eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesocjalisci atakujaRe: socjalisci atakuja
  • Data: 2005-10-18 16:59:25
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dj358d$gjs$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Immona" napisał w wiadomości
    >
    >> Moje uznanie budzi Adam Pietrasiewicz, ktory udziela sie na pl.biznes.
    >> Jezdzi na wozku i prowadzi firme. Na innej grupie opowiadal, ze wozek mu
    > nie
    >> przeszkadza w kontaktach biznesowych.
    > [...]
    >> Znam tez przypadek kobiety slepej, ktora jest tlumaczka symultaniczna,
    > choc
    >> nie pracuje akurat w Polsce. Mowi, ze klienci jej mowia, ze jak ona
    > tlumaczy
    >> na bezposredniej rozmowie biznesowej, to odnosza wieksze sukcesy. Po
    > prostu
    >> na kliencie/kontrahencie robi to wielkie wrazenie, ktore sie pewnie jakos
    >> przenosi na obslugiwana przez nia firme. (wrazenie bylo pewnie typu:
    >> "czlowiek, ktory pokonal wielkie przeciwnosci + firma, ktora jest
    > przyjazna
    >> ludziom i daje szanse tym, ktorzy wymagaja wiekszej opieki").
    >
    > No więc może właśnie firmy powinny się zastanowić nad tym, czy nie lepiej
    > dać szansę tym niepełnosprawnym, którzy mają ograniczone pole działania

    Tyle, ze w praktyce to nie polega na "dawaniu szansy". Nikt sie tym nie
    kieruje. Ludzie robia biznes z Adamem P. i zatrudniaja slepa tlumaczke,
    poniewaz te osoby przekonaly ich, ze robia to, co robia, tak dobrze, ze sa z
    tego zyski. Sadze, ze patrza sie najpierw na to, a potem: "niepelnosprawnosc
    i mimo to ktos taki? jeszcze lepiej - mocny charakter". Niepelnosprawnosc
    nie powoduje w biznesie obnizenia wymagan kosztem wlasnych zyskow - co
    najwyzej jej pokonanie budzi osobisty szacunek, gdy osoba jakies wysrubowane
    wymagania mimo to spelnia.


    > Druga sprawa: po utracie zdrowia, kiedy dotąd było się w pełni
    > funkcjonującą
    > osobą, bez problemów z poruszaniem się - człowiek popada w apatię,
    > depresję, podejmuje próby samobójcze. Niektórzy nie są na tyle silni, aby
    > się z tego wygrzebać. Czy można mieć do nich pretensję, że nie potrafią
    > się
    > podnieść, nie są przedsiębiorczy?
    > Potrzeba raczej jakiegoś rozbudowanego wsparcia psychicznego,
    > pokazywania przykładów, mobilizowania itp.
    > A pieniądze na to powyżej - z czego idą???...
    > Z SOCJALU właśnie!

    Nie wiedzialam, ze na wsparcie psychiczne wydaje sie socjal. Wsparcie
    psychiczne kojarzylo mi sie zawsze z rodzina, przyjaciolmi, grupa religijna,
    oddolnie zorganizowana grupa posiadajaca ten sam problem itd. Jesli chodzi o
    psychologa, psychiatre i leki antydepresyjne, to do tego niepelnosprawny ma
    taki sam dostep jak osoba zdrowa fizycznie, ktora rowniez moze popasc w
    ciezka depresje. chyba, ze jest jakis specjalny dodatkowo fundowany strumien
    pomocy na wsparcie psychiczne dla niektorych, o ktorym nic nie wiem :)

    > No widzisz, Ty być może zareagowałabyś pozytywnie na widok osoby
    > za biurkiem, siedzącej na wózku, ale - jak widać - nadal pokutuje

    Raczej obojetnie. Siedzenie za biurkiem nie jest jakims wyjatkowym
    dokonaniem :)

    > w społeczeństwie (wśród pracodawców tym bardziej), że taka osoba źle
    > będzie
    > wyglądać w firmie i jakoś tak się wszyscy będą 'głupio' czuć.

