eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy można znaleźć prace w wieku 46 lat???Z dedykacja dla panow rewolucjonistow :)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!s
    kynet.be!skynet.be!newsfeed-east.nntpserver.com!nntpserver.com!chi1.webusenet.c
    om!news.webusenet.com!feed.tor.primus.ca!news.primus.ca!53ab2750!not-for-mail
    From: "Obserwator z ramienia" <o...@h...com>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    References: <bbfg6v$lva$1@nemesis.news.tpi.pl> <bbg4tv$sft$1@inews.gazeta.pl>
    <bbi537$jmo$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl> <WpgDa.6944$WX.3234@news.primus.ca>
    <bbke2r$lpa$1@inews.gazeta.pl> <_soDa.8068$hW6.7935@news.primus.ca>
    Subject: Z dedykacja dla panow rewolucjonistow :)
    Lines: 183
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    Message-ID: <g8qDa.8317$hz1.4172@news.primus.ca>
    Date: Wed, 4 Jun 2003 13:42:48 -0700
    NNTP-Posting-Host: 64.56.245.50
    X-Complaints-To: n...@p...ca
    X-Trace: news.primus.ca 1054748300 64.56.245.50 (Wed, 04 Jun 2003 13:38:20 EDT)
    NNTP-Posting-Date: Wed, 04 Jun 2003 13:38:20 EDT
    Organization: Primus Canada
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:82630
    [ ukryj nagłówki ]

    W pokoju, gdzie gole katy
    swiecily pustkami -
    nie dziala, nie granice,
    nie linie frontów,
    tylko biurko ich rozdzielalo.

    W pokoju,
    gdzie duzo palili,
    a mówili
    niechetnie i malo,
    i kazde pytanie
    palilo,
    i kazda odpowiedz
    klamala.

    Serce krzyczalo:
    'Patrz,
    patrz w oczy',
    a majorowi
    chcialo sie spac,
    tyle nocy...
    nie dospanych,
    metnych,
    poplatanych,
    od dymu ciasnych
    'wyprowadzic'
    rzekl konwojentom
    i zasnal.

    Spij, majorze,
    swit niedaleko,
    widzisz:
    ksiezyc zaciaga warte:
    szósty rok juz nie spi Bezpieka,
    strzegac ziemi
    panom wydartej.

    Brnela noc
    przez serce,
    przez rzyska,
    kolejami sie snula,
    po torach,
    i przyszedl towarzysz Dzierzynski
    do towarzysza majora.

    Z krzesla zrywajac sie,
    patrzac,
    (przeciez twarz te od dziecka znales),
    major stana na bacznosc
    i slow
    nie potrafil znalesc.
    Barki zdretwiale, ból cial,
    tetno walilo w skroniach.

    - Towarzyszu Dzierzynski,
    pozwólcie.
    Opowiem o nas.

    Chyba chcecie wiedziec,
    jak dzisiaj,
    jakie sprawy
    i jakie troski ?
    Zwyciezylismy, towarzyszu,
    nowa
    budujemy Polske.

    Z gruzów,
    z ruin
    rosnie budowa,
    robociarz rzadzi,
    kolejarz,
    hutnik.
    Towarzyszu,
    wam tylko powiem,
    jakze bywa tu czasem trudno.

    Jeszcze wróg
    do konca nie ulegl,
    jeszcze w owczej
    chowa sie skórze
    jeszcze siedzi na miedzy kulak,
    w czarne grunty lapy zanurzyl.
    rózna swolocz
    po zapadlych,
    ciemnych powiatach.

    'Ale wy musicie podolac'
    rewolucja nam powiada.

    Podolamy,
    choc nie z zelaza,
    przeciez po to jestesmy na ziemi;
    naszej Partii,
    naszej klasy,
    nigdy w zyciu nie zawiedziemy !

    Dzierzynski patrzyl:
    jakze ojczysta
    noc
    za oknem
    drzewa kolysze:
    - Cóz, jestem starym czekista,
    a zazdroszcze wam,
    towarzyszu.

    Zazdroszcze wam nocy lódzkiej,
    tej,
    na Piotrkowskiej,
    i tej w oczach
    znajomej,
    ludzkiej,
    niespokojnej bezpieczniackiej troski.

    Zamilkl
    opuscil rece,
    usmiechnal sie,
    prosto
    bez zalu:
    - Wiecie
    wtedy
    gdy nawalilo serce,
    to wlasnie widzialem.

    Major piesci zaciska,
    a piesci ma ciezkie, czerstwe,
    i idzie Feliks Dzierzynski
    z majorem
    przez gmach Bezpieczenstwa.

    'To wlasnie widzialem'
    echo na pietrach krzyczy,
    prezac zmeczone ciala,
    wyciagaja sie wartownicy.

    Oczy otwarte na osciez,
    ramie obok ramienia,
    ludzie z krwi i kosci,
    ludzie z prawdziwego zdarzenia.

    Major obudzil sie,
    stanal,
    zadzwonil,
    kazal wywolac,
    i znów padaly pytania
    i znów klamala odpowiedz.

    Slowa milczaly,
    sztywne,
    i mysl urywala sie raptem,
    lecz nawet z tych negatywów
    major wywola prawde.

    'To wlasnie widzialem' -
    echo powtórzy,
    i teraz
    biurko
    co ich rozdzielalo
    najezy sie klami papierow.

    Notuj, majorze, notuj,
    szukaj, majorze, nici,
    zadna brunatna holota
    nie powstrzyma naszego zycia.

    Stary przed toba wróg,
    szpieg i kret,
    ty go w garsci masz,
    mysla mysl zaklamana pruj,
    slowo kazde na dloni waz.

    Za nim
    wojen wodorowy mit,
    dolarami mu kieszen dzwieczy,
    a za toba jestesmy my,
    nas majorze o wiele wiecej.

    Cóz wiec z tego,
    ze jeszcze dosc ich,
    do morderstwa szykujacych atomy,
    my ojczyzny naszej mlodosci
    nie oddamy nigdy nikomu !


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1