kingram <k...@N...net> writes:


> > najczesciej jewst to rzad danego panstwa, ze swoja nieudolnoscia,
> > krotkowzrocznoscia i uchwalaniem durnych przepisow oraz nadmiernym
> > fiskalizmem.
> Nina...
> Siedzisz juz tam tak dlugo i naprawde nie dostrzegasz drobnych niuansow
> i subtelnych roznic?
> Przeciez Rzad w twoim aktualnym kraju to nic innego jak zarzad
> przedsiebiorstwa zwanego USA...
> Spojrz na to obiektywnie i postraj sie rozronic czesc oficjalna od tej o
> ktorej nigdy sie nie dowiemy (nieoficjalnej) - no chyba ze ktorys
> poczatkujacy dziennikarz wylowi sprawe i naglosni do rozmiarow setnej z
> koleji "....gate" - tym niemniej uczyni to dopiero po minionej kadencji
> aktualnie dzis rzadzacych...
> Powiedz - co Bush ma na celu wszczynajac zadyme wokol Iraku? Przeciez
> ponad 70% amerykanow utozsamia Saddama z atakiem terrorystycznym z
> pamietnego 11-go wrzesnia... Dlaczego?

co ma na celu? korzysci.
po pierwsze: wywodzi sie i ma popracie w lobby naftowym. temu lobby
zalezy na kontrolowaniu sytuacji na bliskim wschodzie, ze wzgledu na
ceny ropy i ich interesy. jako ze arabia sie zaczela burzyc, zeby
amerykanie wycofali swoje wojska, wojna z irakiem to znakomity
pretekst, zeby udowodnic iz amerykanska obecnosc tam jest konieczna.
po drugie: musi jakos uzasadnic zwiekszenie budzetu militarnego a
okrojenie edukacji.
po trzecie: chce wygrac nastepna kadencje. stagnacja w gospodarce nie
wyglada, zeby nagle przeszla, tedy moze byc prezydentem "wojny" - a
jak wojne wygra (na co wszystko wskazuje) to ma niezaprzeczalny sukces
po czwarte: utozsamienie saddama z terroryzmem (nie takie znow
bezpodstawne zreszta) pozwala calkiem ladnie wytlumaczyc cala sytuacje
pospolstwu.


> > jesli chodzi o niemcy to niestety, ich system panstwa opiekunczego
> > peka w szwach i to wlasnie mozesz sobie obserwowac.
> O tym nie musisz mi przypominac... Niemcy (mam na mysli ludzi a nie
> kraj) w tej chwili zaczynaja sie budzic z "letargu" w jakie wpedzily ich
> lata 70-te i 80-te rozpasania i dobrobytu...
> jest to bardzo bolesne przebudzenie...

no, to skoro wiesz, to po co sie pytales?

> > bezrobocie w danych sektorach czy obszarach jest w normalnie
> > funkcjonujacej gospodarce zawsze obecne i nie da sie go wykluczyc.
> > zwykle optymalnie uwaza sie jest wtedy, kiedy oscyluje wokol 3-4%.
> Uhmm... Tyle ze ja nic nie mowilem o bezrobociu.... Mialem bardziej na
> mysli rozpoczeta besse na gieldach (jak sie okazalo STRASZNIE
> uzaleznionych od gieldy amerykanskiej) - spowodowana poprzez wycofywanie
> z nich kapitalu... Raz rozpoczety lancuszek zakonczyl sie lawina...
> Rozpoczely jednostki dysponujace ogromnym kapitalem... zakonczyli (o ile
> zdazyli) drobni ciulacze (liczeni w milionach)...

zawsze tak bylo i tak bedzie.
teraz co prawda sa instytucje majace temu zapobiegac, ale i one nie sa
w stanie calkowicie wykluczyc zjawisk hossy i bessy.

zresza... bessa ma tez swoje dobre strony.
dzieki niej bankrutuja firmy, ktore nie sa zbyt stabilne, nie maja
dobrego planu na przyszlosc, nie sa sprawnie zarzadzane. przetrwaja
zawsze najsilniejsi, po czem caly system zaczyna wracac do rownowagi.

w panstwie bogatym i stosunkowo niezle funkcjonujacym (jak usa) takie
cos nie jest tragedia - bo ludzie co prawda zbiednieja, beda musieli
sie przekwalifikowac albo podjac mniej platne prace - jednak nikt na
ulicach nie umiera ani nie gloduje.

w panstwach takich jak polska - coz, jak sie stoi na glinianych nogach
to byle kopniecie w kostke powoduje zawalenie calej budowli.
smutne, ale prawdziwe.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/