Użytkownik "A Tennyson" <tennyson@b*eh*ap*e.biz> napisał w wiadomości
news:46b446b3$0$24745$da0feed9@news.zen.co.uk...
> Chyba faktycznie najlepiej jest pracować w jakimś centrum
> logistycznym... Tylko, że tam musisz palić gumę żeby się wyrobić.

To dlatego brakuje ludzi, bo nie chcą tak zapieprzać?
a jak spowoduje wypadek po takim paleniu gumy, albo zniszcze towar?
przecież nie da się tak harować

do góry

Lukasz napisał(a):

>> a ja jestem typem chudego informatyka

> Informatycy zwykle chudzi nie są. Brak ruchu daje w tyłek.

E tam. Ja mam wagę w okolicy 55-60 kg, niezależnie od trybu
życia (a jestem programistą) i tego jak dużo zjem. :)
A zajadam się często fastfoodami wszelakiego rodzaju :)

--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl

do góry

Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:slrnfb8pm7.3ea.proteus@ender.elsat.net.pl...
> Lukasz napisał(a):
>
>>> a ja jestem typem chudego informatyka
>
>> Informatycy zwykle chudzi nie są. Brak ruchu daje w tyłek.
>
> E tam. Ja mam wagę w okolicy 55-60 kg, niezależnie od trybu
> życia (a jestem programistą) i tego jak dużo zjem. :)
> A zajadam się często fastfoodami wszelakiego rodzaju :)

Mam dokładnie to samo i to przy wzroście 176cm

do góry

>>> a ja jestem typem chudego informatyka
>
>> Informatycy zwykle chudzi nie są. Brak ruchu daje w tyłek.
>
> E tam. Ja mam wagę w okolicy 55-60 kg, niezależnie od trybu
> życia (a jestem programistą) i tego jak dużo zjem. :)
> A zajadam się często fastfoodami wszelakiego rodzaju :)

Eeee, dobry informatyk powinien być solidnie odżywiony. Ja ważę 125 +-5
kg, a fastfoody jem co najmniej kilka razy w miesiącu. Zdarzało się, że
kilkanaście.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User wrote:

> Eeee, dobry informatyk powinien być solidnie odżywiony. Ja ważę 125
> +-5 kg, a fastfoody jem co najmniej kilka razy w miesiącu. Zdarzało
> się, że kilkanaście.

Obrastasz tłuszczem Any User :)

do góry

>> Eeee, dobry informatyk powinien być solidnie odżywiony. Ja ważę 125
>> +-5 kg, a fastfoody jem co najmniej kilka razy w miesiącu. Zdarzało
>> się, że kilkanaście.
>
> Obrastasz tłuszczem Any User :)

Ale nie czuję się gruby.

Poza tym, część osób pewnie w to nie uwierzy, ale zauważyłem, że na
niektórych pracowników (spośród fizycznych) moja waga działa motywująco
- podejrzewam, że na zasadzie "ile on musi zarabiać, żeby tyle żreć,
może i ja się więc postaram awansować i więcej zarabiać".


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Dnia Sat, 04 Aug 2007 20:21:29 +0200, Any User napisał(a):

> może i ja się więc postaram awansować i więcej zarabiać".

Myslisz ze ludzie daza do tego zeby byc spasionymi swiniakami?
--
marcin

do góry

Uzytkownik Any User <t...@t...pl> raczyl wyrazic swoja opinie w
news:f92g38$7pm$1@opal.icpnet.pl:

> Poza tym, część osób pewnie w to nie uwierzy, ale zauważyłem, że na
> niektórych pracowników (spośród fizycznych) moja waga działa motywująco
> - podejrzewam, że na zasadzie "ile on musi zarabiać, żeby tyle żreć,
> może i ja się więc postaram awansować i więcej zarabiać".

To ciekawe co mysla pracownicy umyslowi, wspolczuje Ci ;)

--
pozdr. VanVonVen
:::Istnieje takie slowo w nowomowie, którego pewnie jeszcze nie znasz:
KWAKMOWA, czyli mowienie podobne do kwakania kaczki.::: "Rok 1984" - G.
Orwell

do góry

Any User wrote:
>>> Eeee, dobry informatyk powinien być solidnie odżywiony. Ja ważę 125
>>> +-5 kg, a fastfoody jem co najmniej kilka razy w miesiącu. Zdarzało
>>> się, że kilkanaście.
>>
>>
>> Obrastasz tłuszczem Any User :)
>
>
> Ale nie czuję się gruby.
>
> Poza tym, część osób pewnie w to nie uwierzy, ale zauważyłem, że na
> niektórych pracowników (spośród fizycznych) moja waga działa motywująco
> - podejrzewam, że na zasadzie "ile on musi zarabiać, żeby tyle żreć,
> może i ja się więc postaram awansować i więcej zarabiać".
>
>


Jesli chodzi o wage i status spoleczny, to na swiecie jest to dosc
jednolite: w bogatych panstwach szczuply=wysoki status, gruby=niski
status. W biednych panstwach jest na odwrot i w niektorych krajach
afrykanskich nawet sie specjalnie tuczy dziewczeta do tego, co u nas by
bylo uwazane za nieestetyczny poziom otylosci - jak na to kogos stac -
zeby zwiekszych ich szanse dobrego zamazpojscia.

W bogatych krajach zazwyczaj zdrowe jedzenie jest drogie (lub
czasochlonne), a fast-foody i inne take-awaye sa tanie i czasooszczedne
i te tuczaca opcje wybieraja ci, ktorzy nie maja ani kasy, ani czasu.
Rozklad wagi w spoleczenstwie jest mocno powiazany z rozwarstwieniem
spolecznym, szczegolnie w USA.

Zabawne wiedziec, ze sa miejsca w Polsce, gdzie sie na to patrzy wedle
kryteriow z krajow Trzeciego Swiata.

I.
--
http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
http://blog.pasnik.pl

do góry