Witam,

Zeby nie bylo, ze tylko w naszym kraju dziwnie jest... ;)

Szukam pracy w Szwecji.
Wyslalam w nocy miedzy 5 a 6 marca maila z zalacznikami (dwa pdfy) w
odpowiedzi na jedno ogloszenie (wyszedl ode mnie o godz 00:30).

TRZY dni pozniej, dostalam, tradycyjna poczta, gruba koperte A4, a w niej
(od konca):
1. moje wydrukowane cv, 4 strony, w kolorze, ze zdjeciem
2. moj list motywacyjny, 1 strona
3. wydrukowany mail, ktory dostali ode mnie (jedno zdanie typu "w zalaczeniu
przesylam" etc.), z pieczatka GODZINOWA wplyniecia maila do nich, i
podpisem (oryginal)
4. list glowny, w ktorym mnie poinformowano, ze UWAGA UWAGA UWAGA....
poniewaz moje podanie wplynelo do nich PO terminie skladania, wiec mi je
ODSYLAJA (SIC!!!)

parafrazujac..... Co Wy tam w tej Polsce wiecie o biurokracji?????????


(nie, nie mam pratensji, faktycznie termin uplywal o polnocy. Niewazne,
szukam dalej;))

--
Pozdrawiam cieplutko,
Magda
m...@j...org
[tu będzie mój ulubiony cytat, jak go w końcu odnajdę]