eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeznow czasy 5zl/godz › Re: znow czasy 5zl/godz
  • Data: 2009-04-20 09:42:41
    Temat: Re: znow czasy 5zl/godz
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Marcin" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gshdp6$beq$1@inews.gazeta.pl...

    >> Jacy inni? Kosmici?
    >> Członkowie społeczeństwa, którzy akurat znajdują sie w potrzebie, z
    >> podatków, które opłacali na fundusze tego typu.
    > Ile czasu taka "potrzeba" moze trwac ?

    Chyba 6 miesięcy.

    > Dla mnie to sa kosmici. Pracuje od 15 lat, na poczatku zarabialem
    > 800zl/miesiac. Teraz prawie 10x wiecej. Nigdy nie bylem bezrobotnym,
    > nie

    Bo wygryzłeś kogoś, kto za tę samą pracę chciał 1000. ;)
    [Zawsze znajdzie się skończona ilość studentów, która wykona to samo
    zadanie za 5zł/godz.]

    I napisz tutaj szczerze: czy podejmując pracę za 800zl/mies. miałeś
    zaplecze w postaci innych źródeł utrzymania, wsparcia rodziców (choćby
    poprzez zamieszkiwanie u nich), małżonki, spadku...?

    Jeśli tak, to było cię stać na pracę niskopłatną. Na początku kariery
    potraktowałeś to jako inwestycję na przyszłość, nie przejmując się
    zarobkami. Liczył się wzrost kwalifikacji.
    Przecież byt miałeś zapewniony.

    Jeśli nie, to znaczy, że kupy się nie trzyma to, co piszesz, bo wyżyć za
    800zł/mies. i 15 lat temu było raczej trudno.
    Pamiętam, bo w tamtych latach też zaczynałem swoją karierę i zarabiałem
    trochę więcej, ok. 1300zł.
    Ale nie było mi łatwo. Robiłem tzw. "fuchy" po godzinach.

    > bylem na zasilku. Ludzie ci zyja za co ja i inni ciezko pracujacy
    > zarobia. Moglbym pojechac z rodzina na wakacje a nie zrobie tego, bo
    > jakis nieudacznik zyciowy potrzebuje kasy na piwko.

    Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
    Gdy zdrowie dopisuje i ogólnie jest cacy, można się wymądrzać.
    Taki jest system. Ci co zarabiają, płacą podatki, które potem trafiają
    również do bezrobotnych jako zasiłki. Można się z tym nie zgadzać.

    Czy wg ciebie wprowadzenie dobrowolnego ubezpieczenia od utraty pracy z
    jednoczesnym zniesieniem zasiłku rozwiązałoby problem?

    Albo w ogóle znieść jakiekolwiek obowiązkowe ubezpieczenie, np. OC.
    Tylko nie wiem, czy czułbyś się bardziej bezpiecznie na drodze.


    > Teraz wychodzi na to, ze to ja jestem tym nieudacznikiem.
    > Place pare tys. zl podatkow miesiecznie a od panstwa otrzymuje mniej
    > niz jakis pijaczyna, ktory nigdy nie pracowal :)

    Tak to niestety wygląda.
    Np. im wyższa pensja, tym wyższa składka zdrowotna. Dodatkowo osobno
    składka od każdej działalności gosp., jeśli prowadzimy ich kilka.
    Jest to chore, ale co zrobisz?

    A pijaczyna...cóż, taki to się utrzyma z renty żony, matki... coś
    ukradnie, pójdzie do mopsu, czasem coś dorobi na czarno...tacy raczej
    już nie biorą zasiłków.
    Większy problem z rolnikami na wsi. Tam uciekają nasze pieniądze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1