vertret napisał(a):

> Na poczatku lat dziewiecdziesiatych zaczeły podupadac zaklady zbrojeniowe w
> jeszcze/bylym ZSRR bo zaczeto powoli liczyc pieniadze a nie bylo co do
> roboty.
> Dyrektor jednego z takich zakladow na pytanie dziennikarza jak sobie radza w
> nowej rzeczywistosci i czy zabiegaja sami o zlecenia dla firmy,
> odpowiedzial:
> "Oczywiście! Co miesiac jezdze do ministerstwa i pytam, czy dla mnie czegos
> nie maja."

ja sprwadzam codziennie wszystkie znane mi portale zawierajace
ogloszenia o prace i jak znajde jakies nawet jakby bylo ze szczecina
to odpowiadam chociaz i tak bym tam nie mogl podjac pracy z powodu
kosztow ale wysylam bo moze wreszcie ktos zadzwoni i bedzie chcial sie
chociaz na rozmowe kwalifikacyjna umowic bo jak narazie to nikt :( a
jakby juz ktos zadzwonil z taka propozycja to by mnie chociaz troche
podbudowalo i nadalo nowy sens temu

Pozdrawiam

M A T R I X