eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewzor CVRe: wzor CV
  • Data: 2006-06-17 10:27:50
    Temat: Re: wzor CV
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Immona napisał(a):
    > Meciej Sobczyk napisal:
    >
    >>Immona napisał(a):
    >>
    >>>Pierwsza strona, po ktorej sie decyduje, czy jest sie
    >>>zainteresowanym reszta wyglada tak: lista cech (np. dobra komunikacja,
    >>>dokladnosc, umiejetnosc dlugotrwalej koncentracji, szybkie uczenie sie,
    >>>energicznosc itp.) i lista konkretnych umiejetnosci (np. obsluga takiego a
    >>>takiego oprogramowania). Tak, zeby jednym okiem moc ogarnac calosciowy
    >>
    >>profil
    >>
    >>>charakteru i kompetencji kandydata, a nie wyluskiwac po kawalku z dzialu
    >>>"doswiadczenie zawodowe".
    >>
    >>Ciekawe bardzo. Nawet nie ze względu na samą formułę CV (podobną
    >>próbowałem uzyskać w moim wzorze, tyle, że za pomocą języka faktów
    >>dokonanych a nie autooceny), lecz ze względu na to, jaki poziom zaufania
    >>a głębiej - etyki i świadomości w rekrutacji po obu stronach - musi tam
    >>panować, by formuła takiego CV się sprawdzała.
    >
    >
    > Kwestia dobrobytu :). Przy bezrobociu 3% nie ma dzikiej konkurencji o miejsca
    > pracy, ktora by kogos mogla motywowac do jakiegos wielkiego klamania.
    >
    >
    >>W Polsce wyglądałoby to
    >>pewnie trochę inaczej - dwie strony opisu cech zawodowych [...]
    >>Ale wracając do opisu: cztery strony autokomplementów,
    >>następnie pół strony o ukończonych szkołach (do
    >>przedszkola włącznie), dwie linijki o doświadczeniu zawodowym (praktyki
    >>wakacyjne) i zero o tym, w jaki sposób kandydat rewidował, czy aby na
    >>pewno nie myli się w ocenie ;)
    >
    >
    > Jest pewna powazna roznica: w Polsce, w warunkach wysokiego bezrobocia, zawyza
    > sie wymagania wobec kandydatow i na np. sekretarki w malej firmie bierze sie
    > osoby z wyzszym wyksztalceniem i jezykami obcymi, ktorych potem w tej pracy nie
    > uzywaja. Czesto trzeba wykazywac, ze jest sie naj-naj-naj, zeby dostac prace, w
    > ktorej to bycie naj wcale nie jest potrzebne.
    > W normalnej gospodarce - i nie mowie tu tylko o NZ, bo w USA czy UK i innych
    > krajach jest tak samo - jak jestes zwyczajnym czlowiekiem bez jakichs
    > niesamowitych osiagniec, po prostu przecietnym, z jakas przecietna edukacja -
    > to pod warunkiem, ze znasz dobrze miejscowy jezyk i nie masz powaznych
    > problemow typu choroba psychiczna, alkoholizm, silna nerwica czy zupelna
    > nieumiejetnosc wspolpracy - bez wiekszych problemow znajdziesz prace, ktora Ci
    > pozwoli sie utrzymac. Nie ma wiec sensu sie "tuningowac", skoro dla Ciebie
    > takiego, jakim jestes tez jest miejsce i to mniej stresujace i lepsze od tego,
    > jakie bys zdobyl z "tuningiem".
    >
    >
    >>>Kultura pracy w NZ jest strasznie towarzyska - duzo przerw, dyskutowanie w
    >>>pracy o wydarzeniach ze swiata, zartowanie, wspolne wyjscia na piwo i
    >>
    >>dobiera
    >>>sie nie tylko pracownika, ale i kompana do grupy kolezenskiej, ktory musi
    >>>pasowac do obecnego zespolu jako czlowiek.
    >>>Co sadzisz o takim modelu?
    >>Odzywa się we mnie zawodowy diabeł i chęć krytykowania i dywagowania o
    >>wplywie takiego dopasowanego pracownika na rozwój lub degradację zespołu
    > Alez prosze bardzo. Ja mam mieszane uczucia wobec tego modelu pracy.
    Z jednej
    > strony ludzkie podejscie jest sympatyczne, z drugiej strony pewien kawalek
    > zycia towarzyskiego staje sie de facto czescia zycia zawodowego i jesli ktos
    > sie przypadkowo akurat nie dobierze z ludzmi, to moze to byc problem wiekszy
    > niz w modelu pracy, gdzie w pracy sie po prostu skupiasz na pracy.
    Ja się zastanawiam nad rozwojem takiego zespołu, do którego wchodzi
    człowiek ściśle do niego dopasowany. Wierzę bardzo w rozwojową wartość
    konfliktu a praktyka podpowiada, że w długo pracujących zespolach lepiej
    burzyć istniejące zastałe struktury (np. wprowadzając człowieka, który
    nie dopasowuje się lecz toruje sobie miejsce w zespole) niż je
    cementować (wprowadzając człowieka uległego, dopasowanego). To
    oczywiście tylko przypuszczenie i dywagacja, bo nie wierzę, by proces
    grupowy i wszystkie z nim zwiazane zjawiska nie dotyczył mieszkańców NZ,
    tak jak dotyczy Polaków. Ale IMO - lepiej skupić się przede wszystkim na
    tym, czy pracownik wniesie nową wartość niż na tym, czy do zespołu
    maksymalnie pasuje. Tak rekrutuje np. Phillip Morris i robi to z dobrym
    skutkiem.

