eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesposób na nicnierobienie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 132

  • 131. Data: 2002-12-19 22:16:03
    Temat: Re: sposób na nicnierobienie
    Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Shrek wrote:

    > No ja sie troche nie zgodze. Obecnie autostrady buduje sie przy pomocy
    > ciezkiego sprzetu budowlanego a nie tysiecy ludzi z lopatami. Ale sama
    > idea jest sluszna. Bo ja wiem, moze odnawianie zabytkow i elewacji
    > budynkow. Ale to juz pewnie jakies uprawnienia sa potrzebne do pracy na
    > wysokosci itd.


    Podpowiem - badanie lekarskie w poradni specjalistycznej.

    Flyer


  • 132. Data: 2002-12-23 01:11:01
    Temat: Re: sposób na nicnierobienie
    Od: "TS" <f...@o...pl>

    > I co to wojsko dalej z nimi zrobi? Zabierze ze sobą do koszar
    > i tam ich będzie pilnowało, czy wybuduje specjalne obozy?

    Udział wojska był tutaj reakcją na fizyczny i bezpośredni atak.
    Zatem odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: zakopie.

    >
    >
    > > Uparcie chcesz dowieść, że więzienie może być sposobem na przeżycie, a
    > praca
    > > nie.
    >
    >
    > A Ty uparcie chcesz dowieść, że właściwie to nie ma żadnego
    > bezrobocia, i każdy kto chce znajduje pracę. Nie przekonują Cię
    > nawet statystyki mówiące, że na jedno wolne miejsce rzuca się
    > kilkuset zdesperowanych kandydatów (którzy może dopiero
    > po setkach takich nieudanych prób rzucą się zrezygnowani
    > na kanapę i powiedzą, że mają to wszystko w d...).

    Prawdziwe bezrobocie dotyczy tylko niewielkiej (stosunkowo) grupy ludzi,
    którzy ze względu na wiek, brak wykształcenia itp. nie mogą znaleźć zajęcia.
    Zdecydowana większość, nie chce pracować. I nie chodzi mi o to, że nie chcą
    znaleźć pracy, tylko, że nie chcą pracować. To dosyć zasadnicza różnica.

    >
    > > Chociaż fakt, są tacy co wolą iść do więzienia, niż pracować.
    >
    >
    > Chodziło mi o takich, którzy bardzo chcieli pracować,
    > ale po wielokrotnych próbach stwierdzili, że nie mają
    > na to żadnych szans, i w wyniku tego doszli do wniosku,
    > że jedynym sposobem na przeżycie może być państwowy wikt
    > w więzieniu.

    Ciągle zapominasz, że oprócz szukania pracy u kogoś, można poszukać pomysłu
    na własną działalność.
    Jest taki program na TVN "usterka". Tam widać jak wielkie jest
    zapotrzebowanie na rzetelnych fachowców w różnych dziedzinach. I prawie
    każdy "majster" narzeka na nadmiar zleceń, i że się nie wyrabia. Nic, tylko
    się ruszyć.

    > No to wyobraź sobie np. człowieka wykształconego,
    > po 50-tce, który z jakichś powodów został bez pracy.
    > Jeśli nie ma jakichś super-znajomości, to przy obecnym
    > bezrobociu nie ma żadnych szans - odpada już na wstępnym
    > etapie selekcji. A do emerytury jeszcze daleko.

    To może być "prawdziwy" bezrobotny. Ale to może również być potencjalny
    właściciel jednoosobowej firmy zajmującej się naprawą sprzętu RTV, albo
    cokolwiek innego, w zależności od tego jaki ma fach w ręku.

    > W innym wariancie młody człowiek po szkole lub uczelni,
    > który nie może znaleźć pierwszej pracy, przejada oszczędności
    > rodziców, z tym, że w tym wypadku sytuacja jest lepsza,
    > bo jako młody ma większe szanse na różne dorywcze prace
    > fizyczne lub pracę na czarno za granicą.

    I te dorywcze prace pozwalają nie przejadać majątku rodziców.
    Praca dorywcza, to też praca. Ktoś, kto w ciągu miesiąca potrafi załapać się
    do kilku "fuch", nie jest bezrobotny.
    Powinien raczej założyć DG i wykonywać te same usługi jako firma. To
    przecież jest korzystniejsze dla zleceniodawcy.

    > No cóż, typowa sprawa - istnienie cwaniaków powoduje,
    > że nikt się nie przejmuje losem tych, którzy naprawdę
    > znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Tak jak istnienie pijaków
    > powoduje, że większość omija leżącego na ulicy chorego
    > na serce (bo to przecież pijak).

    Dlatego używam określeń: "wielu", "większość", a nie "wszyscy"

    > > Faktem jest jednak, że sporo ludzi opłacanych z podatków, to nieroby i
    > > darmozjady. Tym bardziej należy dążyć, do ograniczenia udziału Państwa w
    > > życiu gospodarczym i społecznym. Rola Państwa powinna ograniczać się, do
    > > zapewnienia bezpieczeństwa (policja, wojsko, sądownictwo), podstawowej
    > > opieki medycznej, szkolnictwa (do poziomu wykształcenia zawodowego) i
    może
    > > jeszcze kilku elementarnych rzeczy.
    >
    >
    > Trochę to przeczy temu co napisałeś wyżej - mianowicie, że Państwo
    > powinno również zapewniać pracę, np. przy budowie autostrad.

    Bo państwo nie powinno budować po to żeby zapewnić pracę, tylko po to żeby
    zapewnić autostrady.
    A jeśli można łączyć pożyteczne z pożytecznym, to tym lepiej.

    --
    ______________________
    Pozdrawiam
    TS



strony : 1 ... 13 . [ 14 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1