Użytkownik Maciej Lankowski <b...@p...onet.pl>

> Następne telefoniczne "testy" poprzedniego pracodawcy wykazały znaczną
> poprawę opinii o mojej pracy. Magia czy co?
Rzeczywiście niezły numer. Jednak mógł to robić inaczej - np. mówić, że
byłeś niesolidny, byłeś słabym pracownikiem, niezbyt uczicwym i tego typu -
nie musi tego udowadniać, to można tłumaczyć jako subiektywne odczucia,
niestety wystarczy jednak, aby potencjalny pracodawca nie chciał mieć z Tobą
do czynienia...

Iza

do góry

Użytkownik Andrzej Woźniak <w...@g...pl>

> Zastanów się czy są na tyle mocne, byś mogła powołać się na nie w sądzie
> pracy.
> Taki pracodawca - jeśli nie zgodzisz się na porozumienie stron - może dać
ci
> wypowiedzenie, wpisując jako powód twoją winę (nawet wypisując jakieś
bzdury
> na wypowiedzeniu). I będziesz biegać po sądach, aby odkręcić sprawę. Nie
> pokażesz przecież następnemu pracodawcy takiego świadectwa pracy.

Czy można podać takie powody (winę pracownika) wówczas, gdy likwidowane jest
nie tylko stanowisko, ale w ogóle całe jedno biuro (poza główną siedzibą
firmy)?

Iza

do góry

> Czy można podać takie powody (winę pracownika) wówczas, gdy likwidowane
jest
> nie tylko stanowisko, ale w ogóle całe jedno biuro (poza główną siedzibą
> firmy)?

Jeśli się stwierdzi, że ten pracownik doprowadził do takiego stanu rzeczy.
Z twoich poprzednich postów wynika, że takie stwierdzenia padały.
Może nawet znajdzie kogoś, kto potwierdzi jego wersje.
Ludzie czasami zeznają różne rzeczy dla prywatnych korzyści.
pozdr.



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry