"clockworkoi" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:a9gu1r$ccs$2@news.onet.pl...
>
> Heh, obys, Pawle, mial racje, ale obawiam sie, ze to plonne nadzieje.

> Zdziwilbys sie (a moze nie - w koncu siedzisz w tym troche). Moje i moich
> kumpli doswiadczenia pokazuja, ze tak dlugo jak dlugo prezesi w krawatach
> ala Endrju L. maja w tych sprawach cos do powiedzenia, to tani chlystek z
> wordem i paintem bedzie mial duzo pracy. Ale moze demonizuje?
> pozdrawiam
> /p

To kwestia czasu, wylacznie. Moze sie myle co do terminow, ale to MUSI
nastapic, bo swiat idzie w tym kierunku. W tej chwili mamy "absmak" po
falstarcie gospodarki internetowej i peknietej bance mydlanej sieciowego
biznesu, ale kolejne podejscie na pewno bedzie udane. To bedzie praca dla
dziesiatek tysiecy specow, siedzacych spokojnie przy wlasnym biurku i
projektujacych witryny, a potem nimi sterujacych. To bedzie tak samo, jak z
boomem pielegniarek w miare starzenia sie spoleczenstwa, bo zycie to wymusi.
Zas chlopaki z Paintem beda robic witrynki straganom na bazarze :-)
PW
P.S. Jestem zawsze optymista...