>>>> Nie muszę sobie wyobrażać, prowadzę firmę. No i?
>>> Pracownicy dojeżdżają do niej rowerami?
>> A to jakaś ujma na honorze, czy co?
> Tak, powód do dumy, zwłaszcza w zimę, chlapę, czy w czasie notorycznych opadów
> deszczu.

przepraszam, a co tobie to przeszkadza? ktos woli zdrowy sposób życia do
tego nie jest mu straszny deszczyk, troche śniegu itp, potrafi sie przed
tym zabezpieczyć?

do góry

> > hint: Europa zachodnia
> >
>
> hint: proporcje pienięzne... budżet narodowy naszego (k)raju to często
> tam budżet jakiegos jednego koncernu

Brakująca reszta jest w majątkach rządzących.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> >>>> Nie muszę sobie wyobrażać, prowadzę firmę. No i?
> >>> Pracownicy dojeżdżają do niej rowerami?
> >> A to jakaś ujma na honorze, czy co?
> > Tak, powód do dumy, zwłaszcza w zimę, chlapę, czy w czasie notorycznych
opadów
> > deszczu.
>
> przepraszam, a co tobie to przeszkadza? ktos woli zdrowy sposób życia do
> tego nie jest mu straszny deszczyk, troche śniegu itp, potrafi sie przed
> tym zabezpieczyć?
>
Nie chodzi o to, a o wątpliwą przychylność pracodawcy, gdy zamiast pracować
będziesz się trzasc z zimna i suszyc ubranie i buty.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On Jun 16, 5:40 pm, s...@t...pl wrote:

> Tak, powód do dumy, zwłaszcza w zimę, chlapę, czy w czasie notorycznych opadów
> deszczu.

Dla mnie - owszem. Dwie zimy jeździłem rowerem do pracy, w tym jedną
po 10km w każdą stronę.
Efekt? Świetna kondycja, dobre samopoczucie, brak konieczności picia
porannej kawy by rozkleić oczy, żadnych chorób.

A pracodawca, jeśli chce rzeczywiście pomóc zroweryzowanym
pracownikom, to powinien zadbać o możliwość skorzystania z prysznica.
Inaczej dłuższe dojazdy są rzeczywiście wykluczone.

--
mihau

do góry

s...@t...pl pisze:
>>>>>> Nie muszę sobie wyobrażać, prowadzę firmę. No i?
>>>>> Pracownicy dojeżdżają do niej rowerami?
>>>> A to jakaś ujma na honorze, czy co?
>>> Tak, powód do dumy, zwłaszcza w zimę, chlapę, czy w czasie notorycznych
> opadów
>>> deszczu.
>> przepraszam, a co tobie to przeszkadza? ktos woli zdrowy sposób życia do
>> tego nie jest mu straszny deszczyk, troche śniegu itp, potrafi sie przed
>> tym zabezpieczyć?
> Nie chodzi o to, a o wątpliwą przychylność pracodawcy, gdy zamiast pracować
> będziesz się trzasc z zimna i suszyc ubranie i buty.
>

czyli problemem jest czas przybycia do firmy. Przyjecheć 10 czy 15 minut
wcześniej i napić sie gorącej kawy czy herbaty. wystarczający czas żeby
być gotowym i "się nie trząść". zaś ubranie? w plecaku bądź w szafie
czekające na założenie na siebie.
Kupe ludzi na swiecie dojezdza do pracy rowerami. także w anglii czy
japonii - a zwróć uwagę że to są kraje wyspiarskie. Jak myslisz, jakie
jest prawdopodobieństwo silnego deszczu tam i w pl? i myslisz że tam
ludzie rezygnuja z dojazdu rowerem?

do góry

> Kupe ludzi na swiecie dojezdza do pracy rowerami. także w anglii czy
> japonii - a zwróć uwagę że to są kraje wyspiarskie. Jak myslisz, jakie
> jest prawdopodobieństwo silnego deszczu tam i w pl? i myslisz że tam
> ludzie rezygnuja z dojazdu rowerem?

Podobnie w Holandii czy Norwegii, Szwecji.

Rowerzystów jest dużo dlatego, że kierowcy samochodów przestrzegają tam
przepisów i nie traktują rowerzysty na drodze jak intruza, którego najlepiej
byłoby rozjechać, zeby nie przeszkadzał.

Jazda rowerem w Polsce, a zwłaszcza w dużych miastach i po ruchliwych drogach
stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia rowerzysty.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>>> hint: Europa zachodnia
>> hint: proporcje pienięzne... budżet narodowy naszego (k)raju to często
>> tam budżet jakiegos jednego koncernu
> Brakująca reszta jest w majątkach rządzących.

jak jesteś taki mądry i wiesz gdzie jest problem umiejscowiony, to nic
tylko zaaplikować jakąś terapię. Pierwsza przychodzaca do głowy
mozliwość to bierne wzięcie udziału w wyborach.

a tak poważniej, to ty myslisz że zabierajac z jednego miejsca i
przekładajac w drugie od razu budżet sie zwiekszy? na jak długo i jakie
będa tego konsekwencje?
Załóżmy ze masz rację. "Brakujaca reszta" została znaleziona w majątku
jakiegoś X, Y i Z. Łącznie na sumę A. Majątek ten zostaje zamieniony na
pieniądze (np. sprzedany) i jednorazowy wpływ do budżetu jest o A
większy. Pieniądze zostają wydane i wracamy do punktu wyjścia, bo budzet
nadal jest taki sam. Majątku rządzących juz nie ma, więc gdzie ta
brakująca reszta?

do góry

On Jun 16, 5:46 pm, s...@t...pl wrote:

> Nie chodzi o to, a o wątpliwą przychylność pracodawcy, gdy zamiast pracować
> będziesz się trzasc z zimna i suszyc ubranie i buty.

Niech więc zapewni prysznic w miejscu pracy. Świeże ubranko
przywieziesz w plecaku.

--
mihau

do góry

czyli dla ciebie problemem jest mozliwość poruszania się tym środkiem
transportu? to czemu jakoś wiele osób (nieproporcjonalnie mniejsza niż w
krajach wyżej ucywilizowanych) jednak z tego środka korzysta?

I następstwem tego pewnie będzie że wsiądziesz do samochodu i...
zapomnisz ze kiedyś jeździles rowerem

do góry

On Jun 16, 5:43 pm, s...@t...pl wrote:

> cóż, człowiek uczy się na błędach, przyszły przewlekłe opady deszczu i trzeba
> było z takiej pracy zrezygnować.

Jak rozumiem, rozmawiałeś z pracodawcą i doszliście do wniosku, że nie
ma możliwości zorganizowania prysznica dla pracowników?

--
mihau

do góry