-
21. Data: 2003-11-18 10:24:59
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "Karmakoma" <k...@g...pl>
Użytkownik "Rafał Krawczyk" <r...@p...SPAM.NO.THANK.U.pl> napisał w
wiadomości news:bpcqss$7co$1@nemesis.news.tpi.pl...
<ciach>
> > w przypadku molestowania przez szefa chyba najlepszym wyjsciem jest
zmiana
> > pracy. tylko co powiedziec potencjalnemu nastepnemu pracodawcy na
> rozmowie,
> > jesli zapyta dlaczego Pani chce zmienic prace? przeciez sa perspektywy
> > awansu, jest ciekawa, w renomowanej firmie i za dobre pieniadze... ???
> Prawdę.
prawde? a co bys pomyslal jakby do Ciebie przyszla jakas babka na rozmowe i
powiedziala, ze szef ja napastuje? ja wciaz mam wrazenie, ze za to nadal
obwinia sie ofiare a nie winowajce... jak powtarza w kolko moj znajomy:
"suka nie da, pies nie wezmie". mam wrazenie, ze wciaz patrzy sie na kobiety
jak na prowokatorki... szkoda gadac...
pzdr.
Karma.
-
22. Data: 2003-11-18 10:25:28
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "JL" <jl@[cut]noemail.pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1a2403736ec0040898977d@news.tpi.pl...
> Syfilis też lubi ? ;)
Syfilis czyni Cię czasowo niezdolnym do pracy...
:>
JL
-
23. Data: 2003-11-18 10:39:43
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-11-18 11:40, KrzysiekPP wrote:
>>owszem - tylko ta osoba lubila ostrzejsza jazde niz syfilis...
>
>
> To byla szefowa ? ;-)
Jak taka jurna była, to trzeba jej było powiedzieć, że władza w
członkach już nie ta, ale można sie strzykawką posłużyć.
Pzdr: Catbert
-
24. Data: 2003-11-18 10:40:59
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> owszem - tylko ta osoba lubila ostrzejsza jazde niz syfilis...
To byla szefowa ? ;-)
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
25. Data: 2003-11-18 11:00:14
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Syfilis czyni Cię czasowo niezdolnym do pracy...
> :>
Jesli chodzi o szefowa, to chyba powinno trwale ;-)
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
26. Data: 2003-11-18 11:08:20
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "Karmakoma" <k...@g...pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1a2415a4a94d0656989781@news.tpi.pl...
> > owszem - tylko ta osoba lubila ostrzejsza jazde niz syfilis...
>
> To byla szefowa ? ;-)
>
owszem.. ale na szczescie nie moja... ;-)
K.
-
27. Data: 2003-11-18 11:11:52
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Tue, 18 Nov 2003 11:23:30 +0100
KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> wrote:
> > a to przepraszam, prezerwatyw juz nie ma?
>
> Przeciez wszystkie spadaja ....
no.. jak niektorzy panowie kupuja za duze, to nie dziwne, ze spadaja ;)
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
28. Data: 2003-11-18 11:25:36
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> > Przeciez wszystkie spadaja ....
> no.. jak niektorzy panowie kupuja za duze, to nie dziwne, ze spadaja ;)
Ja mialem na mysli, zeby zasugerowac szefowej .. ze WSZYSTKIE sa za duze
;-)
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
29. Data: 2003-11-18 11:58:18
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "JL" <jl@[cut]noemail.pl>
Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1a241a27b36dcb7b989784@news.tpi.pl...
> Jesli chodzi o szefowa, to chyba powinno trwale ;-)
rzekłbym dozgonnie ;-)))
JL
-
30. Data: 2003-11-18 14:56:57
Temat: Re: molestowanie seksualne w pracy!!!??
Od: "Rafał Krawczyk" <r...@p...SPAM.NO.THANK.U.pl>
Użytkownik "Karmakoma" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpcs20$6ni$1@inews.gazeta.pl...
> prawde? a co bys pomyslal jakby do Ciebie przyszla jakas babka na rozmowe
i
> powiedziala, ze szef ja napastuje? ja wciaz mam wrazenie, ze za to nadal
> obwinia sie ofiare a nie winowajce... jak powtarza w kolko moj znajomy:
> "suka nie da, pies nie wezmie". mam wrazenie, ze wciaz patrzy sie na
kobiety
> jak na prowokatorki... szkoda gadac...
Różnie można do tego podchodzić. Pewnie u mnie nie występuje tego typu
skrzywienie, bo sam sobie jestem szefem. Osobiście, gdybym miał wybierać
między "wykorzystywaniem", czy też "zaspokajaniem wiecznie niezaspokojonej"
szefowej, a rezygnacją z pracy, to oczywiście zrezygnowałbym z pracy, nawet
kosztem tego, że tyrać musiałbym za kawałkiem chleba łapiąc co rusz nowe
zlecenia. I nie ociągałbym się ze zgłoszeniem tego procederu do odpowiednich
organów ścigania :-) Są pewne granice. Jeśli ktoś poklepywanie, obmacywanie
czy nawet coś więcej toleruje (bo jak inaczej to można nazwać?), to znaczy,
że tak do końca tej osobie to nie przeszkadza. Mówi sobie: "ah, co mi tam,
niech mnie ta świnia klepie jak już musi, ważne, że mam pracę". Zgoła dziwne
podejście.
Co więcej wiem, że istnieją takie osoby, którym takie coś odpowiada, ale z
reguły, te osoby nic prócz zgrabnych nóg, apetycznego tyłka, wielkiego cyca,
sobą nie reprezentują.
Co do obwiniania, to tak jest przecież najłatwiej. Dyrektor zrobi jeszcze z
tego aferę za brak "współpracy", a co w konsekwencji odbije się na
pracowniku/pracownicy w postaci zwolnienia.
pozdRAFi
--
::: Rafał Krawczyk - { RAFi v3.2 }
::: www.rafi.plenet.pl - "PRZED UŻYCIEM" w "PO GODZINACH"