-
31. Data: 2003-07-17 22:24:39
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: wer <w...@w...tnijto.pl>
Nina M. Miller wrote:
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> writes:
>
>>A co do spania - jak nadal robisz sobie drzemki w środku dnia to się nie
>>dziw.
>
>
> NIE ROBIE.
>
> i prawde mowiac juz mam czasami dosc tlumaczenia rzeczy oczywistych.
>
> coz z tego, ze badania naukowcow roznych ladnych pare lat temu
> wykazaly, ze istnieje cos takiego, jak rozny rytm dobowy u ludzi? coz
> z tego, ze potwierdzily one mniej-wiecej to, co ja tutaj napisalam,
> skoro dalej wielu ludzi trzyma sie stereotypu "jak ktos pozno wstaje
> to len" albo po prostu nie wierzy, ze ktos moze miec tak, jak
> opisalam?
>
Dodaj jeszcze, ze rozne osoby maja rozne wymagania co do snu. Sa osoby
przebujace 10 godzin snu i sa tacy, ktorym wystarcza 4 godziny. Tego sie
nie da zmienic. Pomijam choroby, gdy ktos nie moze calkiem spac.
Zdarzaja sie takie przypadki.
wer
-
33. Data: 2003-07-18 18:51:02
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
> masz dokładnie tyle samo czasu po pracy co ja, mimo ze wstaje później,
> później również sie kłade spać ....
>
To zależy o której się kładziesz.
Ogólnie mało śpię. Rano budzę się bez budzika.
W czerwcu miałam przepracowane średnio 60-kilka godzin tygodniowo.
Znajomi mówią, że przez takich jak ja w tym kraju jak ja jest bezrobocie ;)
W tej chwili zasuwam za trzy osoby (znaczy się kilka lat temu to co robię
ja, robiły 3 osoby).
Asmira
-
32. Data: 2003-07-18 18:51:02
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
> masz dokładnie tyle samo czasu po pracy co ja, mimo ze wstaje później,
> później również sie kłade spać ....
>
To zależy o której się kładziesz.
Ogólnie mało śpię. Rano budzę się bez budzika.
W czerwcu miałam przepracowane średnio 60-kilka godzin tygodniowo.
Znajomi mówią, że przez takich jak ja w tym kraju jak ja jest bezrobocie ;)
W tej chwili zasuwam za trzy osoby (znaczy się kilka lat temu to co robię
ja, robiły 3 osoby).
Asmira
-
34. Data: 2003-07-19 18:18:49
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Nina M. Miller napisał:
> i prawde mowiac juz mam czasami dosc tlumaczenia rzeczy oczywistych.
>
> coz z tego, ze badania naukowcow roznych ladnych pare lat temu
> wykazaly, ze istnieje cos takiego, jak rozny rytm dobowy u ludzi? coz
> z tego, ze potwierdzily one mniej-wiecej to, co ja tutaj napisalam,
> skoro dalej wielu ludzi trzyma sie stereotypu "jak ktos pozno wstaje
> to len" albo po prostu nie wierzy, ze ktos moze miec tak, jak
> opisalam?
Wiem - a nie opisali na przykład również, że po podróży w inny rejon
świata samolotem i po okresie aklimatyzacji ten rytm się zmienia
względem czasu w miejscu macierzystym? A jakim cudem po zmianie czasu z
zimowego na letni i abarot człowiek też się "aklimatyzuje" do nowego
czasu? - kwestia światła, NIE, kwestia godzin [miary ABSTRAKCYJNEJ dla
psychiki i biologii człowieka], NIE.
Flyer
-
35. Data: 2003-07-20 04:30:50
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Flyer napisał:
> Wiem - a nie opisali na przykład również, że po podróży w inny rejon
> świata samolotem i po okresie aklimatyzacji ten rytm się zmienia
> względem czasu w miejscu macierzystym? A jakim cudem po zmianie czasu z
> zimowego na letni i abarot człowiek też się "aklimatyzuje" do nowego
> czasu? - kwestia światła, NIE, kwestia godzin [miary ABSTRAKCYJNEJ dla
> psychiki i biologii człowieka], NIE.
Cd. A więc z jednej strony naukowcy "udowodnili", że są ludzie o różnych
zachowaniach wobec snu, a z drugiej rzeczywistość wyklucza wpływ godzin
i dnia/światła na te zachowania. To klucz jest gdzie - sugeruję
bezczelnie niepolitycznie, że jest to w głownej mierze zasługa Psyche.
Pytanie tylko czy:
a. Sowy "lenią" się cały dzień, żeby wieczorem finiszować i zmęczonymi
pójść spać [jak to po finiszu] - kwestia lenistwa czy stanów lękowych?
b. istnieje korelacja pomiędzy aktywnością otoczenia a zdolnością do
koncentracji w miarę spadania owej aktywności i bodźców z nią związanych
- może dorosli ADHD ;) - czyli normalna SOWA nie jest w stanie
efektywnie pracować umysłowo w środowisku z dużą ilością bodźców, lub po
ludzku osób, a pora nie ma znaczenia ;) Tu mała uwaga - ziewanie nie
jest oznaką senności, ale prędzej zdenerwowania;
itd. itd.
Flyer
-
36. Data: 2003-07-20 06:46:01
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Hash" <j...@w...pl>
<d...@p...onet.pl> wrote in message
news:432d.00001504.3f163f89@newsgate.onet.pl...
