eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWzorcowa sciezka kariery
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2004-10-13 08:43:16
    Temat: Wzorcowa sciezka kariery
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>


    Niedawno porozmawialem z kobieta (dosyc mloda), ktora widuje od kilku lat
    w poblizu jednego z bankow w centrum miasta z puszka, do ktorej zbiera
    datki a to na jakas operacje, a to na przeszczep a to na wozek inwalidzki.
    Opowiedzila jak przebiegala jej sciezka kariery.

    Kilkanascie lat temu rozpoczela prace dla jednej z fundacji, jako
    urzedniczka biurowa typu sekretarka-pracownik ksiegowosci.
    Na konto fundacji, w odpowiedzi na pisma o pomoc, wplywaly rozmaite datki
    od firm i osob prywatnych, fundacja wplacala je na konta osob, ktorym
    pomagala, pobierajac czesc na utrzymanie fundacji i pensje pracownikow.
    Gdy fundacji sie namnozylo, datki na konta bardzo sie skurczyly. Trzeba
    bylo siegnac po pomoc w postaci wolentariuszy, ktorzy krazyli z puszkami
    po miescie, a nastepnie przynosili datki do siedziby fundacji,
    gdzie...wedlug podanego schematu..
    Po jakims czasie liczba chetnych do wolentariatu zmalala, a raczej, w
    miare stala ilosc ochotnikow do takiej pomocy rozdzielila sie pomiedzy
    rozne organizacje charytatywne.
    Zwolniono wiekszosc etatowych pracownikow fundacji, pozostaly 2 osoby
    + prezes.
    te dwie osoby zaczely sie dzielic rowniez obowiazkami "wolentariatu", w
    godzinach pracy wychodzac na miasto zbierac datki wraz z malejacymi
    "silami osobowymi" wolentariuszy.
    Potem to juz stary schemat. Pieniadze - koszty fundacji- pensje - konto
    osoby obdarowywanej.
    W tym ukladzie funkcjonowalo to juz kilka lat, z tym, ze szeregi
    wolentariuszy corac bardziej sie wykruszaly, a dwie pracownice coraz
    wieksza czesc swojego czasu spedzaly z puszkami na ulicach.

    Potem zamknieto fundacje i prezesa.

    Kobieta probowala znalezc jakas prace, ale nie przebila sie na rynku
    pracy. W koncu zajela sie tym, w czym miala najwieksza praktyke -
    zbieraniem datkow. Poniewaz zebractwo w Polsce jest zakazane, ale nie jest
    zakazane zbieranie datkow na cele charytatywne, zawsze zbiera na "kogos".
    Co jakis czas wplaca kilkdziesiat zl na konto osoby, ktora wspiera - tak
    wiec ma potwierdzenie, ze jest "dzialaczem". Nie musi utrzymywac fundacji
    ani prezesa.
    Robi to, czego nauczyla sie najlepiej w toku zwyklej pracy zawodowej, w
    konsekwencji kolejnych przemian w firmie, ktora ja zatrudnila kilkanascie
    lat temu, a ktorej w pore nie oposcilagdy jeszcze byly szanse na przejscie
    do innej pracy.


    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##


  • 2. Data: 2004-10-13 09:26:49
    Temat: Re: Wzorcowa sciezka kariery
    Od: "mangha" <R...@t...pl>

    Kobieta sobie radzi, to fakt. Ale to co robi - oszukuje ludzi - jest jednak
    bardzo nieetyczne. Jestem zdania, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i
    nie trzeba posuwać się do oszustw, żeby przeżyć. Osobiście wolałabym żebrać
    niż oszukiwać, że zbieram na chore dzieci.


    --
    mangha

    ....................................................
    ........
    Taste the love
    the Lucifer's magic
    that makes you numb
    you feel what it does
    and you're drunk on love
    you're sleeping in the fire



  • 3. Data: 2004-10-13 10:33:54
    Temat: Re: Wzorcowa sciezka kariery
    Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>

    Dnia 2004-10-13 10:43, krzysztofsf napisał(a) :
    Poniewaz zebractwo w Polsce jest zakazane, ale nie
    > jest zakazane zbieranie datkow na cele charytatywne, zawsze zbiera na
    > "kogos".
    Mylisz się. "Zbieranie datków na cele dobroczynne" nazywa się fachowo
    "zbiórką publiczną" i trzeba mieć na nią zezwolenie starosty, spełniać
    określone warunki co do komisyjnego otwierania skarbonek itp, możesz sam
    znaleźć szczegóły w guglu. To co robi ta pani nazywa się po prostu
    oszustwem.

    --
    Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
    "Dzisiaj człowiek gubi zęby, jutro zaś amerykański dentysta wstawia mu
    nowe. Lecz nie wolno zgubić nadziei." [Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1