Dostalem propozycje kilku tygodni pracy przy wprowadzaniu danych do bazy.
Jakie pieniadze moge za to dostac? Mam zaproponowac moja cene ale nie bardzo
sie orientuje w cenach takich uslug. Dane to kilkanascie tysiecy rekordow
zawierajacych dane osobowe klientow firmy i jakies tam cyferki. Pracy
starczy podobno na dwa miesiace siedzenia dzien w dzien przy komputerze w
siedzibie firmy.

z gory dziekuje za podpowiedz

Jaceek

do góry

Policz sobie, ile Ci zajmie wpisanie np. 1000 rekordow + przerwa
na odpoczynek dla oczu i kawe. Wyjdzie Ci, zalozmy, 5 godzin
(3 rekordy na minute)... Teraz (niezaleznie od charakteru pracy)
pomysl, na ile cenisz sobie godzinne Twojego cennego czasu
(np. 8zl brutto), dolicz do tego meczenie Twoich cennych oczu
(1 zl brutto), wiec masz 9zl brutto za godzine.
W ciagu godziny wprowadzisz okolo 200 rekordow, wiec kilkanascie
tysiecy (np. 15.000) to czas rzedu 75 godzin.
Twoje wynagrodzenie wiec to 75*9zl=prawie 700zl brutto.

To oczywiscie przyklad. Podstaw wlasne dane.
Maciek

do góry

Użytkownik Jaceek napisał:
> Dostalem propozycje kilku tygodni pracy przy wprowadzaniu danych do bazy.
> Jakie pieniadze moge za to dostac? Mam zaproponowac moja cene ale nie bardzo
> sie orientuje w cenach takich uslug. Dane to kilkanascie tysiecy rekordow
> zawierajacych dane osobowe klientow firmy i jakies tam cyferki. Pracy
> starczy podobno na dwa miesiace siedzenia dzien w dzien przy komputerze w
> siedzibie firmy.
>
> z gory dziekuje za podpowiedz
>

Marnie teraz za to placa, jak wycisniesz 9zl/h brutto to dobrze

do góry

"Jaceek" <m...@w...pl> writes:

> Dostalem propozycje kilku tygodni pracy przy wprowadzaniu danych do bazy.
> Jakie pieniadze moge za to dostac? Mam zaproponowac moja cene ale nie bardzo
> sie orientuje w cenach takich uslug. Dane to kilkanascie tysiecy rekordow

chlopie, a gdzie ty rozum miales zgadzajac sie na prace jakas, nie
znajac jej _ceny_????

to praodawca powinien ci wraz z oferta zaproponowac cene. jak mowi, ze
tyle ile ty oczekujesz, to upieraj sie przy tym, ze to ON ma ci
zaproponowac.

w koncu to jego oferta, nie?

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...

> to praodawca powinien ci wraz z oferta zaproponowac cene. jak mowi, ze
> tyle ile ty oczekujesz, to upieraj sie przy tym, ze to ON ma ci
> zaproponowac.
> w koncu to jego oferta, nie?

eee... niekoniecznie. Może to była inicjatywa pracodawcy, ale oferta w sumie
pochodzi od dwóch stron - to są negocjacje, albo inaczej - uzgadnianie
szczegółów. A w trakcie negocjacji pojęcie - kto komu przedstawia ofertę-
rozmywa się. Bo w trakcie negocjacji na przemian (raz z jednej raz z drugiej
strony) przedstawiane są różne warianty oferty, aż do momentu gdy ostateczna
wersja przypadnie obu stronom do gustu.
Równie dobrze kiedy podchodzisz do właściciela samochodu bo akurat Ci się
podobał jak stał na ulicy i chciałabyś go kupić (samochód a nie
właściciela), to też najpierw zapytasz - "ile by Pan chciał za ten
samochód?", mimo, że to Ty pierwsza wychodzisz z propozycją kupna.

Przecież pracodawca tak samo może nie wiedzieć jakie są oczekiwania płacowe
co do takiej pracy i woli je najpierw poznać zanim poda cenę. I nie mów mi,
że jako pracodwaca, takich oczekiwań nie chciałabyś znać zanim określisz
wysokość płacy.
A kto pierwszy poda swoje oczekiwania (w przypadku pracownika), lub
możliwości finansowe (w przypadku pracodawcy) - to już jest kwestia
indywidualnego sposobu prowadzenia negocjacji.

Rafał

do góry

> chlopie, a gdzie ty rozum miales zgadzajac sie na prace jakas, nie
> znajac jej _ceny_????

A gdzie napisalem ze sie zgodzilem? Byla oferta i jest termin rozmowy po
ktorej moge sie zgodzic lub nie (podobnie jak druga strona)

> to praodawca powinien ci wraz z oferta zaproponowac cene. jak mowi, ze
> tyle ile ty oczekujesz, to upieraj sie przy tym, ze to ON ma ci
> zaproponowac.

Bede sie upieral ale nie mialem jeszcze za duzo praktyki w takich
negocjacjach. Jakies sztuczki znacie zeby go przekonac ? :)

do góry

> Bede sie upieral ale nie mialem jeszcze za duzo praktyki w takich
> negocjacjach. Jakies sztuczki znacie zeby go przekonac ? :)

przeczytaj jakas ksiazke o negocjacjach
Ale tu chyba niema co kombinowac.
Pomysl za ile ostatecznie chcialbys pracowac ponizej tego nie schodz.
Zaproponuj troche wiecej od sredniej stawki za godz i tyle.
Uzasadnij dlaczego akurat tyle chcesz.

slimor

do góry

Kochany, za 9 zł za godzinę to płacą chyba a Hameryce jakiejsik cy cóś?
Ja harowałam za 3.5 złocisza a i to za każdy dłąd "oderżnęli" człowiekowi co
nieco( np 20% ).



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Stało się to Fri, 24 Jan 2003 02:42:40 +0100, gdy Leszek Wilczek
<w...@w...edu.pl> napisał:

>
>Marnie teraz za to placa, jak wycisniesz 9zl/h brutto to dobrze

Nie wyceniałbym zlecenia tego typu wg stawki godzinowej.
Różnice szybkości pracy między różnymi ludźmi mogą być zawrotne.

J: Co sie stanie jesli skończysz w miesiąc pracę przeznaczoną na dwa?
Umawiaj się więc na rezultat.

Robert

do góry