Witam,

Czy ktos z grupowiczow orientuje sie w sposobach na 'wjazd' do Anglii. Z
tego co slysze i widze wykup szkoly nie jest juz zadna gwarancja, ze panowie
immigration officers pozwola przekroczyc granice. Wlasnie tydzien temu
zawrocili moja znajoma. Wykupiona szkola, sporo pieniedzy, karta kredytowa,
zaproszenie od Anglika. Nie pomoglo. Teraz jedyna nadzieja w ambasadzie w
Warszawie (chociaz nawet wiza tam przyznana niczego nie gwarantuje). Takich
przypadkow slysze ostatnio wiele - o wiele za wiele.

Z autobusu, w ktorym jechala zawrocili 16 osob. I to ponoc obecnie norma.
Kiedys zawracali srednio po 2-3 osoby.

Tak wiec, czy ktos zna moze jakies 'tricki' . Stare sposoby (samolot zamiast
autokaru, b.eleganckie ubrania, plik banknotow w portfelu) juz nie skutkuja
tak dobrze.

Pozdrowienia

Ps. A moze komus sie udalo wjechac ? Mozna byloby sie przynajmniej
podtrzymac na duchu, ze jeszcze nie wszystko stracone :)