Zatrudniłem się na 1/2 etatu w pewnej firmie. Pracy w sumie na prawie etat,
ale z roznych waględów nie mogłem wziąć formalnie więcej, jak 1/2, a co za
tym idzie i wynagrodzenmie jest jak naą pracę średnie.

Więcej się nie da, bo co przysłowiowa pani kasia powie, ze zarabiam na 1/2
70 % tego, co ona na cały.... Koniec końców stanęło na tym, że część
obowiązków będę mógł wykonywać w formie telepracy, czyli w domu na własnym
sprzęcie. a ściślej:
1/2 etatu= 5* 1/2 dniówki, lub naprzemiennie co tydzień 2 i 3 dni. Ten 3
dzień co 2 tydzień jest "mój"= pracuję w domu. Jest to taki bonus: nie
możemy zapłacić więcej, to chociaż ułatmimy organizację czasu pracy i nie
będziemy go tak krępować sztywnymi regułami. (i tak w domu część obowiązków
bym wykonywał, a potem byłby organizacyjny kłopot z odebraniem godzin).


Tylko jak to formalnie przeprowadzić, by kadrowej w papierkach się zgadzało
?
- jak podpisywać listę za ten jeden "domowy" dzień ?
- z tego co czytałem, potrzebne jest jakieś porozumienie z pracodawcą, bo
na telepracę musi być też moja zgoda.
- jak określić obowiązki wykonywane w domu, bo w sumie to będzie zawsze co
innego, głównie prace o charakterze analitycznym i programistyczym (raczej
krótkie pomocnicze skrypty, niż soft, bo jak soft, to poza umową o pracę i
rzadko)
- czy narzedzia programistyczne, które kiedyś kupiłem w ramach DG mogę jako
moje wykorzystać do pracy ("własne narzędzia")
- czy pracodawca może mi dofinansować np 1/2 opłaty za Internet ??

Będę bardzo wdzięczny za poradę, bo mieszkam na końcu świata, ta moja
telepraca dla działu kadr będzie prawdziwą rewolucją :). Bez Waszej pomocy
będzie to rewoucja, która upadnie zanim zwycięży ;)

Marek