Maciek napisał(a):

> Rozmowy to przede wszystkim duzo pytan i odpowiedzi. Postaraj sie wiec nie
> denerwowac, wprowadz umysl w pozytywny stan ("jak mi sie uda to super, jak
> sie nie uda to trudno"). Nie boj sie usmiechac, te rozmowy sa bardzo
> przyjazne. Pamietaj, ze szczegolowosc tej rekrutacji wynika przede
> wszystkim z tego, ze w P&G silnie promowana jest pionowa sciezka kariery,
> co wewnatrz nazywane jest "Promotion from within". Stad tak duzy nacisk na
> umiejetnosci pracy w grupie, sprawnej komunikacji i zdolnosci do
> kierowania. Podczas rozmow bedzie tez okazja do zadania wlasnych pytan -
> zastanow sie wczesniej, co chcialbys wiedziec, co Cie interesuje i
> opowiedz o tym.

Ja też rozmowy w P&G wspominam bardzo sympatycznie, choć przechodziłam
tylko dwie i obie po polsku, ale wynikało to z tego, że załapałam się do
finału ich programu "promocyjnego" (wtedy to było coś w stylu "u nas
wyrastają orły", albo jakoś tak - 4 lata temu), więc angielski
zaliczyłam niejako "przy okazji" (spora część danych, potrzebna do
opracowania strategii, była właśnie po angielsku).

Rzeczywiście pierwsza rozmowa była typowo HRowo-podręcznikowa. Drugą
przechodziłam z szefem działu (marketingu i rozwoju) - ta była znacznie
bardziej konkretna, a i ja mogłam znacznie więcej konkretnych pytań
zadać (tego też się nei bój - oni są bardzo otwarci na to, że ktoś
rzeczywiście chce się czegoś dowiedzieć o firmie, o ludziach tam
pracujących , itp.).

Powodzenia :)

--
Pozdrówki,
Aneczka