Witam,
Zwalniam się z pracy bo znalazłem lepszą. Firma jak to często w tych
przypadkach bywa - nie zgodziła się na porozumienie stron i muszę kiblować 3
miesiące. Z nowa firmą mam już podpisaną umowę od 01.01.2005. Niestety nie wiem
czy przetrwam w starej firmie, szczególnie, że pracodawca zaczyna kręcić tzn.
wiem, ze nie bedzie chciał wypłacić mi należnej premii za czas wypowiedzenia
(premie mam za przepracowane na rzecz klienta dni, które sumiennie
przepracowuje). Ponadto zaczął mnie dziwnie traktować - zmianę przeze mnie
terminu wizyty u klienta (co do tej pory było normalne - to ja jadąc do klienta
ustalałem terminy jakie mi i klientowi przypasowały) uznał za nie wykonanie
polecenia służbowego. Wypowiedzenie podpisane przez prezesa mam już w domu -
przesłał mi pocztą. Wiem, że nie wytrzymie tych dwóch miesięcy jakie mi zostały
(bo w grudniu chce wykorzystać urlop - chyba że mi zabroni i będzie chciał
wypłacić za to kasę - ale nie sądze). Co mogę zrobić? Czy mogę póść na L4? Czy
pracodawca może mi nie wypalcić należnej premii? (to nie jest premia uznaniowa
tylko za wykonane zadanie u klienta)
Poradźcie coś bo ja już 3 nocę z rzędu nie śpie - nerwy mi nie pozwalają.
Pozdrawiam
Toke

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

L4 jest liczone ze sredniej z ostatnich 6 miesiecy wiec musi wyplacic jezeli
premia byla wykazywana na pasku jako legalny skladnik wynagrodzenia. przy
czym za pierwsze 30 dni dostaniesz 80% z tej sredniej a za kolejne 100% z
tym ze raczej czeka cie wtedy wizyta u orzecznika ZUS na ktorego L4 w
okresie wypowiedzenia dziala jak czerwone na byka, chyba ze masz urwana reke
albo podobny defekt- z tym ze i tak zostana podejrzliwi.
Przyklad:
jeden z pacjentow znajomego lekarza ma amputowana dlon i na skutek tego
pobiera rente. ZUS wzywa go co najmniej 1-2 razy w roku zeby zweryfikowac
jego prawa do renty i przyjrzec sie chyba czy ta dlon mu czasem nie odrosla
...
--
Jackare]
Bytom

do góry

pracodawca moze cie zwolnic ze swiadcenia pracy na rzecz firmy
oczywiście płacąc ci za to.

do góry

Jackare wrote:
> Przyklad:
> jeden z pacjentow znajomego lekarza ma amputowana dlon i na skutek tego
> pobiera rente. ZUS wzywa go co najmniej 1-2 razy w roku zeby zweryfikowac
> jego prawa do renty i przyjrzec sie chyba czy ta dlon mu czasem nie odrosla

A żeby dostać rentę, to pewnie musiał dać łapówkę.
Taki polski lajf...

Pozdrawiam,
Artur

do góry

> Ponadto zaczął mnie dziwnie traktować - zmianę przeze mnie
> terminu wizyty u klienta (co do tej pory było normalne - to ja jadąc do
klienta
> ustalałem terminy jakie mi i klientowi przypasowały) uznał za nie
wykonanie
> polecenia służbowego.

Widac koles jakos bardzo wzial do siebie, ze go opuszczasz... nie ma nic
bardziej bolesnego jak odtracenie! Jak mozesz mu robic taka krzywde;) Bylem
kiedys w takiej sytuacji - mialem miesiac wypowiedzenia i szef zrobil sie
strasznie drobiazgowy. Zaczal raz na mnie sie wydzierac to mi nerwy puscily
i mu pojechalem... dostalem "zwolnienie z obowiazku swiadczenia pracy". Kase
mi zaplacil,a ja nie musialem (nie moglem) przychodzic do pracy.

Yo!

do góry

Użytkownik Daniel <d-wasyl@NO_SPAM.gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ck0v1n$bu7$...@i...gazeta.pl...
> pracodawca moze cie zwolnic ze swiadcenia pracy na rzecz firmy
> oczywiście płacąc ci za to.

ja zrozumiałem, że pracodawca właśnie nie chce tego zrobić skoro nie zgodził
się na krótszy okres wypowiedzenia

do góry

Moja rada (nie wiem czy mam rację) jest tak. Złap obecnego pracodawcę albo
sprowokuj do złama nia przepisów KP i sam go zwolnij dyscyplinarnie. To
działa w obie strony ( moze np. nie wypłaca kasy w terminie???)
Pozdrawiam

do góry