Po kilkumiesięcznych bojach wymogłem na szefie skreślenie mnie z listy
ubezpieczenia grupowego z PZU.

W zamian za to szef marudzi coś o świadczeniu moim na pismie, że moja
rodzina jak mi się coś stanie to nie będzie domagać się odszkodowania na
drodze cywilnej (taki dupochron)
Czy takie oświadczenie będzie miało jakąkolwiek moc prawną?
Taki tekst też usłyszałem od agenta PZU dlatego coś na rzeczy jest
tylko co mnie to obchodzi.
Jest umowa na czas nieokreślony i Kodeks Pracy. Jak chce to niech się
się ON ubezpieczy na taką ewentualność.
A w ogóle czy to fakt płacenia jakiegoś ubezpieczenia chyba nie wyklucza
w tym momencie dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej?

Jak się będzie bardzo upierał to mam zamiar wymagać od niego pisemnego
oświadczenia (a nie ustnego) dupochronu na moją korzyść bo w sumie w
razie kontroli też można by zwalić winę na mnie :-(

Czy ktoś z grypowiczów miał podobne doświadczenia.

zch

PS. Wiem, że warto ubezpieczać się dodatkowo ale przy 1000 zł 45 zł
ubezpieczenia to dla mnie za dużo zwłaszcza przy kategorycznym braku
podwyżki.