Immona napisał(a):
> Ale potwierdza sie teoria, ze firemki probujace swiecic ukradzionym
> cudzym blaskiem i probujace podszyc sie pod instytucje niekomercyjne to
> cos, od czego trzeba sie trzymac z daleka.
To ja się podepnę pod wątek. Za cel wziąłem sobie stronę www a
konkretnie dział "Szkolenia". Jakżeby inaczej :)
Obiecujący tytuł "Czym są szkolenia" sugeruje, że za poznamy ekspercką
definicję tego, czym szkolenia są. No właśnie - czym szkolenia są?
"Szkolenia to najefektywniejsza metoda podnoszenia kwalifikacji". Na jak
wielu stronach już to czytałem? I jak często mija się to z prawdą?
I dalej: "szkolenie dzieli się na część teoretyczną i praktyczną. W
teoretycznej uczestnicy zdobywają wiedzę. W praktycznej uczą się jej
zastosowania". Z tekstu wynika, że teoria i praktyka są od siebie
oddzielone. Szanowni specjaliści z ECP, czy słyszeli Państwo o cyklu
Kolba? Za chwilę pojawia się sformułowanie "sesje treningowe". Znaczy,
że szkolenia od warsztatu od treningu nie odróżniają. Drobiazg. Ale za
to co potem, to już kuriozum: "sesje treningowe są przygotowane... w
formie różnych gier etc.". Heh. Przypomina mi się, jak mój niegdysiejszy
szef, pytany o scenariusz _treningu_ interpersonalnego z kamienną twarzą
odpowiadał pytaniem: "a czy pani zna scenariusz piątkowego meczu?". A ci
potrafią przygotować z góry. No, no.
No i dalej: dyskusja grupowa to też sesja treningowa. Rozumiem, że
aktywność uczestników ich szkoleń jest ściśle zaplanowana. Poza czasem
na nią przeznaczoną - bubeł w kubeł. Trenera mi tu słuchać bo
certyfikatów nie dostaniecie!
Następny artykuł: "Organizacja szkoleń". Znowu słowo szkolenie pojawia
się na przemian z treningiem. Pojawia się też coś nowego: "inwestycja
szkolenia". Pardon, szto eto?
Przechodzę do zakładki "Rodzje szkoleń". Nie, to nie literówka.
Faktycznie piszą "roDZJe". No dobra, co tam mają? Szkolenia twarde:
profesjonalna asystentka, customer service, trening (trening to coś
"twardego", matkie ratuj!!), telemarketing. ROTFL. Chryste, na każdym
warsztacie morduję się, by załatwić sprzedaż maksymalnie miękko. By
grupa chciała, by się nie bała. By polubiła. By się utożsamiła. By było
przyjemnie, miętko, procesowo etc. Uczestnicy jadą mi po batach, bo w
trakcie gier wychodzą emocje. Ja się morduję a tu się okazuje, że można
na twardo - podzielić "trening", po równo, na teorię i praktykę. 8
godzin wkuwać a potem do kompaaaania! Do sceeeeenek - biegiem maaaarsz!

Ehh, dlaczego psują rynek takimi bzdetami?
M.

--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych