-
21. Data: 2004-11-01 08:30:43
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "magia" <m...@g...pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> Weź przestań bo mi z monitora wazelina kapie. Twój szef tego nie czyta.
> Nie
> musisz sie podlizywać. Ale powinieneś pamiętać o tym że jak będziesz
> niepotrzebny to twój szef nie bedzie miał najmniejszych oporów moralnych
> żeby
> podać Ci rękę na pozegnamie. Tomek ( co nieraz podawał ręke na
> pożegnanie).
Widzisz, dla Ciebie to podlizywanie, a dla mnie to mila codziennosc :)
Znam swojego szefa, szanuje go, on mnie i oboje mamy swiadomosc ze jestem w
firmie niezastapiona. Oboje przekonalismy sie o tym nie raz.
Co do ewentualnego odejscia z firmy to jesli ktos zrobi pierwszy krok to ja,
a to z dosc prozaicznej przyczyny - w tej firmie juz nie mam jak/gdzie sie
rozwijac.
Szef ma tego swiadomosc.
Poki co jednak 1. przeraza mnie zmiana pracy i inna atmosfera niz ta do
ktorej przywyklam,
2. system motywacyjny stosowany w firmie jest jak narazie bardzo skuteczny
(regularne premie, "paczki swiateczne, bony", sporo wolnych dni - firma
stara sie zeby dni po/przed swietami panstwowymi byly wolne od pracy tzw.
"mostki" itd.
m.
-
22. Data: 2004-11-01 08:35:06
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>
In article <4...@n...onet.pl>, Tomek wrote:
> Weź przestań bo mi z monitora wazelina kapie. Twój szef tego nie czyta. Nie
> musisz sie podlizywać.
Pieprzysz :) Ja też pracowałem w takiej firmie (podobnej wielkości,
Toruń) i mógłbym sie podpisac pod tym wszystkim. A na odchodne
dostałem piękne referencje po angielsku i zapewnienie, że jak mi
się znudzi na "tym zgniłym Zachodzie", to zawsze mogę wrócić.
(No, może z wyjątkiem tej premii na chorobowym - to już jednak IMHO
trochę głupota)
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
-
23. Data: 2004-11-01 09:05:35
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "magia" <m...@g...pl>
Użytkownik "Daniel Rychcik" <m...@u...mat.uni.torun.pl> napisał w
wiadomości
> (No, może z wyjątkiem tej premii na chorobowym - to już jednak IMHO
> trochę głupota)
No premie sa niby uznaniowe, ale w praktyce traktowane sa jako staly element
pensji.
m.
-
24. Data: 2004-11-01 09:06:53
Temat: Re: Szef idiota
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:cm3jks$7j5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pisales zdaje sie, ze to syn wlasciciela i ze wlascicielem, w ktorego
rekach
> sa ostateczne decyzje, jest kto inny.
>
> Jesli zachowanie syna wlasciciela obniza wam wydajnosc, utrudnia prace
itd.,
> to wlasciciel powinien o tym wiedziec. Nie bedzie sobie z milosci do
dzieci
> rozwalal firmy. Zeby to sie dobrze skonczylo, warunek jest jeden -
trzeba
> pojsc grupowo, wszyscy, solidarnie. Bo jak sie poskarzy jedna osoba, to
sie
> ja zwalnia jako buntownika i kogos, kto ma pretensje. Jak z czyms idzie
caly
> dzial, to kazdy wlasciciel kilka razy sie zastanowi, czy aby nie maja
racji.
Myślimy tak zrobić. Czekamy tylko na odpowiedni moment.
THX za rady i pozdr.
-
25. Data: 2004-11-01 09:33:11
Temat: Re: Szef idiota
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:42c6.0000012e.418563bf@newsgate.onet.pl...
> Najlepiej niech związek zawodowy Solidarność założą. Styropian teraz
tani bo
> nie sezon na budowanie. Tomek
Ależ musi być u ciebie w firmie atmosferka. Ale to nie dziwi sądząc po
podejściu, jakie tu reprezentujesz.
A tak z drugiej strony, mam pytanko:kto tych pracowników u ciebie w firmie
wybiera i zatrudnia? Jeśli ty, to do kogo masz pretensje?
Z podejściem, jakie tu reprezentujesz, nie dziw się, że
-
26. Data: 2004-11-01 14:56:43
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:42c6.00000131.418564a3@newsgate.onet.pl...
>> m.
>> chyba szczesciara
>>
> Weź przestań bo mi z monitora wazelina kapie. Twój szef tego nie czyta.
> Nie
> musisz sie podlizywać. Ale powinieneś pamiętać o tym że jak będziesz
> niepotrzebny to twój szef nie bedzie miał najmniejszych oporów moralnych
> żeby
> podać Ci rękę na pozegnamie. Tomek ( co nieraz podawał ręke na
> pożegnanie).
Zgorzknialy jakis jestes. Ja doskonale rozumiem magie, bo tez wiele dobrych
rzeczy moge napisac. (moj szef nie czyta usenetu. :).)
Dobrzy i normalni ludzie zdarzaja sie i to nie tak rzadko - jako pracodawcy
i pracownicy. Dobry pracownik i dobry szef predzej czy pozniej trafia na
siebie, bo kazdego z nich cechuje to, ze u kogokolwiek innego nie akceptuje
zejscia ponizej pewnych standardow kultury i szacunku do drugiej osoby i
jesli musi akceptowac sytuacje ponizej tych standardow, to akceptuje ja
tylko tak dlugo, jak dlugo rzeczywiscie musi.
I.
-
27. Data: 2004-11-01 15:01:36
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cm3lu2$1ge$1@inews.gazeta.pl magia
<m...@g...pl> pisze:
>>> A identyfikować się
>>> powinni pracownicy ze swoją firmą. I szefem.
>> To, oczywiście, bzdura, ale generalnie niegłupio gadasz.
> Dlaczego bzdura? Wg Ciebie nie da sie, czy tez nie powinno?
Ani jedno, ani drugie.
Niby dlaczego pracownik POWINIEN się identyfikować z firmą i szefem? Skąd
taka powinność?
Jak ktoś chce to niech się identyfikuje czy nawet utożsamia, ale żądać tego,
czy nawet oczekiwać, to bzdura.
A jak ktoś pracuje w dwóch firmach i ma dwóch szefów? I tu się
zidentyfikuje, i tam, i co? Rozdwojenie jaźni gotowe! ;))
>>> Nawet z konkurencją współpracuję ku wzajemnym
>>> pożytkom.
>> Jeśli to prawda, a nie pusty sloganik - to moje uznanie, rzadko się
>> zdarza.
> Wcale nie rzadko, przynajmniej z moich obserwacji tak wynika. To chyba
> dosc powszechnie stosowana praktyka.
Z moich, niestety, coś wręcz przeciwnego.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
28. Data: 2004-11-01 15:36:58
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cm5j3i$kb9$1@news.dialog.net.pl...
> Jak ktoś chce to niech się identyfikuje czy nawet utożsamia, ale żądać
> tego,
> czy nawet oczekiwać, to bzdura.
> A jak ktoś pracuje w dwóch firmach i ma dwóch szefów? I tu się
> zidentyfikuje, i tam, i co? Rozdwojenie jaźni gotowe! ;))
Moze "identyfikowanie sie" to zle slowo. Magii chodzi chyba o "zaangazowanie
+ lojalnosc". Zaangazowanie - ze Ci naprawde zalezy na firmie, na tym, zeby
istniala, rozwijala sie, miala dobry image, prosperowala. Ze traktujesz ja
jako cos rowniez Twojego.
Lojalnosc - rozumiesz potrzeby firmy/szefa i nie olewasz ich, bierzesz je
pod uwage w swoich decyzjach. Np. nie wymuszasz wakacji (choc prawnie rzecz
biorac mozesz) w okresie, kiedy bedziesz bardzo potrzebny i kiedy firmie
bedzie ciezko bez Twojej pracy. Nie dzialasz na szkode szefa. Nie ukrywasz
nic, o czym wiesz, ze ma znaczenie dla niego i dla sprawnego zorganizowania
pracy. itd.
Mozna w ten sposob pracowac w dwoch firmach i nie ma problemu, o ile nie sa
to konkurenci z tej samej branzy.
I.
-
29. Data: 2004-11-01 16:24:31
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cm5lde$b77$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<n...@z...com.pl> pisze:
> Moze "identyfikowanie sie" to zle slowo. Magii chodzi chyba o
> "zaangazowanie + lojalnosc".
W poście stoi "identyfikacja" i basta. Nie wiem co autorka chciała napisać,
ale wiem co napisała. Należy wyrażać się precyzyjnie. W końcu tu chodzi o
wymianę informacji i poglądów, a nie o dociekanie "co poeta miał na myśli".
> Zaangazowanie - ze Ci naprawde zalezy na
> firmie, na tym, zeby istniala, rozwijala sie, miala dobry image,
> prosperowala. Ze traktujesz ja jako cos rowniez Twojego.
Czy jej właściciel też będzie również traktował ją jako coś mojego?
> Lojalnosc - rozumiesz potrzeby firmy/szefa i nie olewasz ich, bierzesz je
> pod uwage w swoich decyzjach.
To jest możliwe pod warunkiem, że:
1. firma/szef bezwzględnie przestrzega przepisów prawa, głównie kodeksu
pracy
2. lojalność taka działa w obie strony.
> Np. nie wymuszasz wakacji (choc prawnie
> rzecz biorac mozesz) w okresie, kiedy bedziesz bardzo potrzebny i kiedy
> firmie bedzie ciezko bez Twojej pracy.
Można zrezygnować z jakichś swoich uprawnień w zamian za określone
gratyfikacje (niekoniecznie finansowe). Ważne, aby się po prostu obu stronom
opłacało.
> Nie dzialasz na szkode szefa.
Oj, chyba zaczynasz przesadzać.
> Nie ukrywasz nic, o czym wiesz, ze ma znaczenie dla niego i dla
> sprawnego zorganizowania pracy. itd.
Tu już przeginasz na maxa - takie stanowisko to po prostu sankcjonowanie
donosicielstwa, albo i czegoś gorszego.
Przykro mi, ale ogólnie Twoje stanowisko czy też podejście do kwestii
relacji pomiędzy tzw. pracodawcą/szefem a człowiekiem pracy najemnej jest
dla mnie nie do przyjęcia, gdyż miast stosunku pracy przypomina mi ono
deklarację wiernopoddańczej służby.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
30. Data: 2004-11-01 16:50:28
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cm5nv6$mm4$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Nie dzialasz na szkode szefa.
> Oj, chyba zaczynasz przesadzać.
???
To absolutna podstawa. Jak mozna swiadomie dzialac na szkode kogos, dla kogo
sie pracuje?
Moje rozumienie lojalnosci jest takie, ze w trakcie pracowania nie robi sie
tego - jesli sie bierze od kogos kase. Jesli ktos mnie zle traktowal i w
firmie bylo zle - najpierw stamtad odchodze, potem o tym rozpowiadam. Po
drodze mowie zwierzchnikowi, co bylo zle. Zdarzylo mi sie raz w zyciu. Dwa,
jesli dodac umowe o dzielo, nie o prace.
>
>> Nie ukrywasz nic, o czym wiesz, ze ma znaczenie dla niego i dla
>> sprawnego zorganizowania pracy. itd.
> Tu już przeginasz na maxa - takie stanowisko to po prostu sankcjonowanie
> donosicielstwa, albo i czegoś gorszego.
Nie chodzi o donoszenie na innych - o tym nawet nie pomyslalam. Chodzi o
mnie sama, moje plany itd - np. obgadywanie z firma tego, co mogloby wplynac
na pozbawienie firmy mojej osoby na jakis czas, zeby to nie bylo w
najgorszym momencie z punktu widzenia potrzeb firmy.
>
> Przykro mi, ale ogólnie Twoje stanowisko czy też podejście do kwestii
> relacji pomiędzy tzw. pracodawcą/szefem a człowiekiem pracy najemnej jest
> dla mnie nie do przyjęcia, gdyż miast stosunku pracy przypomina mi ono
> deklarację wiernopoddańczej służby.
>
Pociesz sie, ze takiej deklaracji nie dostaje ode mnie nikt, kto na to nie
zasluguje. :) Pracodawca, ktory nie jest "dobrym wladca", powinien sie mnie
bac. Bo ostrzegam przed takim nie innych potencjalnych pracownikow, tylko
klientow :>. I robie to skutecznie.
A prace traktuje jak sluzbe - owszem. I mam protestanckie zaszlosci
traktowania jej jak sluzby w sensie wrecz religijnym - w mojej definicji
moralnosci dobre wykonywanie swojej pracy jest wyzej w hierarchii niz
wiekszosc rzeczy, o ktorych sie mysli slyszac slowo "moralnosc".
Nikomu nie probuje narzucic swojego rozumienia, wiec nie musisz z nim
polemizowac - zyj po swojemu, a ja bede zyc po swojemu.
I.