> Ja tam się nie dziwię - nie dość, że samo stanowisko nie ma dużego
> prestiżu społecznego, to jeszcze autor próbuje zachęcić osoby studiujące
> 5 lat nauki techniczne, do robienia zupełnie czegoś innego niż to czego
> ich uczyli.
>
> Flyer

Przepraszam za glupie byc moze pytanie, ale kto jesli nie inzynier powinien
doradzac firmom produkcyjnym jakie parametry powinny spelniac maszyny ktore
maja zakupic? A po drugie, kto jesli nie inzynier bedzie wogole wiedzial co
u licha w tym wypadku sprzedaje? Sprzedaz specjalistycznego sprzetu
technicznego wymaga wiedzy technicznej ktora wlasnie daja studia.

Mirage

PS. Autorka

do góry

> juz nawet nie o to mi chodzi, ale o fakt ze malo kto ma ochote lazic po
> ludzich i robic z siebie akwizytora, a ci co sie do tego nadaja maja juz
> dobra robote.
> Jezeli oferujesz niezla pensje to sproboj polazic po znanych firmach i
> podebrac im kogos dobrego.

Stanowisko rowne jest prestizem z dyrektorem handlowym, w tym wypadku
wlasnie nie ma mowy o akwizytorze. Rozmowy handlowe prowadzi sie na
najwyszym szczeblu bo mowimy o powaznej inwestycji. Head hunting to niezla
propozycja, ale moj klient nie zyczy sobie kogos pokupionego gdyz ceni sobie
lojalnosc pracownika, ktora w tym wypadku z gory jest pod znakiem zapytania.

Mirage

do góry

Użytkownik "Mystery Me" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b98m0r$7kt$1@atlantis.news.tpi.pl...
ozmowy handlowe prowadzi sie na
> najwyszym szczeblu bo mowimy o powaznej inwestycji. Head hunting to niezla
> propozycja, ale moj klient nie zyczy sobie kogos pokupionego gdyz ceni
sobie
> lojalnosc pracownika, ktora w tym wypadku z gory jest pod znakiem
zapytania.

Lojalnosc pracownika powiadasz - a co to dzis znaczy. Mamy takie czasy ze
kazdy odejdzie od ciebie jesli otrzyma lepsza propozycje. W Polsce niestety
slowo lojalnosc nic nie znaczy (lojalny=frajer). Head Hunting to najlepsza
propozycja - uwierz mi - znajdziesz w ten sposob kogos dobrego i juz
sprawdzonego w bojach (a paru informacji na temat produktu sie nauczy -
grunt ze umie pieknie gadac). Natomiast lojalnosc tego pracownika zalezy
tylko od was - jezeli bedzie zadowolony z pracy (nie tylko z zarobkow) to
zostanie u was.

do góry

On Tue, 6 May 2003 17:01:19 +0200, Mystery Me wrote:

>
>> rynek nie znosi próżni,jezeli nie możecie znleźć pracownika to znaczy że
>> z wami jest coś nie w porządku a nie z pracownikami
>
> Teoretycznie moglbys miec racje ... jest jedno ale... : na wszystkie
> pozostałe stanowiska bez problemu znaduje pracownikow.. wiec co moze byc nie
> tak w typ wypadku?
>
> Mirage

Skoro rzeczywiście nie ma odpowiednich kandydatów na to stanowisko, może
trzeba rozpatrzeć zatrudnienie osoby, która nie spełnia wszystkich
stawianych przez Państwa wymagań i w brakujących dziedzinach ją doszkolić?
Na przykład zatrudnić inżyniera ze słabą znajomością angielskiego i wysłać
go na intensywny kurs językowy lub zatrudnić doświadczonego przedstawiciela
handlowego ze znajomością angielskiego i przeszkolić go w zakresie
sprzedawanego produktu?
Tobi

do góry

Użytkownik "Mystery Me" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b98hrq$hmi$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na prawde nie wiem co o tym sadzic. Ciagle slysze utyskiwania bezrobotnych
> poszukujacych pracy ze nic nie ma na rynku... Tymczasem od dwoch miesiecy
> poszukuje pracownika na stanowisko przedstawiciela handlowego i ? ...
ZERO!
> Zanim szanowni grupowicze zaczniecie opowiadac ze stanowisko jest fatalne
i
> dla tego nie ma rozsadnych zgloszen, powole sobie wyjasnic ze chodzi o
> RKS'a do sprzedazy nie paczkow, czy czyscikow, ale dobr inwestycyjncyh i
to
> technicznych, a firma zatrudniajaca jest na prawde nie byle jaka.
Oferowane
> wynagrodzenie jak na stanowisko handlowe jest bardzo wysokie ze nie
wspomne
> o szkoleniach zagranicznych i oczywiscie wszelkich pomocach do pracy typu
> komputer i samochod marki VW. Firma ma urguntowana pozycje i uwierzcie mi
ze
> w swojej branzy na prawde jest znana na swiecie (tym razem to nie tylko
> slogan przyciagajacy kandydatow). Praca jest odpowiedzialna i powazna
> tymczasem powaznych zgloszen na prawde jest niewiele... a jesli juz sie
> trafia to np bez znajomosci jezyka obcego. Czy na prawde uczelnie
techniczne
> wypuszczaja specjalistow bez znajomosci jezykow obcych? Odnosze wrazenie
ze
> obecna sytuacja na rynku pracy zmanierowala bezrobotnych, ktorzy wszedzie
> doszukuja sie podstepow, falszywych ofert itp tymczasem powazne firmy
traca
> w ten sposob ciekawych pracownikow.
>
> Pozdrawiam
> Mirage
>
>
>
A cos taki jesteś tajemniczy?
Powiedz wprost co to za firma, a wtedy odezwą sie ludzie.
Pozdrowienia
Michał

