eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"praca w młodym zespole" - tj. do ilu lat?Re: "praca w młodym zespole" - tj. do ilu lat?
  • Data: 2005-08-31 02:41:29
    Temat: Re: "praca w młodym zespole" - tj. do ilu lat?
    Od: Jarek Hirny <a...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 31 Aug 2005 04:14:13 +0200, IAl wrote:

    > Tylko, że wszędzie tak samo można odliczyć i wtedy się okaże że tam jest 2%.
    > Polskie społeczeństwo to nie jest jakiś dziwoląg z li tylko samych powodów
    > genetycznych!

    Z genetycznych -- oczywiście, że nie. Z historycznych i
    społecznoekonomicznych różni się znacząco od współczesnych społeczeństw
    zachodnich -- między innymi dlatego, że tam przez ostatnie pięćdziesiąt lat
    nie promowano podejścia ,,czy się stoi, czy się leży, pięć tysięcy się
    należy''.

    >> Znaczy co dokładniej? Bo nie zauważyłem, aby uniwersytety i politechniki
    >> były jakoś masowo zamykane.
    >
    > Tylko pytanie co *naukowo* się tam robi, tylko sama dydaktyka i trzepanie
    > zaocznych po kieszeniach :P

    Są uczelnie nastawione na sam zysk i dojenie, są uczelnie w których
    prowadzi się porządną naukę. Jak wszędzie.

    > A ile % PKB się w Polsce przeznacza na badania naukowe? A ile jest tego w
    > krajach takich jak post-komunistyczna Estonia czy Łotwa?
    > O Zachód już nie pytam bo widzę, że nie ma sensu...

    Oczywiście, że dużo za mało. Na szczęście sporo kadry akademickiej ma
    jakieś pojęcie o świecie i rynku i uniwersytety (oczywiście te, które mogą
    z racji atrakcyjności rynkowej swoich badań) dość sprawnie przyciągają
    prywatnych przedsiębiorców. A na filozofię, filologie czy matematykę tak
    wiele pieniędzy nie trzeba...

    >>> A dlaczego w takich Czechach może być 8% bezrobocia i 3x wyższy PKB?
    >>
    >> Co jest trzy razy wyższe, przepraszam? PKB? PKB per capita? Wzrost PKB?
    >
    > per capita

    No nie kpij sobie. Za CIA factbook:

    Polska:
    GDP - per capita:
    purchasing power parity - $12,000 (2004 est.)

    Czechy:
    GDP - per capita:
    purchasing power parity - $16,800 (2004 est.)

    > Polacy też mają sporo, to nie bez powodu w połowie lat '90 Zachód mówił o
    > "Tygrysie Europejskim".

    Well, o Japonii też tak mówiono, a co jest dzisiaj, wiadomo.

    > Wtedy sytuacja gospodarcza Polski była lepsza niż
    > Czech, że nie wspomnę o Łotwie i Estonii (które jeszcze chyba były
    > republikami radzieckimi)

    No i? Jeśli chcesz mnie przekonywać, że rządy z drugiej połowy lat 90-tych
    i początku lat zerowych pogorszyły możliwości działalności gospodarczej w
    Polsce, to nie musisz się męczyć, bo zgadzam się z tym.

    > Legenda niesie, że Polacy są dosyć przedsiębiorczymi ludźmi na tle innych
    > nacji. Ale to ty chcesz pławić się w legendach raczej niż faktach...

    Przedsiębiorczy to są może, ja wiem, Amerykanie. Bez przesady, Polacy jakoś
    strasznie in plus się nie wyróżniają w towarzystwie. Ale też i nie in
    minus.

    Natomiast trzysta lat historii to są legendy, a nie fakty, Twoim zdaniem?
    kaman, o tym można przeczytać w każdym podręczniku historii.

    >> A na czym polega ta *totalna* lepszość czeskiego państwa i czeskiej
    >> ekonomii?
    >
    > Stan kolei państwowych, na przykład :P

    <to be referenced later>

    > 8% bezrobocia, dużo większy przeciętny dochód na gospodarstwo domowe

    No owszem, mają mniejsze bezrobocie i wyższe PKB per capita. Ale na tym
    polega ta *totalność* przewagi ich gospodarki?

    > Teraz po ponad 10 latach *kiblowania* już są niegroźni.
    > Tymczasem w Polsce wszystko już rozwalili swoją "komunistyczną
    > mentalnością" :(

    Moment, moment, jakie "wszystko"? Ja widzę, że gospodarka w Polsce jest
    stosunkowo prężna, bardzo dzielnie radzi sobie z kłodami rzucanymi jej pod
    nogi przez biurokrację i że z jakichś magicznych powodów kraj jest ciągle
    trochę atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych. Że ludzie siedzą w
    postpegieerach i żyją od zasiłku do zasiłku to, oczywiście, zasługa
    komunistów, ale nie w ciągu ostatnich dziesięciu lat, a wcześniejszych
    pięćdziesięciu. Że młodzież masowo idzie na studia (nawet marne, prywatne i
    w pipidówku dolnym -- ale jednak *coś* chce ze sobą zrobić, zamiast orać
    pole z wykształceniem podstawowym) to dowód tego, że ludzie się zmienili na
    korzyść i kontrdowód na twoją tezę. Że mamy trzy miliony podmiotów
    gospodarczych to też kontrdowód na twoją tezę. To, że autostrady budujemy w
    dwucyfrowej liczbie kilometrów na rok to zasługa polityków, jasne, ale
    zarówno tych post-, jak i tych anty-. Więc jakie "wszystko"?

    Jarek
    --
    http://hell.pl/agnus/

    qualtagh - The first person you see after leaving your house

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1