eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2003-08-22 00:14:23
    Temat: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl>

    www.2-ga_praca.gov.pl

    Czy są już jakieś wiadomości na temat poszukiwania 2-giej i kolejnych
    n-pracy dla tegorocznych absolwentów?
    Coś słyszałem że powstają powoli programy jubileuszowe 48-praca i 64-praca
    ale nie wiem w jakim to jest stopniu zaawansowania. Rząd ma wspomagać
    bezrobotnych absolwentów funduszami z PHARE, w poniedziałek, piątek i sobotę
    rano będą w LOTTO losowane nowe miejsca pracy i staże, szczęśliwcy którzy
    trafią 6, będą mogli rozpocząć staż w firmie prywatnej, posiadacze kuponów z
    5 trafieniami którym zostanie przydzielone miejsce w kolejce do konsultanta
    pośrednictwa pracy będą mogli skorzystać dodatkowo z porady zachodnich firm
    sektora HRC :

    WHAY LOOKING FOR A JOB? IN THESE HEVY MOMENT...

    Dla nieznających jeszcze w stopniu biegającym co najmniej 2 języków obcych
    będzie przeznaczony wykład dla pracowników hipermarketów, sektor świeża
    żywność uprawnienia na wózki i sanepid aktualny:

    KAK NAM KOWHOZNIKOM RADNO, SZTO MY WSTAJUTSJA WASKRIESIENIE RABOTATĆ O WPUDO
    5 RANO;

    ewentualnie sympozjum sukcesu niemieckiej firmy rekrutacyjnej:

    'ARBAIT MACHT FREI' - GUTEN TAG DAS HEIST: 10000 UHR ARBAIT FUR MONATE UND
    NICHT SCHMERZEN.

    - niektóre systemy rekrutacyjne (Schnella JUDE) i programy restrukturyzacji
    (CYCLONE B) stosowane w latach 1939-1945 oraz zalety programów
    outsourcingowych omówi niemiecki nadpracownik - kierownik działu marketingu
    firmy HESS&HITLER PERSONEL CONSULTING.

    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    ------------------------------------------------

    DZISIAJ godz. 13:00 spotykamy się w PUP w jedym mieście... na południu
    Polski. TYLKO JEDNO TAKIE SPOTKANIE. JUREK NOWAK - ręce które leczą...
    ZOSTALI zaproszeni NIELICZNI. Zostanie ich garsć a może pięść. Pokażemy jak
    telepatycznie zagotować szklankę wody ustawioną do góry dnem. Trzymajcie za
    nas kciuki... Będą nas AKTYWIZOWAĆ do bardziej wydajnego szukania pracy.
    POWODZENIA!!! dziewczyny i chłopaki... :)) Kto z tego wyjdzie cało - nie
    WIEMY! Oglądajcie to w swojej kablówce... Gdzieś na prowincji, z dala od
    głośnego życia stolicy. Pozostało już tylko kilka godzin. Decydujące
    starcie: Bezrobotni absolwenci z wyższym technicznym kontra babki z Urzędu
    Pracy.

    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    --------------------------------------------------

    Siedzę teraz przed kompem z odciskami na nogach (dzisiaj odwiedziłem
    kolejnych 10 firm w nowym obuwiu, bo stare mi się już rozleciało od tego ich
    aktywnego szukania pracy) a jako bezrobotny mam prawo chociaż do jednej
    pary... no cóż. Łezka się w oku zakręciła, spotkam jutro ze 100 albo więcej
    nieszczęśników takich jak ja, po raz pierwszy w życiu... czuję się dosłownie
    jak specjalista ds. szukania zasięgu na obszarze bez zasięgu pierwszy dzień
    w nowej robocie ...

