No taaaak, tak sobie czytam ten wątek i myślę....ja chętnie pójdę pacować za
1000 złotych jako informatyk. Bo rynek jest jaki jest i -pomijając kwestię
mojego dyplomu informatyka i innych certyfikatów- nikogo nie obchodzi że
komputerem własnym "bawię się" od prawie 20 lat, co natomiast interesuje
pracodawców to fakt, że jestem kobietą ( no bo jaka kobieta może tak
naprawdę znać się na komputerach, poza tym napewno zaraz zacznie rodzić
dzieci i zniknie na urlopie) i że nie mam w CV znaczącego dorobku
zawodowego. Tak więc zamiast zastanawiać się skąd wziąć na następny czynsz,
chętnie upokorzę się za 1000 złotych :)))
Pozdrawiam wszystkich


Użytkownik "alex " <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:clo9q6$a2t$1@inews.gazeta.pl...
> Robert <r...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > No tak czy w ogole warto isc za marne 1000 zl informatykowi z wyzszym
> > wyksztalceniem, dodam ze to moja 1 praca, aha umowa o dzielo
>
> moim zdaniem nie warto. Nie dosc ze Ty bedziesz na tym cierpial pracujac
za
> psie pieniadze to jeszcze psujesz do tego rynek przez co inni cierpia
przez
> Ciebie za zanizanie stawek...
>
> alex
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/