    Zle wygladanie to ostatnia z obaw, tam, gdzie nie ma kontaktu z klientem lub
    jesli nie jest to sloniowacizna albo inne straszne i widoczne
    znieksztalcenia. Wiecej obaw i to statystycznie uzasadnionych jest o
    psychike i umiejetnosci spoleczne. Wsrod niepelnosprawnych wiele osob jest
    rozhisteryzowanych, przewrazliwionych na swoim punkcie, nadmiernie
    skupionych na sobie, nie radzacych sobie w kontaktach, mimo ze druga strona
    nie ma zadnego problemu z niepelnosprawnoscia rozmowcy. Oczywiscie jest to
    skutek przezyc zwiazanych z choroba, ale w srodowisku biznesowym nikogo nie
    interesuje, czy Twoja wada wplywajaca na wazne rzeczy jest skutkiem choroby,
    kaca, zlego traktowania w dziecinstwie czy czegos jeszcze; po prostu masz
    byc "latwa we wspolpracy".

    Uczestniczylam w AC poprzedzonym grupowa autoprezentacja, w grupie byla
    jedna niepelnosprawna dziewczyna. Praca byla taka, ze jej niepelnosprawnosc,
    choc widoczna, w niczym by w tej pracy nie przeszkadzala; oczekiwano, ze jak
    inni, opowie o swoich zaletach, celach, pokaze, ze jest fajna jako osoba. A
    ona w swojej wypowiedzi mowila wylacznie o swojej niepelnosprawnosci,
    uzalala sie i mowila, ze liczy na to, ze ta firma da jej szanse. Oczywiscie
    odpadla.

    > Dlatego - mimo że są duże możliwości obniżenia kosztów zatrudnienia
    > takiego
    > pracownika, a nawet zatrudnienia takiego pracownika praktycznie za darmo -
    > to pracodawca mając do wyboru osobę bez widocznej niepełnosprawności
    > i osobę na wózku - którą wybierze?
    > Może należałoby jakoś promować firmy, które dają szanse coś robić jeszcze
    > w życiu takim ludziom?
    >
    > A tak w ogóle, to skąd PFRON ma na refundację?

    Refundacja IMHO nie jest dobrym pomyslem.
    Partnerom biznesowym Adama P. nikt nie refunduje nic za to, ze kupuja jego
    uslugi, a nie uslugi Kowalskiego.
    Natomiast widzac niepepelnosprawnego na stanowisku dofinansowanym,
    pomylalabym "ten to musi umiec mniej niz inni i przynosic mniejsze zyski,
    skoro jest refundowany". Podobnie, jakby byl parytet plci np. wsrod
    profesorow, to widzac kobiete-profesora ludzie zastanawialiby sie, czy ma
    tytul za dokonania, czy "ulgowy" z parytetu.
    Pamietasz nastawienie Efendi'ego aka GT, ktory stwierdzil, ze pracodawcy
    oplacaloby sie go zatrudnic nawet po to, zeby siedzial i nic nie robil. Nie
    sadze, ze by sie oplacalo - demotywujacy wplyw takiego uprzywilejowania na
    reszte zespolu moglby bardzo zaszkodzic wydajnosci.

    > Finansowanie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, likwidacja barier
    > architekto-
    > nicznych (dzięki czemu prawie każdy sklep teraz funduje sobie remont pod
    > pozorem utworzenia podjazdu dla niepełnosprawnych - tylko z wózkiem przez
    > drzwi się w żaden sposób nie przeciśnie) - to są właśnie też te pieniądze,
    > które idą na podatki, a za którymi tutaj niektórzy tak płaczą.

    A ja uwazam, ze to powinno byc dobrowolne i spoczywajace na barkach
    wlascicieli budynkow. Zeby to zadzialalo, musi sie to oplacac, czyli
    dostepnosc musi wywierac duzy pozytywny wplyw na wizerunek firmy, rowniez w
    oczach ludzi sprawnych. W Zachodniej Europie doprowadzili do tego, ze ludzie
    to tak postrzegaja; oczywiscie sa przepisy nakazujace budowac w jakis
    sposob, ale coraz wiecej ludzi uznaje to nie za narzucone, tylko za
    _normalne_, ze tak sie buduje i nie rozwazaja innej wersji.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1