-
11. Data: 2009-01-12 06:09:44
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: "Immona" <c...@n...gmailu>
"A Tennyson" <t...@b...buuz> wrote in message
news:496a16fb$0$30309$da0feed9@news.zen.co.uk...
> On 01/11/2009 06:07 AM, "Immona" <c...@n...gmailu>, wrote:
>
>
> Witaj Immono!
>
Hej :)
>> Jesli znasz dobrze angielski, wyrob sobie uprawnienia do nauczania go
>> jako jezyka obcego (ESOL).
>
> Certyfikaty ESOL sa specyficzne dla UK i nie sa rozpoznawane poza
> jego granicami. Wiem, bo mam jeden z nich. Np. ESOL Level 1 odpowiada
> FCE ale nim nie jest.
>
Faktycznie, zle zapamietalam. Certyfikat, ktory jest wymagany w Chinach,
nazywa sie TESOL, nie ESOL.
Przykladowa tablica ogloszeniowa z praca oferowana dla nauczycieli
angielskiego w Chinach jest tu: http://www.eslcafe.com/jobs/china/
pozdr
I.
--
http://blog.pasnik.pl
-
12. Data: 2009-01-12 08:19:43
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: u...@g...com
Czesc,
> Jesli znasz dobrze angielski, wyrob sobie uprawnienia do nauczania go jako
> jezyka obcego (ESOL). W Chinach jest popyt na nauczycieli angielskiego, a
> szkoly jezykowe preferuja bialych nawet w stosunku do znacznie lepiej
> wykwalifikowanych Chinczykow, bo rodzice studentow wola, zeby ich dzieci
> uczyly sie od "Westernersa".
To fakt ze popyt jest ale niestety place sa raczej niskie. Nawet w
miedzynarodowych szkolach pensje sa niezbyt wysokie, jak jestes
poczatkujacym nauczycielem. Ty jako nie native musialbys raczej
startowac do jakiejs chinskiej publicznej/prywatnej, ale wtedy z
pensji ciezko sie utrzymac jak nie jestes chinczykiem i chcesz zjesc
czasami cos innego niz miska ryzu ;).
Jezeli chcesz zanlezdz prace to zrob to bedac w Europie, wtedy mozesz
wynegocjowac o wiele wiecej (expat packege) i pensja wieksza niz na
tym samym stanowisku w Europie. Poszukaj firm ktore maja fabryki w
chinach i aplikuj. Chociaz w zwiazku z kryzysem raczej firmy odwoluja
swoich pracownikow niz wysylaja nowych.
Jak nastawisz sie na handel to tez najpierw sprawdz co i za ile i komu
mozesz sprzedac, a dopiero potem przyjedz, kupuj i wysylaj.
Tak czy inaczej przemysl wszystko przed wyjazdem, "w ciemo" raczej nie
polecam. Chociaz jak piszesz masz w Chinach nazeczona, wiec nie bedzie
to takie " w ciemno".
Usjwo
-
13. Data: 2009-01-14 14:18:07
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: Marcin <m...@o...pl>
u...@g...com wrote:
> Czesc,
>
>> Jesli znasz dobrze angielski, wyrob sobie uprawnienia do nauczania go jako
>> jezyka obcego (ESOL). W Chinach jest popyt na nauczycieli angielskiego, a
>> szkoly jezykowe preferuja bialych nawet w stosunku do znacznie lepiej
>> wykwalifikowanych Chinczykow, bo rodzice studentow wola, zeby ich dzieci
>> uczyly sie od "Westernersa".
>
> To fakt ze popyt jest ale niestety place sa raczej niskie. Nawet w
> miedzynarodowych szkolach pensje sa niezbyt wysokie, jak jestes
> poczatkujacym nauczycielem.
Tu przykladowo placa 8500 RMB czyli ok 1250$, 3800zl / miesiac
http://www.eslcafe.com/jobs/china/index.cgi?read=196
53
Nie trzeba miec prawie zadnych kwalifikacji.
Za miske ryzu to pracuje sie w Polsce :)
-
14. Data: 2009-01-14 22:12:37
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: "darnok" <d...@a...spam.ch>
In news:gkks74$m8k$1@inews.gazeta.pl, *Marcin* wrote:
> Tu przykladowo placa 8500 RMB czyli ok 1250$, 3800zl / miesiac
> http://www.eslcafe.com/jobs/china/index.cgi?read=196
53
> Nie trzeba miec prawie zadnych kwalifikacji.
>
> Za miske ryzu to pracuje sie w Polsce :)
No ale to jest wlasnie ta pensja cos w stylu miski ryzu...
Z taka perspektywa to bym raczej tam nie wyjechal.