    Wytłumaczą nam pewnie jak napisać poprawnie CV, LM, jakie to Żąd przygotował
    nam przywileje i co nam grozi... wojsko nas nie chce bo po co, co zrobią z
    absolwentkami, to rozwiąże problem ale tylko połowicznie, kurcze baby znowu
    będą pokrzywdzone.... i wytłumaczą pewnie że jesteśmy patałachy, bo nie
    umiemy wziąć kredytu, zastawić ojca i matkę, ich dom i siostry i samemu
    zacząć własny biznes - mielić śmieci, bądź prostować gwoździe w inkubatorze
    przedsiębiorczości... czemu nie możemy założyć własnej działalności
    gospodarczej i handlować czymkolwiek obnośnie, albo zapisać się na staż z
    refundacją jako akwizytor, bo jeszcze tyle wolnych miejsc przecież czeka,
    albo skorzystać z wielu ofert biura pracy dla osób z wyższym - przykładowo:
    operator koparki ręcznej, lub kosy spalinowej na 1/6 etatu, ewentualnie dla
    inżynierów budownictwa jeszcze jest jedno wolne miejsce przy mieszaniu
    zaprawy.... tak, tak! Są szanse jak skur.. i ogólnie perspektywy
    rozwojowe - aż dziw że nie korzystamy zeń. Tym bardziej że wszyscy się wokół
    przecież starają żebyśmy mieli pracę (Tu ukłon w stronę wielokrotnie już
    emerytowanych inżynierów zalegających nadal niepotrzebnie po biurach
    konstrukcyjnych)

    Jeśli macie jakieś doświadczenia z TEJ pierwszej wizyty w PUP, napiszcie...
    Ja może jeszcze coś dodam od siebie jak mnie jutro nie zamkną na komendzie
    za wywołanie burdy w miejscu publicznym, pełną demolację gablotek,
    dewastację pozostałej infrastruktury i mienia państwowego oraz pobicie 4
    urzędników niższego stopnia kierowniczego i 2 pielęgniarzy z zakładu dla
    obłąkanych w epoce kapitalizmu za pomocą tempego narzędzia w ciemię i między
    oczy 152 razy/minutę w tym raz celnie, a także nielegalne i bezprawne
    uprawianie agitacji politycznej słowami DEVIL MULLER & BAND GO TO THE HELL
    oraz PANIE WYBACZ IM BO NIE WIEDZĄ CO CZYNIĄ.... ZRESZTA NIGDY NIE
    WIEDZIELI.

    I jeszcze jak mi ktoś powie na grupie że sam sobie jestem winien... to
    ugotuję na odległość.

    Th



  • 2. Data: 2003-08-22 07:32:33
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl> wrote in message
    news:bi3ntf$2ctc$1@arrakis.solutions.net.pl...
    > www.2-ga_praca.gov.pl
    >
    > I jeszcze jak mi ktoś powie na grupie że sam sobie jestem winien... to
    > ugotuję na odległość.

    Sam sobie jestes winien - czajnik stoi na piecyku w kuchni, wlasnie wlalem
    wode, tylko sie pospiesz bo musze sie napic porannej kawy by cokolwiek
    dzisiaj zdzialac....



  • 3. Data: 2003-08-22 08:33:35
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl> raczył naskrobać
    pazuerm:

    > > I jeszcze jak mi ktoś powie na grupie że sam sobie jestem winien... to
    > > ugotuję na odległość.
    >
    > Sam sobie jestes winien - czajnik stoi na piecyku w kuchni, wlasnie wlalem
    > wode, tylko sie pospiesz bo musze sie napic porannej kawy by cokolwiek
    > dzisiaj zdzialac....
    >
    >

    Tak myślałem, że pierwsza odpowiedź będzie ku najbardziej prowokującemu w
    moim tekście zdaniu. A najmniej ku wątkowi przewodniemu tematu... ;)
    Też mam ulubiony kubek przed sobą, smacznego!

    Th



  • 4. Data: 2003-08-22 08:46:15
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "Greg" <o...@o...pl>

    "OutDOOR s.c." w wiadomości news:bi3ntf$2ctc$1@arrakis.solutions.net.pl
    napisal(a):
    >
    > DZISIAJ godz. 13:00 spotykamy się w PUP w jedym mieście...
    > na południu Polski.

    Czyzby ul. Lagiewnicka? ;-)




    pozdrawiam
    --
    Greg
    Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
    Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/


  • 5. Data: 2003-08-22 09:10:57
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bi4lke$383$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > "OutDOOR s.c." w wiadomości news:bi3ntf$2ctc$1@arrakis.solutions.net.pl
    > napisal(a):
    > >
    > > DZISIAJ godz. 13:00 spotykamy się w PUP w jedym mieście...
    > > na południu Polski.
    >
    > Czyzby ul. Lagiewnicka? ;-)

    Niestety.... RÓWNIEŻ ŻAŁUJĘ!!! (bardziej na wschód)
    Pozdrawiam,
    Th




  • 6. Data: 2003-08-22 11:18:18
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "Pablo" <p...@o...pl>

    > Jeśli macie jakieś doświadczenia z TEJ pierwszej wizyty w PUP,
    napiszcie...

