-
1. Data: 2005-01-25 20:54:16
Temat: przeniesc sie do hipermarketu (cerfur) czy pracowac dalej na stacji benzynowej??
Od: "Tapio" <t...@g...pl>
Czy ktos moze wie jak pracuje sie w cearfur-rze (tak sie tego nie pisze ale
pal to licho)?
mial bym pracowac na dziale z wiertarkami itp.
niby bym wiecej zarabial ale czy warto?Na stacji benzynowej to sie az tak
nie narobie a w hipermarkecie to podobno zapierdziel jest.
Pozdr
-
2. Data: 2005-01-26 08:55:12
Temat: Re: przeniesc sie do hipermarketu (cerfur) czy pracowac dalej na stacji benzynowej??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Tapio; <ct6bte$16l$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Czy ktos moze wie jak pracuje sie w cearfur-rze (tak sie tego nie pisze ale
> pal to licho)?
> mial bym pracowac na dziale z wiertarkami itp.
> niby bym wiecej zarabial ale czy warto?Na stacji benzynowej to sie az tak
> nie narobie a w hipermarkecie to podobno zapierdziel jest.
;) Zacznij więc od podstaw - a ile płacą, bo z mojej rozmowy
kwalifikacyjnej wynikało, że:
- podstawa to coś koło 850 brutto, ale często zatrudniają na 3/4 etatu,
więc automatycznie mniej;
- premia to chyba było 200 zł, ale spotkałem się z wypowiedziami
odnośnie hipków, że owa premia służy niekiedy do wyrównywania strat
związanych z małą sprzedażą, kradzieżami lub zniszczeniami - nie wiem
jak w C;
Podsumowując - w najlepszym razie zarobisz 1000 zł brutto.
Flyer
-
3. Data: 2005-01-26 12:20:25
Temat: Re: przeniesc sie do hipermarketu (cerfur) czy pracowac dalej na stacji benzynowej??
Od: "Tapio" <t...@g...pl>
>
> Podsumowując - w najlepszym razie zarobisz 1000 zł brutto.
>
> Flyer
no wlasnie w markecie 1000 a na stacji 850 brutto.
Ale w hipermarkecie jest pewnie duzo roboty. a praca na zmiany od 6 do 14 i
od 14 do 22
to jak w takich zmianach wypadaja soboty i niedziele wolne?
bo obecnie pracuje 12/24 a wiec i noxki i swieta wszystko tak jak leci.
-
4. Data: 2005-01-26 18:13:26
Temat: Re: przeniesc sie do hipermarketu (cerfur) czy pracowac dalej na stacji benzynowej??
Od: adasiek <p...@p...wp.pl>
Tapio wrote:
> no wlasnie w markecie 1000 a na stacji 850 brutto.
>
> Ale w hipermarkecie jest pewnie duzo roboty. a praca na zmiany od 6 do 14 i
> od 14 do 22
eee; markety pracuja 24h; jest masa pracy do wykonania w nocy i to na
roznych "dzialach"; poza tym licz sie z tym, ze w wiekszosci marketow
musisz wykonywac wiele roznych czynnosci; moze sie okazac, ze trzeba
bedzie na kasie posiedziec, zrobic inwentaryzacje, przeniesc kilka
regalow towaru w inne miejsce... itepe;
> to jak w takich zmianach wypadaja soboty i niedziele wolne?
no coz... mozesz sprobowac pogadac z kadrami i kierownikiem swojego
dzialu i omowic sie, ze bedziesz pracowal np. tylko na popoludnia albo
tylko na rano; podobnie weeekendami, tylko ze takie ustalenia beda
raczej ustne;
> bo obecnie pracuje 12/24 a wiec i noxki i swieta wszystko tak jak leci.
ja na Twoim miejscu zostalbym na stacji; w markecie jest wiekszy
ruch, a dodatkowo mozesz sie spotkac z wieloma niemilymi sytuacjami
ze strony kierownictwa (np. odpowiedzialnosc za sprawy, za ktore
nie byles odpowiedzialny i obarczanie kogos odopowiedzialnoscia jest
nawet nierealne);
adas;
-
5. Data: 2005-01-26 21:48:36
Temat: Re: przeniesc sie do hipermarketu (cerfur) czy pracowac dalej na stacji benzynowej??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Tapio; <ct81v8$mgv$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> >
> > Podsumowując - w najlepszym razie zarobisz 1000 zł brutto.
> >
> > Flyer
>
> no wlasnie w markecie 1000 a na stacji 850 brutto.
Co fakt to fakt. Policz jednak np. bilety na komunikację, tudzież
niewygody związane z dojazdem np. na 6 rano, no chyba że masz hipka pod
domem.
No i oczywiście nie zapomnij wziąść pod uwagę niższego etatu -
Carrefour, kiedy zatrudniał do Arkadii, części osób proponował tylko
część etatu - w ogłoszeniach tego nie podają.
> Ale w hipermarkecie jest pewnie duzo roboty. a praca na zmiany od 6 do 14 i
> od 14 do 22
To zależy - na spotkaniu w Realu mówili, że nie mają nocek, ale za to
mają chore pory, na które musi stawić się pracownik - np. 5 rano na
zadupiu - Okęcie - o jakiś Jankach nie wspominając. W innych są nocki.
Ale np. kiedy hipek ma zasadę, że pracuje do ostatniego klienta, to np.
niektóre kasjerki wychodzą godzinę po oficjalnym zamknięciu hipka. Co do
roboty - widziałem gości, którzy pracowali kilka lat - w ich przypadku
zapewne podstawą było "nieprzejmowanie się" - z Twoim podejściem będzie
to trudne. No i oczywiście kwestie wytrzymałości kręgosłupa lub stawów -
to się chyba nazywa kaletki maziowe - kiedy wykonujesz za dużo ruchów
nadgarstkiem, to może dojśc do zapalenia - raz tak miałem na kajakch, a
w ostatnim hipku miałem stan "przed" - żyć się z tym da, ale pewnie
niszczy stawy.
Ogólnie - trochę trzeba ponosić, więc odczujesz w kościach pracę.
Gorzej, że w niektórych [wszystkich? ;)] hipkach system magazynowy
polega na wpierdalaniu palet bez żadnej ewidencji w półki - szukanie
jakiegoś produktu to często istna loteria lub przypadek. W niektórych
hipkach na przykład, żeby pomóc "przypadkowi", gościu musi wjechać na
widłach wózka w górę - zdarzały się przypadki spadania takich
pracowników.
> to jak w takich zmianach wypadaja soboty i niedziele wolne?
Jak najbardziej.
> bo obecnie pracuje 12/24 a wiec i noxki i swieta wszystko tak jak leci.
Plusem hipków, które przestrzegają Kp są dni wolne, chociaż sądzę, że
liczone wg. systemu godzinowego, więc może się zdarzyć, że np. dwie
zmiany zmian "łykną" Ci dzień wolny. Dodatkowo w zależności od odczuć
będziesz raczej czuł się gorzej - tutaj po 12 godzinach masz 24 godziny
wolnego i jesteś w stanie to "dostrzec"/odpocząć - w hipku będziesz miał
codziennie tylko kilka godzin na zajęcia prywatne.
Albo inaczej - najpierw policz sobie wszystkie koszty związane ze zmianą
pracy - koszty finansowe, jak również koszty "czasowe" związane z
dojazdem.
Flyer