--
darnok
"TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."
-
15. Data: 2009-01-15 01:56:19
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: u...@g...com
On 14 Sty, 22:18, Marcin <m...@o...pl> wrote:
> Tu przykladowo placa 8500 RMB czyli ok 1250$, 3800zl /
miesiachttp://www.eslcafe.com/jobs/china/index.cgi?r
ead=19653
> Nie trzeba miec prawie zadnych kwalifikacji.
Tylko trzeba byc native'm co jest nawet podkreslone, wiec jako nie
native dostaniesz o 2000 mniej.
Poza tym trzeba liczyc nie to ile zarabiasz, a to ile zostanie po
odjeciu kosztow.
Przelot do kraju raz w roku to jezeli to nie w szczycie (Boze
Narodzenie) to 6000RMB (czyli musisz odkladac 500 miesiecznie).
Ubezpieczenie okolo 500RMB/msc.
Utrzymanie miesieczne ok. 3000RMB
Podatek - 1325RMB
8500 - 2000- 500 - 500 - 3000 - 1325 = 1175RMB.
Pozostaje 1175RMB, z ktorej to sumy tez musisz odjac jaks sume na
koszty dojazdow + inne koszty ktorych nie da sie przewidziec ale
zawsze istnieja. Wiec pozostanie akurat na jedno, dwa skromne wyjscia
do baru, bo to w koncu Shanghai i nie po to leci sie pol swiata by
jesc ryz ze styropianu w swoim pokoju ;)
Czyli jak jestes sam to mozesz skromnie przezyc, ale na zarobek bym
nie liczyl.
Jak masz rodzine (dzieci) to koszty wzrastaja drastycznie (dobra
szkola to wiecej niz ta pensja).
>
> Za miske ryzu to pracuje sie w Polsce :)
Wychodzi ze przyslowiowa miska ryzu jest tansza w Polsce niz w
Szanghaju :)
Oczywiscie jezeli to nie bedzie Szanghaj, Pekin, Kanton tylko
prowincja to koszty utrzymania drastycznie spadaja, ale niestety razem
z pensja.
Usjwo
-
16. Data: 2009-01-24 18:26:54
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: "Grzegorz Kowalski" <s...@g...com>
Witam.. ponownie..
> "iso" <n...@i...pl> wrote in message
> news:gk7oof$de$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Człowieku handlować!
Myslalem nad tym, ale bez kasy, ciezko cos zaczac..
Jednak myslalem o imporcie Europy do Chin (bedac w Chinach) bardziej..
> "Patryk Włos" <a...@o...pl> wrote in message
> news:gk7oql$23iv$1@opal.icpnet.pl...
> Ja bym sugerowal zainteresowac sie duzymi fabrykami. Ale takimi naprawde
> wielkimi.
>
> Na tej grupie taki poglad na zycie bedzie nieco niepopularny, ale
> zapewniam Cie, ze taka praca zapewni udany start w kariere zawodowa.
>
> Zaczac mozesz z pozycji kierownika zespolu, a po kilku miesiacach, jesli
> udowodnisz swoje poswiecenie dla Pracodawcy, masz szanse na spory awans
> i zarzadzanie naprawde duzym przedsiewzieciem.
Pomysl ciekawy, ale malo realny, zoltodzioba po studiach raczej nie wezma na
kierowanie zespolem ludzi.
> "badzio" <b...@g...com> wrote in message news:08df3f9b-7e0b-4e1d-b8ec-
> Gosc po studiach, bez doswiadczenia, ktory nie wie czego chce i nie
> wie co umie. Do tego obcokrajowiec. I zostanie kierownikiem? ROTFL
Dokladnie..
"Als" <1...@1...pl> wrote in message
news:tgrc3hbweuvh$.1tly2bw1p6ski.dlg@40tude.net...
>
> Ja bym szukaĹ czegoĹ typu 'pracownik dziaĹu eksportu' - wykorzystujesz
> wiedzÄ ekonomicznÄ , znajomoĹÄ jÄzykĂłw europejskich, byÄ moĹźe
> jakieĹ
> kontakty. Tylko pozostaje jedno pytanie - jak u ciebie ze znajomoĹciÄ
> chiĹskiego? JeĹźeli nie znasz, to moĹźe byÄ ogĂłlnie duĹźy zonk - tam
> nie
> cierpiÄ na niedobĂłr rÄ k do pracy.
Pomysl przedni.. musze cos poczytac o tym.. Dzieki za rade..
Chinskiego sie ucze obecnie.. dlatego moze w lipcu bedzie na pozimie "basic"
przy najmniej w konwersacji..
"Immona" <c...@n...gmailu> wrote in message
news:gkc2ce$mju$1@inews.gazeta.pl...