    U mnie nie bylo zle, mila pani psycholog (fajna laska tak na marginesie)
    przez pierwsze pol godziny tlumaczyla czym jest praca, jak bardzo praca jest
    wazna w zyciu czlowieka i dlaczego warto pracowac. Dopiero po tej rozmowie
    postanowilem szukac pracy, wczesniej wydawalo mi sie, ze po studiach nie
    nalezy pracowac tylko lezec w domu na kanapie i ogladac tv. Potem mila pani
    psycholog wytlumaczyla nam jak nalezy szukac pracy, to co mowila da sie
    sprowadzic do jednego zdania: "Nie masz znajomosci to masz pecha". Ostatnia
    godzina to byly cwiczenia praktyczne pt. pisanie CV. Jako, ze grupa
    szczesliwych absolwentow stanowila szeroki przekroj spoleczny, niektorzy
    mieli duzy problem z poprawnym napisaniem swojego nazwiska. Mila pani
    psycholog byla bardzo wyrozumiala, do kazdego podchodzila i udzielala
    stosownych rad ("niech Pan nie pisze, ze podstawowke ukonczyl pan 3 lata
    temu bez wyroznienia i jeszcze jedno - podstawuwka pisze sie przez o z
    kreska", "niech Pan napisze w zainteresowaniach sport zamiast kibicuje
    Zaglebiu" ). Milo wspominam spedzony tam czas i az zal ze znalazlem prace i
    nie moge juz odwiedzac PUP.

    Pozdrawiam,
    Pablo



  • 7. Data: 2003-08-22 11:42:25
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "SneeR" <s...@s...uci.agh.edu.pl>

    ja natomiast jak wszedlem i mowie ze jestem na 5-tym roku studiow, to
    przemila pani stwierdzila ze to zupelnie nie wazne i zebym przyniosl
    swiadectwo z technikum...
    no jak dla niej nie robi to zadnej roznicy to fajnie sie to wszystko tam
    kreci
    Lukasz



  • 8. Data: 2003-08-22 14:34:31
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "Greg" <o...@o...pl>

    "Pablo" w wiadomości news:bi4tv6$6jr$1@news.onet.pl napisal(a):
    >
    > > Jeśli macie jakieś doświadczenia z TEJ pierwszej wizyty
    > > w PUP, napiszcie...
    > U mnie nie bylo zle,

    Veni, vidi, vici! ;-)

    Idac do PUP, w ktorym jestem zarejestrowany, trzeba przejsc obok
    oczyszczalni sciekow. Czlowiek, ktorego kiedys znalem zwykl w takich
    chwilach mowic:
    - Wachac, bo w domu tego nie macie! ;-)
    Pewnie wychodza z zalozenia, ze przecietny bezrobotny jest tak przybity,
    ze nie zwroci uwagi ;-)