    > Wysokie miejsce w hierarchii zajmuje "lifestyle", praca to podzbior.
    > Swoja pierwsza rozmowe zawalilam w ciekawy sposob. Pytanie o preferencje -
    > ciezka praca czy "na luzie", jaki stosunek do nadgodzin itp. No to sie
    > pochwalilam na przykladach, jaki to potrafie dac z siebie wysilek i po ile
    > godzin, jak trzeba; ze jak cos, co powinno byc juz skonczone, nie jest
    > skonczone, nie mam wewnetrznego spokoju wychodzac z pracy i to zostawiajac i
    > jak dobrze rozumiem swoj wklad w konkurencyjnosc firmy i jego znaczenie, choc
    > jak akurat dla odmiany nie ma nic do roboty, to preferuje, w zamian, zeby nikt
    > sie nie czepial, ze sobie ogladam www zwiazane z prywatnymi zainteresowaniami.
    > Potem sie okazalo, ze odpowiedz wzorcowa na to pytanie powinno byc na nute
    > "rownowaga miedzy zyciem prywatnym a zawodowym jest dla mnie bardzo wazna", a
    > nie kokieteryjne "jestem troche pracoholikiem". Jak sie dowiedzialam, jak sie
    > sprawy maja, to czuje zaklopotanie, jak glupio musialam wypasc. Mniej wiecej
    > tak, jakby w Polsce ktos odpowiedzial: "Nadgodziny? No bez jaj, hehe. Przeciez
    > mam rodzine i swoje zycie."
    >
    > ha: potem nadgodziny moga byc :) ale postawa wzorcowa podczas rekrutacji jest jw.
    Hehe, ciekawe. Akurat zupelnie odwrotny przypadek znam z mojej
    rekrutacji. Przyszły szef zapewniał, że w pracy nie będzie możliwości
    wypalenia się, zaniedbania życia prywatnego, nadgodzin etc. Przejawiał
    wzorcową postawę podczas rekrutacji ;) Potem było zupełnie inaczej, ale
    mnie to akurat odpowiada... :)



    >>urlopowo (prawie) pozdrawiam :)
    > u mnie zimowy piatek wieczor :) tez pozdrawiam.
    Wszedłem na http://www.metservice.co.nz . Temperatura 13 stopni. Fajna
    taka zima :) U nas było podobnie, jeszcze pare dni temu :)

    pozdr.
    m.

    --
    2 dni do wylotu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1