-
1. Data: 2003-05-15 23:38:55
Temat: jeszcze o czytaniu CV przez HR
Od: "Gluestick" <g...@p...onet.pl>
Witka
Dzwoni do mnie HR z pewnej jak podano w ogłoszeniu grupy kaiptałowej.
Myślę "Poważna sprawa" :-) Pani pyta czy może wysłac mi formularz oraz
kilka pytań. Oczywiście, niech przysyła.
Wszystkie informacje które wpisałem do tego formularza znajdują się w
moim CV (oprócz informacji o oczekiwaniach finansowych). Znajoma
zasugerowała, że może mają ISO albo cuś i formularz musi być
sformalizowany. Nieeee, wątpię. Prosty żeby nie powiedziec prymitywny
zawierał błędy w pisowni.
W odpowiedzi na pytania zaznaczyłem, że systemu który był jednym
z wielu wymagań nie znam kompletnie oraz, że z tego typu systemami
(sprzedażowe) nigdy nie miałem do czynienia. Sczere odpowiedzi.
Odesłałem wszystko i Pani dzwoni do mnie chcąc umówić sie na rozmowę
!!!
Myślę sobie dobra nasza. systemu się naumiem i będzie OK. Na koniec
rozmowy tel. zostałem zaproszony na rozmowę i Pani powiedziała, że
będa 3 testy. Ufff, dzięki temu zaoszczędziłem kasę na wycieczkę do
Wawy ponieważ okazało się, że system o którym była mowa i o którym
napisałem wyraźnie, że nie znam jest bezwzględnie wymagany. I kupa :-)
Odniosłem wrażenie, że ani moje CV ani póżniejszy formularz oraz
odpowiedzi na pytania nie zostały przeczytane. Co o tym sądzicie.
Oczywiście w normalnym przypadku nie mam żadnych skrupułów przed żadną
wycieczką do potencjalnego pracodawcy. Zawsze idę/jadę na rozmowę tak
jakby była najważniejszą i jedyną, wiem tez że zinwestowana kasa
zwróci się w ciągu dniówki w nowej pracy.
pzdr
Gluestick