do góry

jw <d...@n...poczta.fm> writes:

> Użytkownik Mystery Me napisał:
> > Na prawde nie wiem co o tym sadzic
>
> rynek nie znosi próżni,jezeli nie możecie znleźć pracownika to znaczy że
> z wami jest coś nie w porządku a nie z pracownikami

naprawde?
wezmy taki uproszczony a hipotetyczny przyklad:
firma otwiera dzialanosc w jakims kraju afrykanskim i poszukuje
pracownika z wyksztalceniem technicznym oraz znajomoscia dwoch
jezykow: miejscowego i angielskiego.
nikt sie nie znajduje bo po prostu w tym kraju nie ma zadnej wyzszej
uczelni a co za tym idzie ludzi z wyzszym wyksztalceniem.

i co, na tj podstawie wyciagasz wniosek, ze firma nie w porzadku?


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Flyer <f...@p...gazeta.pl> writes:

> Mystery Me napisał:
>
> > Teoretycznie moglbys miec racje ... jest jedno ale... : na wszystkie
> > pozostałe stanowiska bez problemu znaduje pracownikow.. wiec co moze byc nie
> > tak w typ wypadku?
>
> Ja tam się nie dziwię - nie dość, że samo stanowisko nie ma dużego
> prestiżu społecznego, to jeszcze autor próbuje zachęcić osoby studiujące
> 5 lat nauki techniczne, do robienia zupełnie czegoś innego niż to czego
> ich uczyli.

ale w takim razie to trzebaby wyciagnac wniosek, ze tak duze
bezrobocie jest nie dlatego, ze nie ma w ogole pracy, ale dlatego, ze
ludzie szukaja pracy (w wiekszosci) tylko w wyuczonym zawodzie a nie
maja ochoty sie przekwalifikowac.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Elfka <k...@g...pl.NOSPAM> writes:

[..]

> Jezyki obce tez sa wyzwaniem... Ja osobiscie nie mam zdolnosci do tej
> kategorii rozwoju zawodowego, choc bym sie uczyla gdybym tylko mogla. A
> jak uczelnie ucza to wiedza wszyscy studenci i absolwenci :)

ale fajna wymowka ;)
masz dostep do sieci? masz, skoro piszesz na ta grupe. to zasuwaj.
osluchasz sie z jezykiem z kanalow telewizji obcej, a praktyka w
rozmowie - irc, newsy...


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Mystery Me <m...@w...pl> wrote:

>> rynek nie znosi próżni,jezeli nie możecie znleźć pracownika to znaczy że
>> z wami jest coś nie w porządku a nie z pracownikami

> Teoretycznie moglbys miec racje ... jest jedno ale... : na wszystkie
> pozostałe stanowiska bez problemu znaduje pracownikow.. wiec co moze byc nie
> tak w typ wypadku?

problemy z praca nie dotycza *dobrych* handlowcow.
Taka natura gospodarki z przerosnieta podaza.
Przy okazji rynek bezlitosnie weryfkuje przerosniete ego czy tam id ;-)
niezbyt dobrych handlowcow.
Jest to doskonaly kawalek chleba dla najlepszych.
Jest to zrodlo udreki i mizernych pieniedzy dla sredniakow.
Jest to kanal dla pozostalych...

pozdrawiam

romekk

do góry

Mystery Me napisał:

> Przepraszam za glupie byc moze pytanie, ale kto jesli nie inzynier powinien
> doradzac firmom produkcyjnym jakie parametry powinny spelniac maszyny ktore
> maja zakupic?

No cóż - jeżeli nie sprzedaje się mnóstwa przedmiotów, to każdy
licealista [???] po przeczytaniu skryptu zrobionego przez firmę -
zwłaszcza, że oferowanie polega na pokazaniu przewagi sprzętu nad
innymi.

> A po drugie, kto jesli nie inzynier bedzie wogole wiedzial co
> u licha w tym wypadku sprzedaje? Sprzedaz specjalistycznego sprzetu
> technicznego wymaga wiedzy technicznej ktora wlasnie daja studia.

Nie wymaga. A jeżeli ktoś tak twierdzi, znaczy się, że nigdy nie
studiował. ;)

Flyer

do góry