> Jesli znasz dobrze angielski, wyrob sobie uprawnienia do nauczania go jako
> jezyka obcego (ESOL). W Chinach jest popyt na nauczycieli angielskiego, a
> szkoly jezykowe preferuja bialych nawet w stosunku do znacznie lepiej
> wykwalifikowanych Chinczykow, bo rodzice studentow wola, zeby ich dzieci
> uczyly sie od "Westernersa". Nie jest to pomysl na kariere, ale bedzie to
> jakies zabezpieczenie w postaci posiadania konkretnego zawodu, na ktory
> jest
> popyt.
TYm interesowalem sie juz wczesniej, pensja nauczyciela waha sie od
2.500RMB - 8000RMB
Jednak w Szanghaju, jest przesyt na nauczycieli.. pozatym cos dla nie
"native'a" byloby bardzo trudno, wiec zostaje
prowincja.. za mniejsze pieniadze ale z nizszymi kosztami zycia i pewnie
darmowym mieszkaniem..
jednak to mozna potraktowac jako dobra zabawe na rok, bo nic raczej stalego.
Zdawalem IELTS-a 2 lata temu..
>
> Na dobre stanowisko w korporacji masz male szanse - jak koledzy
> powiedzieli,
> w Chinach jest olbrzymia konkurencja z powodu duzej ilosci ludnosci i
> poswiecania sie rodziny dla edukacji dziecka, Chinczycy ze swietnie
> opanowanym angielskim - i oczywiscie znajacy chinski, watpie, czy go znasz
> na poziomie native'a - wracaja do kraju po prestizowych uczelniach
> zachodnich i ubiegaja sie o te stanowiska.
Zgadza sie, ale wciaz liczy sie prestiz bialego czlowieka, moja narzeczona z
dosc dobrym angielskim pracuje w
jakiejsc jednostce esportowej fabryki produkujacej lodowki przemyslowe i
zarabia 1200RMB..
No.. ale w Chinach trzeba miec znajomosci.. lub pieniadze na poczatku.. a
pozniej znajomosci same sie "wyrobia".
W chinach jest zupelnie inny system chierarchii pracowniczej, zarobkow itd..
panuje.. przeswiadczenie "praca na
cale zycie".. jesli ludzie zmienaija czesto prace, nikt ich nie chce.. mowie
o pracy biurowej..
po 3 msc od przyjecia, jakas podwyzka o 200RMB nasteona za pol roku.. tak
samo jak z urlopem.. w pierwszym roku
bodajze wogole.. po roku a do 3 lat - 5 dni w ciagu roku, po 3 latach - 10
dni.. itd..
Wg. takich warunkow pracuja Chinczycy..
>
> Fotografia moze dac Ci dodatkowy dochod, jesli zaczniesz robic zdjecia do
> folderow, plakatow itp. i umieszczac je na stronach sprzedajacych je
> klientom (typu shutterstock.com), ale do odniesienia tam sukcesu one musza
> byc profesjonalnej jakosci. Na Twoja korzysc dzialaja niskie koszty zycia
> w
> Chinach, za dorobione w ten sposob pieniadze placone wszystkim wedlug tych
> samych stawek kupisz w Chinach znacznie wiecej.
Myslalem, o fotografii slubnej, tzn jakies przedslubne sesje, studio itd..
za taka sesyjke mozna zainkasowac
5000RMB i wzwyz.. jednak.. to traktuje jako ostatnia deske ratunku.. gdy nic
"profesjonanego" nie trafi sie..
>
> W koncu, tez jak juz koledzy powiedzieli, zdobyc kontakty, zorientowac sie
> w
> miejscowej kulturze i zaczac cos eksportowac lub byc konsultantem dla
> chcacych cos sprowadzac z Chin, zalatwiajac dla nich sprawy na miejscu i
> dogladajac ich. Niezorientowanego chcacego robic biznes skasuja na
> dziesiec
> razy tyle, za ile by byli gotowi sprzedac towar, nie dogadanie sie co do
> jakosci i terminow to tez powszechne problemy, male firmy chcace cos
> sprowadzac wiedza, ze potrzebuja zorientowanego posrednika i ze bedzie im
> sie oplacalo nawet po odpaleniu mu prowizji.
>
Noo kontakty.. to rzecz chyba najwazniejsza wlasnie tam.. cos sprowadzac z
Chin.. a dlaczego nie odwrotnie?
W Hangzhou, Szanghaj, Pekin.. cala sciana wschodnia jest niesamowicie
bogata..
a ceny.. ciuchow z firm "no_name" zywcem z Chin.. przewyzszaja 2-3 razy ich
odpowiedniki z Francji czy UK.
