-
1. Data: 2005-01-11 23:29:35
Temat: jak to z dyrektorem bywa...
Od: "Marek" <m...@o...pl>
Od ponad 3 miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim, lecze sie na wrzody i
nerwicę. Miałem dosc pracy i dyrektora. Poszedłem na zwolnienie. teraz
dyrektor chce zebym wrocil do pracy od lutego.. Jako manager dzial
fin-ksiegowego mam dylemat czy wrocic.. 2100 na reke, obowiazkow masa,
prawie 6 lat doswiadczenia w firmie, czy warto wystapic o podwyzke zanim
wroce? Dyrektor poprostu jest nie do zniesienia,caly czas tragedia itp..
Teraz mnie mu brakuje, ma stazyste z ktorym nie moze sie dogadac i chce
zebym ja wrocil.. Czy sadzicie ze moze zmieni swoj stosunke do mnie po
powrocie czy tez wszystko bedzie po staremu? Do tego mowi do mnie kontroler
zarzadzania i takie tez mam obowiazki a stanowisko: Manager zawodu działu
księgowosc...Swoja droga powiedzialem mu na rozmowie ze szukam innej pracy
bo praca w hipermarkecie dla ksiegowego to kiepska praca..i ze szukam
nowej.. Mimo wszystko dobrze ze mu mnie brakuje..
-
2. Data: 2005-01-11 23:40:17
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Wed, 12 Jan 2005 00:29:35 +0100, Marek <m...@o...pl> napisał:
> Od ponad 3 miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim, lecze sie na wrzody i
> nerwicę. Miałem dosc pracy i dyrektora. Poszedłem na zwolnienie. teraz
> dyrektor chce zebym wrocil do pracy od lutego..
Wybacz, ale taki tekst do chorego pracownika wyglada mi raczej na
ultimatum, a nie docenianie.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
3. Data: 2005-01-12 09:12:39
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: Alpin19 <a...@m...int.pl>
Dnia Wed, 12 Jan 2005 00:40:17 +0100, krzysztofsf napisał(a):
> Wybacz, ale taki tekst do chorego pracownika wyglada mi raczej na
> ultimatum, a nie docenianie.
Gdyby chciał go przywrócić - i naprawdę by mu na tym pracowniku
zależało - dałby mu "porządną" pensje + różne dodatki.
Jak to było u mojego ojca - zwolnił się z politechniki wrocławskiej,
po pół roku dyrektor wydziału do niego wydzwaniał, bo mieli problemy i
zaproponował mu:
"Panie wojtku - wraca pan do pracy u nas, ma pan ciągłość pracy, tak
jakby się pan nie zwolnił i zarabia pan dwa razy więcej..." - to jest
docenianie - to co usłyszał przedmówca to ultimatum....
-
4. Data: 2005-01-12 12:26:59
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: "Skony" <s...@w...pl>
Uważaj bo wiel osób po takim powrocie po porsty za tydzień wylatujez pracy.
Jesli mu powiedziales, że szukasz pracy a on chce Cie znowu widziec w pracy
i nie chce cie przekonać do tego podwyżką czy lepszymi warunkami to może po
prostu sam chce Cię zwolnić.
A poza tym zastanów się i powiedz jak długo ewentualnie byś wytrzymał. I tak
za jakiś czas będziesz szukał pracy. Wiesz o tym ty i twój kierownik tez.
Pozdrawiam
AS
Użytkownik "Marek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cs1ndn$20fg$1@services.vline.pl...
> Od ponad 3 miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim, lecze sie na wrzody i
> nerwicę. Miałem dosc pracy i dyrektora. Poszedłem na zwolnienie. teraz
> dyrektor chce zebym wrocil do pracy od lutego.. Jako manager dzial
> fin-ksiegowego mam dylemat czy wrocic.. 2100 na reke, obowiazkow masa,
> prawie 6 lat doswiadczenia w firmie, czy warto wystapic o podwyzke zanim
> wroce? Dyrektor poprostu jest nie do zniesienia,caly czas tragedia itp..
> Teraz mnie mu brakuje, ma stazyste z ktorym nie moze sie dogadac i chce
> zebym ja wrocil.. Czy sadzicie ze moze zmieni swoj stosunke do mnie po
> powrocie czy tez wszystko bedzie po staremu? Do tego mowi do mnie
> kontroler
> zarzadzania i takie tez mam obowiazki a stanowisko: Manager zawodu działu
> księgowosc...Swoja droga powiedzialem mu na rozmowie ze szukam innej pracy
> bo praca w hipermarkecie dla ksiegowego to kiepska praca..i ze szukam
> nowej.. Mimo wszystko dobrze ze mu mnie brakuje..
>
>
-
5. Data: 2005-01-12 14:46:52
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: "Marek" <m...@o...pl>
> > Wybacz, ale taki tekst do chorego pracownika wyglada mi raczej na
> > ultimatum, a nie docenianie.
> Gdyby chciał go przywrócić - i naprawdę by mu na tym pracowniku
> zależało - dałby mu "porządną" pensje + różne dodatki.
