisze jakas.
>
> Z poważaniem:
> Zdzisław Sokołowski
-
6. Data: 2003-02-04 09:03:43
Temat: Re: tupot bialych mew o pusty poklad
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"K3N" <g...@o...pl> wrote in message news:b1ljid$3vj$1@news.onet.pl...
<cut>
> granice po zastrzyk gotowki. Nie po to jednak uczylem sie, by zrywac
chwasty
> gdzies w Holandii.Gdzie tkwi blad?. W tym kraju?We mnie? Jak ruszyc z
> miejsca?
W tobie. Kiedys twierdzono, ze nie po to zdawalem mature zeby isc do byle
jakiej pracy, wiec poleze na styropianie...
Co umiesz? Nic. Gdzie pracowales? Nigdzie. Wiec komu sie przydasz? Nikomu.
Ambitna praca jest dla ambitnych i pracowitych ludzi, a tobie sie tylko
wydaje ze jestes ambitny - gdyby tak bylo zaksalbys rekawy i poszedl do
'mniej ambitnej' na poczatek - no chyba ze lepiej na garbie u rodzinki
siedziec i czekac na zbawienie. Sorry, ale rynek pracy jest jaki jest i
tyle. Papier ze studiow, dwa jezyki itp - to teraz sprzataczka (bez ujmy dla
sprzataczek of coz) musi miec. Take czasy niestety, albo sie dostosujesz
albo ....
pozdr
/p
ps - poza tym co wy sie tak wiecznie boicie wpisac np KFC w cv. To ujma?
Albo prace fizyczna - zawsze mozna to ladnie sprzedac pracodawcy - ale
kazdemu sie wydaje ze jak pracowal fizycznie to go zakwalifikuja do konca
zycia jako budowlanca. Mnostwo osob ktore znam tyrala na fizolce, ale mialo
ambicje, wiec swoja praca osiagneli cos wiecej.