eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjetzw. "pseudobezrobocie"Re: tzw. "pseudobezrobocie"
  • Data: 2006-06-05 08:34:55
    Temat: Re: tzw. "pseudobezrobocie"
    Od: "jacek533" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Dziękuję za posądzenie o geniuszatość, miłe choć nietrafione. Klienci
    > zagraniczni są profesjonalni i rozsądni: wiedzą czego mogą chcieć, na
    > kiedy i za ile. Są dobrze przygotowani do tematu, mają opacowane
    > specyfikacje, opisy, schematy. Wszystko jest jasne. Polski biznes jest
    > pszenno-buraczany i zapotrzebowanie na prawdziwych programistów jest w
    > kraju nikłe. Głównie potrzebni są klepacze formatek. Podam przykład -

    Jeśli klepaczami formatek nazywasz ludzi, którzy opracowują tzw. interfejs
    użytkownika, to też raczej świadczy o Twoich - polskich (buraczano,
    ziemniaczano...szpinakowo....) korzeniach.

    Łatwiej zaprojektować poprawny i stabilny "silnik" niż ergonomiczny
    interfejs.
    Ze świecą szukać ludzi, którzy umieją zrobić naprawdę dobry i estetyczny
    formularz.
    Na rynku istnieje mnóstwo ciekawych projektów oszpeconych przez koszmarny
    interfejs.
    Typowo polskie podejście - programista formatek VB to ktoś trzeciej
    kategorii...
    Nic bardziej mylnego.

    Klient w pierwszym rzędzie widzi to co na ekranie.
    Nie interesuje go technologia, (to co pod maską.)
    On chce przetworzyć swoje dane i uzyskać wyniki.

    Klient często zachowuje się jak kobieta kupująca samochód.

    Podczas mojej pierwszej rozmowy z klientem prezentuję mu idee - nie ma słowa
    o technologii!!!
    Moim zadaniem jest przekonać klienta, dlaczego to właśnie mój system pomoże
    w prowadzeniu jego biznesu.
    Rozmowa o finansach i technologii to następny etap, w którym proponuję
    "silnik" sformatowany właśnie dla niego. - ( Jet, MS SQL, Oracle... albo
    jeszcze coś innego, np. postgre)
    Ludzie! To, w jakim języku to stworzycie - klienta g.wno obchodzi.

    System ma się sprzedać i dobrze służyć klientowi.


    > polski klient nie chciał mojego rozwiązania do czasu, aż nie skłamałem, że
    > to adaptacja amerykańskiej technologii... Polak-burak "wie", że żaden
    > Polak nic sam nie wymyśli, bo przecież on nie jest w stanie,

    A prawda jest taka: jak programista nie ma żyłki handlowej, to niech lepiej
    zajmie się programowaniem tego co umie i wynajmie se handlowca. :-)

    pozdr.

    J533


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1