> O której rozpoczynacie pracę i jak radzicie sobie ze snem? Nie uważacie,
że
> rozpoczynanie pracy wcześnie, mam na myśli godzinę 7, nie wpływa
korzystnie na
> wydajność? Właśnie w firmie gdzie pracuję od miesiąca tak jest. Co z tego,
że o
> 15 można wyjść, jak rano jestem po prostu niewyspany, wstaję koło 5.30,
czasem
> dojazd zajmuje prawie godzinę. Nie pomaga chodzenie spać wcześnie.
Przecież w
> takim stanie nie można bezpiecznie prowadzić samochodu, skupic się, itd.
Myślę,
> że mój czas aktywności jest przeciętny jak u wielu ludzi. Jeżeli ktos ma
blisko
> to może sobie wstać nawet po 6, choć to jest i tak dla mnie za wcześnie.
>
> Przydałyby się pokoje do drzemki, które już ponoć wprowadzają.
>
Witam .
Ja osobiście wolałbym wstać nawet o 5 i o 15 wyjść z pracy :))
Póki co moja praca wygląda mniej więcej tak.
poniedziałek 11:00 - 23:00
wtorek 17:00 - 03: 00
środa 11:00 (!!) 23:00
czwartek 11:00... itd itd :)
wystrarczy popatrzeć ze po 10 h pracy we wtorek w nocy jest tylko 7 h
odpoczynku i w środe 12 h pracy :)
i tak od ponad dwóch lat...za psie pieniądze... ech :)
nie martw się do wszystkiego mozna się przyzwyczaic :)
pozdrawiam,
Hash.
-
37. Data: 2003-07-20 07:29:49
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <k...@i...pl>
Użytkownik "alicja" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bf648i$4s0$1@news.onet.pl...
> Ja wstaje o 5:45 a mam do pracy na 8:00. Wszystko dlatego, że pracuje 40
km
> od miejsca zamieszkania. Aby dotrzeć do pracy muszę jechać autobusem i
pocią
> giem.
Jazda pociągiem jest super! Po przejażdżce pociągiem zwiększa się u mnie
wydajność. Teraz pracuję 15 minut jazdy miejskim busem od pracy, ale
zastanawiam się nad wyprowadzką do Otwocka, Sochaczewa czy Piaseczna, aby
jeździć pociągiem do pracy.
W pociągu można nadrobić zaległości w lekturze
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
miłośnik kolejowej jazdy i przemijających krajobrazów
http://kw1618.w.interia.pl <limit 7MB/godz // 2,5 GB/mies
-
38. Data: 2003-07-21 11:34:48
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "PawełW" <f...@g...pl>
>
> a potem..... potem znalazlam prace na pozniejsza godzine. i zaczelam
> zyc.
> od 5 lat nie mialam pracy na godziny i to jest prawdziwa rewolucja. w
> ciagu 4 godzin wieczornych moge zrobic wiecej, niz przez caly
> 8-godzinny dzien zaczynajacy sie od 7 rano.
>
> po prostu nie wszscy sa urodzonymi rannymi ptaszkami. ludzie maja
> rozny rytm dobowy i zmuszanie sie do tego niewiele korzysci przynosi.
> i nie ma to nic wspolnego z "miekkoscia" czy "twardoscia".
>
>
Ja mam nieco inaczej ta sama robota tylko zamiast w pracy wykonywana w domu
idzie mi zdecydowanie lepiej inna sprawa iż zbyt wczesne godziny są
niesprzyjające :). Podziwiam ludzi którzy pracują na 3 zmiany br... mój
koszmar senny.
PawełW.
-
39. Data: 2003-07-21 11:39:03
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "PawełW" <f...@g...pl>
> od miejsca zamieszkania. Aby dotrzeć do pracy muszę jechać autobusem i
pocią
> giem. Kończe o 16ej a w domu jestem przed 18tą. Na sam dojazd tracę prawie
4
> godziny. Powoli zaczynam się zastanawiać czy warto poświęcać tyle czasu i
ch
> odzić niewyspana - dla paru groszy.... Dla znajomych już wogóle nie mam
czas
> u :(((
Szukaj innej roboty (wiem ciężko) ale takie życie wykańcza albo się
przeprowadź.
Ja mam obecnie 3 minuty do roboty (za blisko i czasem się troszkę spóźnię
bo wydaje się iż jeszcze jest czas ;)).
PawelW.
-
40. Data: 2003-07-24 06:43:50
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Kania" <k...@p...onet.pl> writes:
> Ja jestem uzalezniona od wspolpracownikow, mimo, iz zaden z nich nie spotyka
> sie z klientami, to wszyscy przychodza na 8 rano...
u mnie w firmie bylo tak: caly dzial software engineering zjawial sie
w pracy mniej-wiecej kolo poludnia. nieliczne jednostki mialy odchyly
ranne i nieliczne popoludniowe.
po wykupieniu przez SUNa nowy szef calego pionu "linuxowego" zarzadzil ranne
godziny, a wszyscy sie zbuntowali.
po negocjacjach ustalono, ze wszyscy musza byc w pracy miedzy
godzinami 12.00-16.00 w celu komunikacji z innymi oraz obecnosci na
waznych spotkaniach.
a potem SUN wprowadzil oslawiona polityke "ruchomych miejsc pracy"
(tzw. "flex offices") i liczylo sie juz tylko to, zeby byc dosiegalnym
przez siec.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/