> Czesc czy ktos z was mial moze doswiadczenia z wystawianiem faktur za
projekt
> np strony internetowej dla firmy zagranicznej nie majac dzialalnosci
> gospodarczej. Czyli za wykonanie zlecenie np w angli przesylacie fakture
mailem
> na swoje nazwisko i adres nie majac jednoczesnie dzialalnosci
gospodarczej.

wersja nr 1:
jezeli masz dzialalnosc gospodarcza, robisz wpis w urzedzie ze bedziesz
prowadzil eksport mysli technologicznej (taka jakas to byla trudna nazwa :)
i potem wystawiasz fakture ze stawka VAT-u 0 i dodatkowo na tej fakturze
podajesz przelicznik na dzien w ktorym ja wystawiles (czyli ze $ z dnia =
5.0, i po przeliczeniu na $ wpisujesz kwote, zeby ci za oceanem wiedzieli
ile ci maja slac :). potem placisz od tego podatek bandzie nierobow i jestes
szczesliwym i prawym obywatelem.

wersja nr 2:
goscie z innych, tajemniczych i normalnych krajow, gdzie placi sie za takie
uslugi tyle ile powinny kosztowac, chca najczesciej invoice record po to,
zeby im glowy bookkeeper nie urwal, czyli musza pokazac na co im ta kasa,
ktora beda wysylac do odleglego lezacego kolo bieguna kraju czyli polski.
invoice record wtedy im posylasz jako zalacznik w wordzie i tyle. skarbowka
zaczyna strajkowac, bo nie ma za co kupowac nowych limuzyn, podnosza
podatki, tworza specjalna komisje do spraw nielegalnych przelewow, SWAT
wpada ci do domu, dozywocie.

kase najchetniej chca przesylac przez banki na konto, i jak sa normalni (ci
zleceniodawcy) to pieniadze przychodza na drugi dzien (inteligo pod tym
wzgledem jest ok). jak nie masz konta to ich musisz gonic po western
unionach, wtedy kasa jest za 15 minut, ale jak beda duzo wysylac to bedzie
biadolenie ze placa morze kasy za jej wysylke. najlepiej sie z nimi od razu
dogadac, jak beda slac stale przelewy co miesiac, to otworz konto w jakims
e-netowym banku i po sprawie.

pozdr.
karol