witam
sytuacja wyglda nastepujaco:

pracuje w "wiodacej" firmie od praktycznie zera ( jako IT - od wwiezienia
pierwszego pudla bo pelne uruchomienie biura) - zarabiam na standardowa
umowe o prace X PLN bez placonych nadgodzin i itym podobnych standardowych
dodatkow. Po pol roku ktos na gorze dochodzi do wniosku ze jestem za drogi
i planuje mnie wymienic na osobe przyjezdna za polowe tej kwoty.

jak wyglada procedura "pozbycia sie mnie z nastepujacymi po tym
wydarzeniami?"

- dostaje "papier" wypowiadajacy prace ? -> miesiac wypowiedzenia i papa
- dostaje "papier" wypowiadajacy warunki placy i ustanawiajacy nowa pensje
na tych samych obowiazkach. - jak wyglada timeline ile czasu jest na
odpowiedz i czy jest to liczone do wypowiedzenia

szczegolnie interesuje mnie drugi przypadek - jednak chcialby pozanc
sztuczki na ktore mozna sie zlapac. oba przypadki sa obojetne czy chtorys
daje wieksze szanse manewru ?

mam nadzieje ze nie zamacilem za mocno :)

dziekuje
lop

do góry

Tue, 5 Apr 2005 02:30:04 +0200, na pl.praca.dyskusje, l...@o...uw.edu.pl
napisał(a):

> szczegolnie interesuje mnie drugi przypadek - jednak chcialby pozanc
> sztuczki na ktore mozna sie zlapac. oba przypadki sa obojetne czy chtorys
> daje wieksze szanse manewru ?
Jakie manewry spróbują zastosować szefowie trudno przewidzieć, ale sądy
pracy są bezpłatne dla pracowników.
Wszystko o wypowiedzeniu zmieniającym przeczytasz w kodeksie pracy art. 42
i dalsze.

--
pozdrawiam
MEva :-)

do góry