-
11. Data: 2003-07-04 08:53:39
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Andżelika" <A...@w...pl>
Laczku byłam juz na dwoch etapach rozmowy kwalifikacyjnej i dzisiaj mają dać
mi odpowiedź jest to praca w Warszawie i sprzedaje sie przez telefon, oni
sami jak przeprowadzali ze mną rozmowe to zadawali mi dziwne pytania typu co
zrobię jak grupa mnie nie przyjmie, nie dałam po sobie poznać ale trochę sie
przestraszyłam i jestem ciekawa co tam się dzieję, pracy się nie boję każda
jest ciężka tylko zależy za jakie pieniądze mam już doświadczenie w
sprzedawaniu przez telefon także spoko, napewno jakoś bede sobie dawać radę
, obecnie pracuję ale na pół etatu i mało zarabiam, tutaj robiłabym to samo
i miała bym cały etat, interesuje mnie właśnie atmosfera wewnątrz firmy czy
psychicznie człowiek da radę tam długo wytrzymać i ile jest w stanie zarobić
jak juz dojdzie do wprawy?
-
12. Data: 2003-07-04 08:57:09
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
> Ja nie bluzgam, Tobie było dobrze, komuś było źle...Koledzy by się ze mnie
> śmiali gdybym przechwalał się tym ,że nic nie umiem robić i biorę za to
> pieniądze. Są ludzie na tym świecie co oprócz (ważnych) pieniędzy, chcą
> czerpać przyjemność z tego czym się przez większość czasu zajmują. Tak to
> wygląda i nic z tym nie zrobisz. Taka praca to sposób na przedtrwanie, a
nie
> "gwiazdka z nieba". Staram się być obiektywny...
> Sławek
no jasne, w tym poscie faktycznie jestes obiektywny i wyrazasz swoja opinie,
jednak w pierwszym gdzie nazywasz ludzi "ciulami" chyba nie bardzo byles....
Laczek
-
13. Data: 2003-07-04 09:01:50
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Sławek" <s...@g...pl>
> no jasne, w tym poscie faktycznie jestes obiektywny i wyrazasz swoja
opinie,
> jednak w pierwszym gdzie nazywasz ludzi "ciulami" chyba nie bardzo
byles....
> Laczek
"ciulami" nazwałem fajnych kierowników , którzy czesto nic nie potrafią
robić, mają układy w dyrekcji, dobrze zarabiają kosztem innych i częstą
praktyką i sposobem na ich luz jest "kreska" w nos. Takie są fakty i
przepraszam tych , których to nie dotyczy.
Sławek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2003-07-04 09:09:30
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
hej
spoko, nic sie nie martw! to naprawde nie jest jakas sekta, ani cos
podobnego. nie klaskaja w dlonie i nie podrzucaja do gory tych najlepszych
;) praca polega na obdzwonieniu wielu firm, okolo 80 telefonow dziennie bylo
norma chyba. ludzie sa normalni, kurde z kilkoma takie imoprezy odchodzily
ze wymiekam, a ten moj wyluzowany kumpel wprowadzil tam nawet rewolucje
zwiazane z ciuchami - po prostu lamal wszystkie reguly, po jakims czasie
zostal supervisorem. pracujesz 8 godzin dziennie, nie wiecej, rutynowo
obdzwaniasz, nie zniechecaj sie i po prostu rob swoje. a pytania na
rozmowach zawsze dziwne wszedzie zadaja, kiedys pytali wszyscy szefowie, z
ktorymi z nich nie chcialoby sie pracowac, to jest jazda! dasz sobie rade, a
jak sie wdrozysz podejrzewam ze zarobisz okolo dwojki na reke, ale glowy nie
dam! jak pracowalem byla tez 13 pensja (srednia roczna prowizja) oraz czeste
wyjazdy na jakies szkolenia itp.
atmosfera nie byla tam nigdy jakas dziwna, na pewno troche stresu zwiazanego
z normami ktore musisz wyrobic, ale bez przesady.
przez czas jaki uplynal od mojej pracy moglo sie cos zmienic, ale sadze ze
nie ma tam jakiejs specjalnej tyranii, przeciez to normalna firma ktorej tez
zalezy na pracownikach w jakim stopniu.
pzw
Laczek
-
15. Data: 2003-07-04 09:37:06
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
> "ciulami" nazwałem fajnych kierowników , którzy czesto nic nie potrafią
> robić, mają układy w dyrekcji, dobrze zarabiają kosztem innych i częstą
> praktyką i sposobem na ich luz jest "kreska" w nos. Takie są fakty i
> przepraszam tych , których to nie dotyczy.
> Sławek
w przypadku oddzialu w ktorym pracowalem tak nie bylo, moj kiero byl super
gosciem i naprawde wiedzial co robi. inni byli rozni, mieli rozne
umiejetnosci, ale mieli podstawowa ceche porzadana na ich stanowisku - zapal
do pracy, chec zysku, kasy, rywalizacji, itd. to jest konieczne w takiej
firmie na takim stanowisku, chociaz nie jest to mile. uklady jak wszedzie,
jedena ma lepsze inny gorsze, jak w zyciu. kreska w nos? nie spotkalem, to
nie ten poziom zyskow, kontaktow i pracy, ale to juz inna dyskusja.
Laczek
-
16. Data: 2003-07-04 10:08:02
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Andżelika" <A...@w...pl>
dzięki to mnie trochę pocieszyłeś, to teraz czekam czy zadzwonią, ale powiem
ci że wbrew pozorom bardzo trudno się tam dostać, było szerg testów, scenki,
no i na koniec miałam rozmowę z jakimś dyrektorem któremu miałam to
sprzedać, dobry był to znczy musiałam sie wykazać bo stanowczo nic nie
chciał odemnie kupic i jeszcze nie bardzo znałam produkt,
-
17. Data: 2003-07-04 10:16:04
Temat: Re: jaka praca?
Od: Toshi <bonza[spam]@wp.pl>
Laczek wrote:
> hej
> widze ze wiekszosc ma niepochlebne opinie, mimo ze tam nie
> pracowali, to przykre ze tak naskakujecie nie znajac realiow
> osobiscie. Wypowiedz Slawka lepiej pozostawic bez komentarza :(
> Pracowalem w PF przez prawie pol roku, milo wspominam ta prace mimo
Witaj!
Laczku, kiedy tam pracowales? Tzn jaki czas temu?
Pozdrawiam
--
Dariusz
pager 0642299084
icq 172046816; gg 5358021
http://www.kaizen.cracow.pl
-
18. Data: 2003-07-04 10:52:39
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
spoko, powodzenia!
a to czy on byl dobry, to sie okaze pozniej, latwiej odmowic kupna niz cos
sprzedac, wiec jego zadanie chyba bylo proste. a moze rozmawialas z takim
kolesiem troche podobnym do Brada Pitta ;) bo to moj kumpel wlasnie ze
starych czasow, ciekawe czy na tyle awansowal zeby rekrutacje
przeprowadzac...
pzw
Laczek
-
19. Data: 2003-07-04 11:50:22
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Andżelika" <A...@w...pl>
właśnie dzwonili zostałam przyjęta bardzo sie cieszę bo nawet w w-wie jest
ciężko znalezc pracę, a koleś był taki trochę starsz okolo 40 blodyn
łysiejacy
-
20. Data: 2003-07-04 12:33:25
Temat: Re: jaka praca?
Od: "Laczek" <z...@p...onet.pl>
okey, to nie ten ;)
jak poznasz Marcina zwanego Olo to go pozdrow ode mnie!
pzw
Laczek