to hasło papieskie wziąłem jako swoją dewizę na te trudne czasy
dziewczęta i chłopcy uszy do góry (i ogony też ;-) - tail up!

nie ma co spuszczać nosa na kwintę.

ja wraz z moją lubą szukamy dla niej pracy, już kilka miesięcy.
I cały czas mamy nadzieję że znajdziemy dla niej dobrą posadę.

Nie lękajcie się :-)

--

Rapatang

do góry

rapatang wrote:

> to hasło papieskie wziąłem jako swoją dewizę na te trudne czasy
> dziewczęta i chłopcy uszy do góry (i ogony też ;-) - tail up!
>
> nie ma co spuszczać nosa na kwintę.
>
> ja wraz z moją lubą szukamy dla niej pracy, już kilka miesięcy.
> I cały czas mamy nadzieję że znajdziemy dla niej dobrą posadę.
>
> Nie lękajcie się :-)
>

W sumie budujace podejscie. Ale zycie zyciem.
Na szczescie nadzieja bardzo kocha swoje dzieci. :-)

Ehh... no ale w sumie to nie jest jeszcze tak zle :)

do góry

> ja wraz z moją lubą szukamy dla niej pracy, już kilka miesięcy.
> I cały czas mamy nadzieję że znajdziemy dla niej dobrą posadę.
>
> Nie lękajcie się :-)

tak, najwazniejsze jest pozytywne nastawienie, nie mozna sie zniechecac,
ale z drugiej strony nalezy szczerze oceniac swoje mozliwosci i czasami
zweryfikowac rowniez wymagania.
teraz pisze z perspektywy pracodawcy:
w poprzedniej pracy szukalam do pracy w banku osoby na stanowisko
specjalisty ds sprzedazy produktow bankowych - wymagane doswiadczenie w
sprzedazy (gwarantowalismy: pelen etat, umowa o prace, szkolenia, sciezka
kariery itd.) i niestety szukalam ponad 3 miesiace! zglaszli sie rozni
kandydaci, niestety wszyscy bez doswiadczenia i z wymaganiami finansowymi na
poziomie stanowiska kierownika. bylam zmuszona szukac wsrod znajomych i
rodziny, bo pilnie potrzebowalam kogos do pracy. zastanawialam sie caly
czas, gdzie sa ci bezrobotni, o ktorych sie tak duzo pisze i mowi, gdzie oni
sie podziali?
obecnie tez szukam Pracownikow do mojej grupy (firma francuska, sprzedaz,
kosmetyki selektywne, praca na miejsu) jezeli wiec jestescie z Poznania, to
zapraszam na priva, podam szczegoly.
mimo wszystko glowa do gory i wszystkim zycze nowej, interesujace pracy:)
pozdrawiam,
Slawka

do góry

Hej !

"rapatang" <r...@p...onet.pl> wrote
> to hasło papieskie

To jest może hasło papieskie, ale zmałpowane
od słów Jezusa, wielokrotnie wypowiadanych
w celu pocieszenia ludzi, których nauczał, aby wierzyli
Bogu i tylko Jemu bezgranicznie ufali, nie bojąc się
o dobra doczesne, bo to wszystko marność.
Strach przed walką z problemami "tego świata"
i jego doczesnością nie może przyćmić celu,
jakim jest zbawienie duszy.

BTW: papieżowi łatwo gadać o bezrobociu, bezrobotnych
i głodujących. Niestety są to tylko puste słowa.
Watykan dysponuje ogromnym majątkiem,
a wpływy z ofiar wiernych wynoszą średnio 50 mln $ rocznie.
Ale kościół nie myśli się dzielić z biednymi, a raczej
jedynie sam krytykuje bogatych o zatwardziałość ich serc.

> wziąłem jako swoją dewizę na te trudne czasy
> dziewczęta i chłopcy uszy do góry (i ogony też ;-) - tail up!
> nie ma co spuszczać nosa na kwintę.
> ja wraz z moją lubą szukamy dla niej pracy, już kilka miesięcy.
> I cały czas mamy nadzieję że znajdziemy dla niej dobrą posadę.

I tej nadziei nie wolno nikomu utracić.
Bez niej już nie ma niczego, tylko pustka.

--
Pozdrawiam
---
Vetch
http://vetch.magot.pl/

do góry

Dnia 18 wrz 2002, "Slawka" <p...@m...icpnet.pl> zapodal(a):

> i niestety szukalam ponad 3 miesiace! zglaszli
> sie rozni kandydaci, niestety wszyscy bez doswiadczenia i z
> wymaganiami finansowymi na poziomie stanowiska kierownika.

Pewnie nie mieli gdzie zdobyc tego doswiadczenia:(

Ale trzeba byc dobej mysli.

do góry

Użytkownik "rapatang" <r...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ama5kp$306h$1@news2.ipartners.pl...
: to hasło papieskie wziąłem jako swoją dewizę na te trudne czasy
: dziewczęta i chłopcy uszy do góry (i ogony też ;-) - tail up!
:
: nie ma co spuszczać nosa na kwintę.
:
: ja wraz z moją lubą szukamy dla niej pracy, już kilka miesięcy.
: I cały czas mamy nadzieję że znajdziemy dla niej dobrą posadę.
:
: Nie lękajcie się :-)

Dla tych co się lękają/boją się mówienie, żeby przestał się bać, tylko
pogarsza sprawę, ponieważ druga osoba uznaje, przykre uczucie u drugiej
osoby. Na dłuższą metę, podświadomość zapamiętuje słowo "lękać się", ale nie
umie sobie zaprzeczyć, bo tylko człowiek dzięki swojej świadomości to
potrafi. Zatem, zbyt częste powtarzanie słów: "nie lękam się", może
prowadzić do zaburzeń nerwicowych. Niestety!

IMO wypowiedź papieża katolicy traktują raczej doktrynalnie, niż coś co
ma podnosić samopoczucie. Chociaż chciałoby się mieć jedno i drugie. ;-) No
cóż. Nie można od życia wymagać zbyt wiele. Myśle, że niedoskonałość
wypowiedzi papieża, ma paradoksalnie swój plus. Niestosowanie technik
terapeutycznych, może być rodzajem zapewnienia o braku manipulacji
psychologicznej.

Tak więc, jestem zwolennikiem mówienia
"- Odwagi, pracodawca czeka na Ciebie!"

:-)))
Mirek Zawiślan

chłopcy uszy do góry,
nie spuszczać nosa na kwintę,
nie lękaj się

A po co? :-)))p

do góry

Slawka <p...@m...icpnet.pl> wrote:
> mimo wszystko glowa do gory i wszystkim zycze nowej, interesujace pracy:)

Widzisz, większość ludzi jest zbyt uczciwa, żeby być handlowcami.
Uczciwość w tym zawodzie oznacza najgorsze wyniki.


--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356

do góry