> Jak to było u mojego ojca - zwolnił się z politechniki wrocławskiej,
> po pół roku dyrektor wydziału do niego wydzwaniał, bo mieli problemy i
> zaproponował mu:
> "Panie wojtku - wraca pan do pracy u nas, ma pan ciągłość pracy, tak
> jakby się pan nie zwolnił i zarabia pan dwa razy więcej..." - to jest
> docenianie - to co usłyszał przedmówca to ultimatum....
pracuje w takiej firmie że liczy się tylko praca i nie ma mowy o żadnych
podwyżkach ,uważam że byłem wykorzystywany bo za 2100 netto mając obowiązki
kontrolera zarządzania to dyrektor pewnie się cieszy że znalazł leszcza do
roboty.. Tak więc nie sądzę że chce mnie zwolnić po powrocie, on ma dosyć
stażysty który ma kilka miesięcy stażu w firmie i chce żebym to ja wrócił, w
tej firmie nie ma znajomości , nie ma solidarności między ludźmi, jest tylko
praca i praca.. To branża hipermarketów. Powiedziałem dyrektorowi że to
kiepska praca dla księgowego ktory ma obowiązki kontrolera zarządzania a ma
stanowisko managera działu księgowość, ale w tej firmie to normalka,nie
sądzę że ma kogoś na moje miejsce za takie pieniądze. Więc co mi radzicie??
W ogóle to w dzisiejszych czasach jeszcze się występuje o podwyżkę po
powrocie ze zwolnienia?;)
-
6. Data: 2005-01-12 16:22:10
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>
In article <cs3d61$1b0i$1@services.vline.pl>, Marek wrote:
(..)
No to wygląda na to, że a) dyrektor jest w pewnym sensie uzależniony
od Ciebie i b) masz trochę dość tej pracy i chętnie poszukałbyś innej
- ale za nieco większe $$$ jesteś gotów ewentualnie pomęczyć się
jeszcze trochę. No to wniosek nasuwa się tylko jeden ;-)
Nie znam realiów, ale ja bym strzelił tak w prośbę o podwyżkę do 3k,
z informacją, że a) nie jest to "do negocjacji" tylko tak/nie i prosisz
o odpowiedź w ciągu tygodnia i b) odmowa to wypowiedzenie z Twojej
strony. W żadnym wypadku nic nie tracisz: jeśli dyrektor Cię wyśmieje
(jego prawo) - mówisz "papa", jesli wywalczysz - przynajmniej będziesz
coś miał z harówki.
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
-
7. Data: 2005-01-12 20:56:04
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: "Czarek" <t...@s...tenbit.pl>
Użytkownik "Marek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cs3d61$1b0i$1@services.vline.pl...
[..]
>
> pracuje w takiej firmie że liczy się tylko praca i nie ma mowy o żadnych
> podwyżkach ,uważam że byłem wykorzystywany bo za 2100 netto mając
obowiązki
> kontrolera zarządzania to dyrektor pewnie się cieszy że znalazł leszcza do
> roboty.. Tak więc nie sądzę że chce mnie zwolnić po powrocie, on ma dosyć
> stażysty który ma kilka miesięcy stażu w firmie i chce żebym to ja wrócił,
w
> tej firmie nie ma znajomości , nie ma solidarności między ludźmi, jest
tylko
> praca i praca.. To branża hipermarketów. Powiedziałem dyrektorowi że to
> kiepska praca dla księgowego ktory ma obowiązki kontrolera zarządzania a
ma
> stanowisko managera działu księgowość, ale w tej firmie to normalka,nie
> sądzę że ma kogoś na moje miejsce za takie pieniądze. Więc co mi
radzicie??
> W ogóle to w dzisiejszych czasach jeszcze się występuje o podwyżkę po
> powrocie ze zwolnienia?;)
>
1. wrocic i spokojnie w miedzyczasie poszukac innej pracy...
2. spektakularnie rzucic papierami - albo bedzie dalsza rozmowa i negocjacje
albo zwolnienie - wtedy warto wyliczyc ile sie wypracowalo nadgodzin...
policzyc odsetki itp...
- chyba ze podpisywales zadaniowy czas pracy... wtedy nic to nie da...
3. jak najszybciej znalezc cos innego ;) - w sieciach nigdy nie bylo tak ze
liczyl sie czlowiek...
albo jest uklad, albo go nie ma - znajda innego leszcza na Twe miejsce..
chetnych do pracy jest ogrom, a to ze cos nie bedzie dzialac jak nalezy
przez jakis czas
ogromnej machinie jakim jest hipermarket nie zaszkodzi...
pozd i zycze powodzenia w szukaniu...
Czarek
ps wyrwalem sie z takiej machiny kilka miesiecy temu i za zadne pieniadze
bym nie wrocil...:)
-
8. Data: 2005-01-13 23:40:56
Temat: Re: jak to z dyrektorem bywa...
Od: "JackyX" <j...@g...pl>
moja rada to teraz będąc na lekarskim posprawdzaj oferty pracy w twoim
zawodzie, czy wogóle są, jak są to czy lepsze, czy w twoim mieście czy
trzeba dojeżdżać? Albo idź na jakąś rozmowę kwalifikacyjną i sam się
przekonasz czy łatwo jest znaleźć pracę. Co jeśli się zwolnisz i nic nie
znajdziesz? Jeśli masz kwalifikacje i jesteś dobry w te klocki i jesteś
pewny że znajdziesz inną pracę to można zaryzykować. Ludzie nie liczą
się w żadnej firmie. Firma to nie klub towarzyski gdzie znajduje się
przyjacół na całe życie. (ale truje)
--
Pozdrawiam
JackyX