<u...@g...com> wrote in message
news:f87c182b-da7a-4f7e-8e5a-1b0b444bf357@x16g2000pr
n.googlegroups.com...
> Jezeli chcesz zanlezdz prace to zrob to bedac w Europie, wtedy mozesz
> wynegocjowac o wiele wiecej (expat packege) i pensja wieksza niz na
> tym samym stanowisku w Europie. Poszukaj firm ktore maja fabryki w
> chinach i aplikuj. Chociaz w zwiazku z kryzysem raczej firmy odwoluja
> swoich pracownikow niz wysylaja nowych.
> Jak nastawisz sie na handel to tez najpierw sprawdz co i za ile i komu
> mozesz sprzedac, a dopiero potem przyjedz, kupuj i wysylaj.
> Tak czy inaczej przemysl wszystko przed wyjazdem, "w ciemo" raczej nie
> polecam. Chociaz jak piszesz masz w Chinach nazeczona, wiec nie bedzie
> to takie " w ciemno".
Po egzaminach, sprobuje sie rozejrzec na rynku i znalezc cos w Chinach przed
wyjazdem.. szukac pracy w ciemno mozna
w Europie ale nie w Chinach.. wiec postaram sie.. cos poszukac przed
wyjazdem..
Radzisz jednak znalezc jakas europejska firme i aplikwac tutaj i negocjowac
transfer do Chin?
nie mam tyle czasu.. zeby zdobywac doswiadczenie przez 2 lata w firmie np. w
Uk.. i wtedy byc zaufanym
pracownikiem, ktorego mozna wyslac tam wyslac.
>
> Wychodzi ze przyslowiowa miska ryzu jest tansza w Polsce niz w
> Szanghaju :)
> Oczywiscie jezeli to nie bedzie Szanghaj, Pekin, Kanton tylko
> prowincja to koszty utrzymania drastycznie spadaja, ale niestety razem
> z pensja.
>
> Usjwo
>
Dzieki bardzo za odpowiedzi..
Watek.. troche sie rozwinal..
Najbardziej sensowna propozycja to.. zalapac sie na jakies stanowisko
zwiazane z esportem z Europa..
Coraz blizej jestem stwierdzenia.. ze "2 dyplomy" sa do.. d...
no coz.. potrzebuje pracy i doswiadczenia.. a nawet nie wiem jak je zdobyc.
P.S Kazdy z was mial takie poczatki w drabince kariery zawodowej?
-
17. Data: 2009-02-01 04:19:55
Temat: Re: Wiem, ze nic nie wiem, zawod po studiach, praca w Chinach?
Od: u...@g...com
On 25 Sty, 02:26, "Grzegorz Kowalski" <s...@g...com> wrote:
> Radzisz jednak znalezc jakas europejska firme i aplikwac tutaj i negocjowac
> transfer do Chin?
Tak, bo wtedy Twoja pensja i dodatki beda wieksze. "Placzesz" szefowi
ze wysyla Cie na koniec swiata, z dala od rodziny, do obcego kraju i
obcej kutury, wiec potrzebujesz wiecej pieniazkow zeby sie
przystosowac ;). Poza tym sprawa mieszkania, przelotow, ubezpieczenia
itp. sa po stronie pracodawcy, bo to on Cie wysyla i musi to
zapewnic .
> nie mam tyle czasu.. zeby zdobywac doswiadczenie przez 2 lata w firmie np. w
> Uk.. i wtedy byc zaufanym
W zwiazku z kryzysem wiele firm "wymienia" swoich pracownikow na
tanszych, to znaczy albo szuka miejscowego ktory wykona dana prace,
albo przysle nowego expata ktory bedzie tanszy. Szczegolnie jak takowy
nie ma rodziny (dzieci). Oczywiscie nikt raczej nie zmienia
specjalistow z gornej polki, nawet jak utrzymanie calej rodziny
kosztuje drogo, zreszta bez praktyki nie jestes dla nich konkurencja.
Ale jest tez spora grupa 'kierownikow sredniego stopnia" ktorzy maja
tylko byc, aby pokazac ze wlasciciel jest obecny i nie da sie wykiwac,
przez chinskich wspolnikow ;) i tu mozesz byc konkurencja. Nie masz
zony, dzieci, wygorowanych zadan placowych, wiec zdecydowanie jestes
tanszy.
> P.S Kazdy z was mial takie poczatki w drabince kariery zawodowej?
Takie? to znaczy jakie? Kazdy mial chyba dylemat gdzie i jak zaczac
swoja kariere zawodowa, do wyjatkow raczej nie nalezysz.
Pozdrawiam i powodzenia w szukaniu pracy
Usjwo