    Ale budynek wyciaciany slicznie (w porownaniu ze starym, gdzie strach
    bylo dotknac czegokolwiek). Wiekszosc urzedniczek to mlode i naprawde
    ladne dziewczyny. Zdaje sobie sprawe z tego, ze bezrobotnym paniom to
    bez roznicy. Ja jednak sie ciesze, bo z takimi i latwiej i przyjemniej
    mozna sie dogadac ;-)
    Do urzedu przyszedlem jakies 5 minut przed czasem. Na korytarzu czekalo
    juz kilkanascie osob. Po uplywie tych 5 minut drzwi zostaly otwarte i
    mloda, atrakcyjna dziewczyna zaprosila nas do srodka. Bylo krotko i
    rzeczowo - organizowane sa szkolenia. Mila pani wyjasnila jakie sa plusy
    takiego kursu, oraz minusy z ewentualnej rezygnacji. Najwiekszy minus
    jest taki, ze jesli jest to druga odmowa, lub za jakis czas odmowi sie
    ponownie (np. podjecia proponowanej pracy) to zostaje sie wykreslonym z
    listy bezrobotnych na pol roku. Kilka osob zrezygnowalo. Byc moze mieli
    powody konkretne... jesli nie to moim zdaniem postapili glupio. Oferuje
    sie im bowiem kursy (czyli uzyskanie dodatkowych kwalifikacji jakby nie
    bylo), za ktore jeszcze dostana 60% zasilku dla bezrobotnych. No chyba,
    ze z jakichs konkretnych powodow zawali sie kurs - wtedy taki delikwent
    ponosi pelne koszty + koszty ewentualnych badan lekarskich.
    Ja wybralem nowoczesne techniki sprzedazy, czy jakos tak. W uzasadnieniu
    napisalem, ze to z powodu duzego zapotrzebowania na przedstawicieli
    handlowych. Z tej prostej przyczyny mialbym duze szanse wykorzystac
    zdobyta wiedze. Na pewno prawdopodobienstwo jest wieksze niz w przypadku
    np. zarzadzania projektami (Project Manager), chociaz ten kierunek
    wydaje sie ambitniejszy. Mozna bylo tez wyrazic zainteresowanie
    zdobyciem prawa jazdy kategorii C. Ja z tego zrezygnowalem, poniewaz nie
    widze siebie jako kierowcy samochodow ciezarowych. Inne mozliwosci to
    obsluga malej firmy handlowej w zakresie rozliczania plac i ubezpieczen,
    kompleksowa obsluga duzej firmy handlowej (tutaj m.in. o inwentaryzacji,
    BHP, obsluga wozka widlowego...), uprawnienia gazowe, sztuka robienia
    bukietow, komputerowe prawo jazdy, grafika komputerowa, tworzenie stron
    internetowych, czy tez szkolenie zatytulowane "Moja firma - staz w
    firmie symulacyjnej".
    Teraz czekam na decyzje. Nie jest powiedziane, ze bede uczestniczyl w
    kursie (swoja droga ten trwa ponad 160 godzin), ktory sobie wybralem.
    Jesli nie bedzie dostatecznej ilosci chetnych zostana mi zaproponowane
    inne mozliwosci. Moze jednak ten Project Manager? ;-)

    Na koniec przyszlo nam wypelnic jeszcze pewna ankiete. Wiekszosc ludzi
    mialo te srednie wyksztalcenie, wiec nie bylo problemow z "podstawuwka"
    ;-) Tym bardziej, ze scislej rzecz ujmujac, wypelniala je owa
    urzedniczka ;-) Sympatyczna osoba... poruszylismy nawet temat Freuda ;-)



    pozdrawiam
    --
    Greg
    Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
    Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/


  • 9. Data: 2003-08-25 09:28:42
    Temat: Re: WEJŚCIE SMOKA!!!... DO POWIATOWEGO URZĘDU PRACY
    Od: "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bi5a27$9qj$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Wiekszosc urzedniczek to mlode i naprawde
    > ladne dziewczyny.

    No, popatrz :)

    > Po uplywie tych 5 minut drzwi zostaly otwarte i
    > mloda, atrakcyjna dziewczyna zaprosila nas do srodka.

    Ty to tylko o jednym...

    > ;-) Tym bardziej, ze scislej rzecz ujmujac, wypelniala je owa
    > urzedniczka ;-) Sympatyczna osoba... poruszylismy nawet temat Freuda ;-)

    Ja jakoś nie zwróciłem uwagi. Nie licząc stażystki, która cały czas plątała
    się w zeznaniach, a na przedstawione oferty pracy nawet nikt nie zareagował.
    Kolega który siedział obok mnie podczas całego spotkania nie zdążył nawet
    wydłubać sobie słuchawek od Walkmana z uszu, i jak przyszliśmy tak
    wyszliśmy.
    Co do kursów to nie chciałem robić boruty, ale biorąc pod uwagę że RZĄD na
    jednego bezrobotnego absolwenta przyznał 4000 PLN (chyba za obsługę jego
    dokumentacji) a oferty kursów wachają się w granicach 320 - 650 zł, to chyba
    jest jakieś nieporozumienie. Przy czym jedyny kurs w jakim można było
    obecnie wystartować to kurs obsługi wózków widłowych (w nomenklaturze
    technicznej podnośnikowych, żeby było wiadomo o czym...) na który i tak się
    nie kwalifikowałem, bo jako absolwent nie posiadam orzeczenia o stopniu
    niepełnosprawności (REALLY!)

    Jedyna korzyść jaka wynika z zarejestrowania się w PUP to jest taka, że jak
    na rozmowie kwalifikacyjnej nie ma już o czym gadać to można dodać gdzieś
    pod nosem że jest się zarejestrowanym - jeszcze się nikt nie zainteresował.
    Szkoda.

    A gdzie ucieka owo rzeczone 4000 PLN?

    Th


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1